Od autorki:
Wiem, że jest za krótkie nawet jak na epilog, ale musiałam jakoś zakończyć opowiadanie, które było zakończyć dość ciężko. Mam nadzieję, że nie będziecie się tym irytowali. 😉
Obóz toną w blasku słońca, cały pochłonięty w idealnej ciszy natury. Było wczesne popołudnie mniej więcej godzina dziesiąta rano. Była sobota, więc nie dziwiliśmy się, że jest tak pusto, Zapewne wszyscy jeszcze śpią. Zeszliśmy w dół wzgórza prowadząc Mika do Wielkiego Domu. Podchodząc bliżej usłyszeliśmy głośne chrapanie i domyśliliśmy się, że to Pan D. uciął sobie drzemkę. Weszliśmy na werandę i zastaliśmy tam Chejrona czytającego jakąś gazetę.
KONIEC
Pierwsza!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Nie przejmuj się Delfio. Krótkie, ale fajne. Muszę przeczytać poprzednie części, bo mam duże braki.
Pozdrawiam 😀 😉
Chione
Ostatnia część była dawno, nie do końca pamiętam fabułę, ale w krótkim kawałku opisałaś idealny stan szczęścia i spokoju w Obozie. 😀
łał, ale się wciągnełam XD „obóz toną w blasku…” a tak to troche drewniane wyszło, ale co tam 😀 i magiap ma całkowita 110procentową rację
Hah, muszę dużo nadrobić. Idę czytać. 😉
Cóż – nic pozytywnego na podstawie tego wycinka napisać nie mogę. Bo:
– zauważyłem błąd („toną w blasku”)…
– oraz dużo interpunkcyjnych
– nic nie można wywnioskować… Eee, to epilog??? Ja myślałem że prolog 😀
Zazwyczaj epilogi czyta się kiedy się przeczyta resztę, bo jak nie to nie ma co czytać.