Mephis:
Obudziłem się już w pokoju. Szybko wyjąłem soczewki i włożyłem okulary. Zacząłem szukać żyletki, ale takowej nie znalazłem. Ugryzłem więc się. I weszła służąca.
-Panie! Niebawem bal dla uczestników! Musisz się przygotować. Podała mi jakieś eleganckie ciuchy w stylu tatuśka. To znaczy mroczne, eleganckie i ocieplane. Niechętnie się przebrałem. Była to czarna koszula, czarne spodnie i płaszcz, oczywiście czarny wiązany z przodu na wstążeczkę. Dobrze, że nie kazał mi włożyć sukienki… To niemożliwe żebym brał udział w turnieju śmierci… Niemożliwe!!! Padłem na łóżko i zacząłem płakać. Służąca po mnie przyszła. Nie zmieniłem okularów na soczewki. Ona trzymała mnie za nadgarstek i pociągnęła do wielkiej sali balowej. Wszyscy uczestnicy zostali wystrojeni przez zamkowych stylistów w piękne stroje. Siedzieli przy stole i nieśmiało gapili się w talerze pełne wykwintnego jedzenia. Byli smutni i zmieszani. Ich życie w końcu właśnie się zawaliło. Na tronie, na końcu siedział mój tatusiek. Tym razem przybrał postać przystojnego 20 latka. Miał czarne długie do ramion, nierówno ścięte włosy, oczywiście czerwone oczy (jak zawsze). Ubrał się w coś w rodzaju czarnego garnituru z czymś w rodzaju wstążki z przodu (takiej długiej, szerokiej i falbaniastej) z wielkim czerwonym rubinem jako broszka. Szpaner… Siadłem z boku.
-A i jest i Mephis!- Zawołał. Zająłem się przyglądaniu się innym uczestnikom. Jeden grubas, który jadł już trzecią porcję jedzenia w wieku może 15 lat, zielonoskóra chybryda płci żeńskiej wyglądająca na 14 lat ludzkich, chuderlawy chłopak o bystrych niebieskich oczach w wieku może 12, umięśniona ciemnoskóra dziewczyna, która miała może 16 lat, łyse bliźniaki chyba 17 latki, chyba 2 metrowa hybryda, wysoka blond włosa dziewczyna o oczach w kolorze karmelu, na oko 14 lat, czarnowłosy chłopak o szyderczym uśmieszku i brązowych jak gorzka czekolada oczach, niezbyt przystojny, ale zwinny ok.16 lat, mała słodka dziewczynka wyglądająca na 13 lat, która na pewno odpadnie przy pierwszym zadaniu, wysoka i szczupła dziewczyna o rudych włosach i szarych oczach zasłanianych przez grzywkę w wieku może 14 lat, umięśniony brzydal, którego należało się bać, chyba 17 lat, dziewczyna o ciemnej karnacji i brązowych prostych włosach, miała na oko 16 lat, ciemno blond włosa dziewczyna o wyrazistych oczach, na oko 14 lat, chłopak o wyrazie twarzy godnym anioła, taki na którego widok kiedyś wzdychałyby dziewczyny w wieku 15 lat, patrzący na wszystkich zawistnie chłopak o piaskowych włosach wyglądający na 13 lat, niska, pryszczata, gruba hybryda, umięśniony chłopak- hybryda taki jakiś dziwny i brzydki na oko 16 lat ludzkich, mały chłopiec w wieku 12 lat trzymający misia, dziewczyna w wieku jakiś 16 lat o bardzo obfitych kształtach i uwodzicielskim spojrzeniu i czarnowłosa dziewczyna o żółtych oczach, która mnie tak zaintrygowała podczas czytania nazwisk. Była piękna. Odziana w czarną, falbaniastą lekko gotycką sukienkę z bojowniczym wyrazem na twarzy kogoś mi przypominała… Zjadłem trochę. Później zaczęły się tańce. Syriusz rozmawiał z uczestnikami i sobie z nich kpił. Musieli odpowiadać grzecznie by nie mieć przekićkane na turnieju. Podszedł do żółtookiej i najzwyczajniej w świecie zaczął z nią flirtować! Że niby jest taka piękna i kogoś mu przypomina… Blee… Mój własny ojciec… Ciekawe czy ja jestem wynikiem takiego flirtu… Oddaliłem się od nich i poszedłem stać pod drugą ścianę…
Pierwsza!!
Opowiadanie świetne. Tylko nie mogę znaleźć Lulu.
hybryda przez samo h sie pisze i stanowczo za dużo opisów osób. i zamiast liczb mogłaś pisać słownie. Oraz brakuje mi imion tych opisywanych osob. r tyle zastrzeżeń
Kur*** Coś zjadło połowę tego opowiadania! I znowu kosmiczna ilość komentów… Chyba rzucę to opko… (A szkoda lubiłam je pisać). A co do tego zjedzenia to **** Przecież to było dwa razy dłuższe! I zjadło mi 2 linijki z początku! Ku*** Ja pier*** (sorry, ale ma dziś naprawdę zły humor)
Mi też tak robił, Wordzik gwiazdkowany!
Mogłaś rozbić opisy osób na więcej zdań, bo teraz wygląda, jakbyś chciała się przez to przebić jak najszybciej i „mieć z dyńki”.
Jak zwykle zaje*iste XP. Czekam na cd xD
Myks-jak-przestaniesz-pisać-PŚ-to-sie-spodziewaj-że-dowiem-sie-gdzie-míeszkasz-i-zginiesz-w-meczarniach-przy-jękach-Sama-wiesz-
kogo.
Choć coś, COŚ, zjadło pół tekstu, to i tak jest super! 😀 I masz dalej pisać!
Nie wolno ci rzucić◙ pisania twgo opka!!! Ja je uwielbiam.
Z każdą częścią robi się coraz ciekawiej. Tyle że jakaś krótka ta część.
Mówiłam zżarło połowę… To czemu nie widzę pod każdą z czesci twojego komentarza. Jeśli czytacie to *** (okreslenie na opo, nie na was) to komentujcie je chociaz
Word to zoo! Szybko wysyaj resztę, bo ten fragmencik, jest za krótki, by go nawet ocenić!
Wod=zło! Ale i tak genialne. 😀
NIE! PRZESTAWAJ! PISAĆ!!!
Bo się na Ciebie obrażę. I nie będę wchodził na bloga.
A co do Worda… recepta na to jest tylko jedna!
Zacznij używać Open Sourc’owycgh rozwiązań (Libre Office) 😀
Hmmm… Muszę to napisać. To nie wina mojego kochanego worda (to mój ulubiony program 😀 ) tylko tej cholernej poczty. W orginale nic nie ucielo