To było dziwne. Nico miał dość dziwny wyraz twarzy, a Carter i Sadie byli bladzi jak ściana. Tylko Rachel, która już czuła się lepiej zachowała kamienną twarz. Po chwili milczenia zaczęli mówić jeden przez drugiego i zastanawiać się, do kogo z tym wszystkim pójść. Dopiero w tym momencie doszło to wszystko do mnie. Przepowiednia mówiąca o tym, że mam pomóc coś pokonać i przywrócić pokój. Przed chwilą jeszcze wierzyłam, że mogę, ale teraz wiem, że nie dam rady. Nigdy nie radziłam sobie w relacjach z innymi, nie wyróżniałam się sprawnością fizyczną. Jedyną moją zdolnością jest mocny prawy sierpowy.
Gdy tamci się kłócili zadzwonił mój telefon. To była moja ciotka. Odeszłam kilka kroków i odebrałam.
– Halo?
– Margaret Fine! W poniedziałek zaczynasz szkołę. Za dwa dni chcę cię z powrotem w domu. – i rozłączyła się.
Wróciłam do dalej wrzeszczących na siebie Cartera i Nica. Dziewczyny stały z boku.
– Wracam do Seattle.
Ich reakcja mnie zaskoczyła. Przestali się wydzierać i spojrzeli na mnie wzrokiem morderców.
– Nie wracasz.
– Właśnie, że tak. Moja ciotka mi kazała. Za niedługo idę do szkoły. Muszę…
– Nie. Musisz to się zacząć uczyć magii. Jeśli masz nam pomóc to nie możesz nic nie umieć. Zamieszkasz z nami w…
– …obozie herosów.- dokończył Nico.- Chejron cię na pewno przyjmie. Znacie jakiś sposób szybkiego przeniesienia się z miejsca na miejsce? Taksówką na Long Island to dość długo i sporo kosztuje.
– To jak tu przyjechałeś?
– Nie ważne. Nie znacie? Trudno, jedziemy taksówką.
Wyszliśmy na ulice, a chłopak rzucił złotą monetę na asfalt i powiedział coś po grecku. Przed nami stanęła czarna taksówka, do której wsiedliśmy.
– Long Island, proszę.
– To będzie więcej kosztować- odpowiedziała jedna z siedzących z przodu kobiet. Dopiero teraz zauważyłam, że nie ma oka.
– Zapłacę potem.- dodał Nico.
– A co z Bastet? Musimy ją powiadomić.- odezwała się Sadie. – Zaczekajcie na mnie.
– Powiedz jej, że wrócę najpóźniej jutro, a ty zostań.
Dziewczyna nie była zbyt zadowolona, ale musiała posłuchać. Pobiegła gdzieś, gdy tylko zamknęliśmy drzwi taksówki. Ruszyliśmy. Przez całą drogę rozmyślałam nad ostatnimi tygodniami. Gdybym zignorowała tamto nagranie, nie przyjechałabym tu i pewnie byłabym zwyczajną nastolatką. W czasie gdy ja byłam pogrążona w swoich myślach, dojechaliśmy nad jakieś wzgórze i musieliśmy wysiąść. Przeszliśmy kawałek i naszym oczom ukazała się dolina z plantacją truskawek i kilkoma domkami.
– Oto Obóz Herosów.
akcja gna,gna o masakra !! SZYBKO Jeśli zwolnisz trochę to opko będzie genialne i jeszcze jedno DŁUŻSZE !! A tak poza tym naprawdę świetne , n ie zrażaj się tym komentem , tylko pisz cd , bo jeśli sprawia ci to wielką przyjemność…. nic i nikt nie jest w stanie ci tej przyjemności odebrać
z pozdrowieniami, wasza elisabeth
jeszcze jedno pierwsza
zgadzam się w zupełności z elisabeth. akcja gna, ale opko zapowiada się ciekawie
i mogłoby być troszkę dłuższe…
Jak już mówiłam – super. Ale akcja biegnie na łeb, na szyję i w niektórych momentach trudno się połapać, co się dzieje. Ale i tak fajne. 😉
Dobre
*przykro mi nie widzę niczego co mi się podoba
Złe
*fabuła jest banalna mogę przewidzieć co się stanie
*bohaterowie zachowują się w bardzo głupi sposób jak się korzysta z istniejących postaci to się dba aby były jak najbardziej podobne do oryginału
*ZA SZYBKO czy ktoś cię goni
*między opisem a dialogiem stawiasz bardzo gruby mur
*zła fabuła będzie trudna do prowadzenia tak aby było ciekawie
*nie opisałaś rozmowy w taksówce co mnie zdenerwowało
* i mogę się założyć, że bohaterka będzie za silna a jej mocy będzie można określić jednym słowem „wszechpotężna”
Jak masz jakieś zażalenia z powodu ostrości komentarza to napisz do mnie na maila sog13@op.pl lub gg 38049539
Okej, zacznę mój komentarz krytyką. Po pierwsze posiedzenie trochę więcej nad długopiem/ klawiaturą da lepszy efekt, gdyż opowiadanie będzie dłuższe. Wypowiedzi i zachowania bohaterów są czasem bezsensowne, zwróć uwagę: to LUDZIE. My mamy uczucia i każdy jest na swój sposób inny. Spróbuj to wyodrębnić. Akcja na serio gna i gna… Byłam w szoku, że tak szybko potrafię przeczytać opko. Brak mi w dialogach wyrazów wprowadzających [„powiedział”; „wykrzyczał”]…. Musisz czymś zaskoczyć czytelników, bo tak jak wspomniała Sog – opowiadanie jest mało ciekawe i przewidywalne. Mogło by być więcej opisów miejsc, itp. Przecież skorzystanie z wyobraźni nie boli To chyba tyle… Jak coś pominęłam to pewnie ktoś to za mnie wymieni. W każdym bądź razie, życzę powodzenia i nie złość się na mnie za ten dość ostry komentarz, ale robię to, by Ci pomóc. Jeśli uważasz, że moje TAKIE komentarze są Ci nie potrzebne, wystarczy napisać. Mam nadzieję, że dasz radę i weźmiesz sobie te rady do serce ! 😀
Zgadzam się z Sog i Piper. Dlaczego nie ma obozu dla magów Domu życia? Ja protestuje!
Na początek powiem tyle: opowiadanie mi się podoba i kibicuję Ci z całego serca- nie chcę Cię obrazić, a jedynie pomóc… Pamiętaj o tym, gdy będziesz się przebijać przez ten komentarz! 😀
Ok… No to jazda!
– Na początku jest „klub dla powtórzeń” („twarz” i „dziwne”);
– Ilość wyrazów wprowadzających (typu banalne „powiedział”), komentarzy (typu „zmarszczył brwi”, „zniecierpliwiony przestąpił z nogi na nogę” itd.) i opisów w ogóle mnie PRZERAŻA [zgadzam się z Sog- nie stawiaj między dialogiem a całą resztą (której jest stanowczo za mało) muru grubego na trzy metry!];
-Akcja biegnie szybciej niż mój Kolega, gdy się dowie, że zrobiłam ciasteczka cynamonowe;
– Tekst jest niewiele dłuższy niż autokrytyka Zeusa.
POPRACUJ NAD AUTENTYCZNOŚCIĄ REAKCJI!!!
Cóż ogólnie, opowiadanie świetne, ale każdy kto ma czas na przeczytanie i pomyślenie zauważy, że:
a) akcja to traki Hermesik gnający w odwiedziny do Afrodyty,
b) dziewczyna będzie musiała pokonać Apopisa albo Gaje, albo inne pstro, tak więc domyśli się ciągu dalszego,
c) dialogi to pół i tak krótkiego opka, w dodatku są zupełnie bezosobowe i nieuporządkowane, beż krztyny uczuć,
d) ludzie inni niż główna bohaterka, są praktycznie tłem, nie bohaterami opowiadania.
Ale mam nadzieję, że się mylę i następną częścią nas zaskoczysz. Może popracuj nad nią chwilę dłużej.
Wiem, zachowuję się jak polonistka potwór. Ale naprawdę nie lubię krytykować ludzi. Przepraszam i powodzenia przy następnej części, bo mimo wszystko zapowiada się dobrze. Czekam na cd. 😀
Hmmm… Opko miało bardzo złą opinie I miałam nie czytać a jednak to zrobiłam… W 100% zgadzam się z Sog. I dodam parę życzy od siebie: wspominałam że nienawidze pomieszanek w szczególności źle prowadzonych? Pisanie 1 fanfiction do 2 różnych książek to ,, wyższa szkoła jazdy” I powinni się tym zajmować Ci co umią DOBRZE pisać I mają za sobą praktyke. W tym opku nie ma emocji, jest nudne, bohaterowie dziwnie się zachowują, jest oschłe, źle się go czyta… Czy ty to wysłałaś po to by wzbudzić w nas litość czy może rozbawic beznadziejnoscia tego opka? Tak beznadziejnoscia… Sorry za ostrą krytyke, ale chyba wolisz szczerą opinie niż kłamstwo, nie? Pozdrawiam I jeśli masz jakieś zażalenia vo do treści komentarza, lub chcesz porady pisz: myksa@onet.pl
Myksa, geniusze też kiedyś zaczynali!
No dobra… u Ciebie tego tak bardzo nie widać, ale jednak… To, co aktualnie prowadzisz jest o niebo lepsze od „Opowieści Chrisa”…
Myślisz, że pierwsze prace Riordana były tak zaczepiste jak seria o Percym? Bo ja wątpię.
Trzeba się uczyć na błędach! Jak teraz widzę pierwsze części mojego opowiadania, to sama nie wiem: śmiać się? płakać? czy wyskoczyć przez okno?
Daj jej szansę! Opko jest słabe, ale NIE BEZNADZIEJNE!!!
Zaczynałam… A te 5 zapelnionych zeszytów z opkami leżących na półce, w których zawzięcie ćwiczyłam za nim zaczęłam publikować? Moja początkowa twórczość była tak żenująca… Ja nie mówię że autorka powinna przestac pisać, ale właśnie jak najwięcej ćwiczyć… Ale póki nie osiągnie jakiegos poziomu powinna się wstrzymać z wysyłką… Takie jest moje subiektywne zdanie, które wyrażam po to by jej jakoś pomóc…
a ja mam wyjeb****** na to co mówia inni, bo mi się podoba. jak coś to moge pomóc wystarczy napisac e-maila (irencia.97@op.pl) i juz podam pomysłu i kontakt typu skype lub gg
….ehh….
I co ja mam tu powiedzieć?
Opo…krótkie akcja szybko sie toczy………….
Ale aniusia niemartw sie.
Písz dalej i jak wspomniała Myks ćwicz.
Niezniechęcaj sie.
Trzymam kciuki.
Myksa moim dzaniem dziołcha powinna wysyłac swoje prace, bo skąd ona będzie wiedzieć czy dobre czy zle? a zresztą w ten sposób będziemy mogli ocenić jak się rozwija. moje pierwsze opko było jest i będzie slabe ale kolejne następne były ciutkę lepsze, nie? więc proszę nie zniechęcajcie jej, bo ma pomysł i dobrze. napewno zapamiętam to opko, a ja zapamiętuje tylko naprawde jedną tysiączną opek, więc… samo przez się tłumaczy, że pomysł dobry i nie mów nic o wyższej szkole jazdy, bo to brzmi jakbyś się wywyższała na serio,, czego ja po prostu nienawidzę
Mówiłam że pisanie mieszanek to ,, wyższa szkoła jazdy” a ja osobiście mieszanek nie pisze… Nie mówiłam o swojej skromnej osobie…
o wow. bez urazy, ale niektóre komentarze są dłuższe niż twoje opowiadanie. akcja zbyt szybka, w ogóle nie można się połapać.np. dzwoni babcia i mówi ” za dwa dni masz być w domu” i tyle? ludzie nie dzwonią ot tak żeby wrzasnąć na kogoś kilka słów i się rozłączyć. poza tym brak słów takich jak „powiedział” itp. za mało opisów, to opko to praktycznie same dialogi! oczywiście nie sugeruję, żebyś od razu pisała w stylu ” W pustyni i w puszczy” albo „Nad Niemnem” ale błagam, pisz więcej! opisuj uczucia, reakcje bohaterów (bo tego też brakuje, zachowują się trochę jak roboty! a Carter to jakiś R2D2!) fabuła dość przewidywalna, ale mam nadzieję ze masz w zanadrzu kilka niespodzianek. a przede wszystkim ćwicz. to pomaga. nudna lekcja? to karteczka na ławkę i piszesz! nawet niekoniecznie na bloga, ale ot tak, dla ćwiczeń. a i lekcja szybciej minie. takie pisanie to zbawienie na reli lub muzyce, a poprawi ci sie styl. i nie załamuj się, bo nie od razu Rzym zbudowano