(To na razie prolog, więc proszę o wyrozumiałość do tego jakże długiego opowiadania :]. Za wszystkie błędy przepraszam. Zastrzeżenia proszę zgłaszać, bo są mile widziane.)
To moja strzała go przebiła. Nie miałam wątpliwości. Tylko, że ja tego nie chciałam. Nie chciałam odbierać mu życia. To był przypadek. To był przecież mój przyjaciel. Jedyny przyjaciel.
W oczach miałam łzy. Odwróciłam się w stronę lasu i uciekłam. Wciąż widziałam wzrok innych herosów. Najpierw wielki szok. Później strach, a na końcu litość. A litości nienawidzę najbardziej. To nie moja wina, że potrafiłam tak dobrze strzelać. I nie moja wina, że się tu znalazłam.
Po dziesięciu minutach biegu usiadłam na powalonym pniu drzewa. Obracałam w rękach złotą strzałę. Przeznaczoną dla mojego największego wroga. Wroga nieosiągalnego. Dla samej siebie.
Wstałam i wypuściłam ją w powietrze myśląc, że to będzie moją ostatnia. Teraz już wiem jak bardzo się myliłam.
Już do mnie nie powróciła. A ja przez ten czas byłam wykorzystywana jako maszyna do zabijania. Odliczałam każdy dzień czekając aż wróci. Wróci i zakończy to co zaczęła. Nawet teraz, kiedy stanęłam przed największym wyborem w moim życiu nie raczyła zaszczycić mnie swoją obecnością. Ale to się zmieni. Ona powróci. Zniszczy coś tak niebezpiecznego, że nawet sam Hades się tego boi.
Jestem Tamia Breen. Tak, dobrze kojarzycie, to ja jestem przeklętą córką Mitry.
Woooow! Zabiła najlepszego przyjaciela! Geniuisz! Kto to Mirta?
P.S. Pierwsza!
po pierwsze PISZE SIE MITRA A NIE MIRTA,PO DRUGIE MITRA TO bóg który nie pochodzi z grecji ani rzymu , czesto mylono go z APOLLEM I HELIOSEM, PRZEDSTAWIANO go jako mlodzienca walczacego z BYKIEM, SWIETNO OPO !!!!!!!!!!!!!!
GENIUSZ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Tak wciągające, że nawet wybaczam „powalającą” długość. Jest… inne. Istnieje schemat, według którego powstaje większość opowiadań, a Twoje… Twoje wkopało go na śmietnik. Trzymaj ten poziom, a będzie ***!
Genialne! Przy takich opkach nie chce mi się samej pisać, bo wiem, że moje opko zawsze będzie gorsze od np. tego
Zaje*iste! 😀 😀 😀
Nie dość, że ciekawe, to do tego masz świetny styl, unikasz powtórzeń i w ogóle. Potrafisz zainteresować czytelnika. Dostajesz ode mnie 100 plusów i jeszcze więcej za to opko. Prędko pisz części dalsze,bo mnie SZLAK trafi, jeśli się nie dowiem, kto to ta Mitra!
To jest świetne! 😀
Już nie mogę się doczekać następnej części!
Strasznie mi się podoba, tak jak pisała już Arachne złamałaś schemat ;D Cieszy mnie to ogromnie.
Chodziło Ci o tą Mitrę ?
http://pl.wikipedia.org/wiki/Mitra_%28mitologia%29
Lubię Twój styl pisania, wyróżnia się z paroma innymi na tym blogu. Robi się tajemniczo … z chęcią przeczytam cd
No no no! Super, krótkie ale super! Pasuje do Aluminy, której teraz słucham (Alumina- ending Death Note, zaje piosenka po japońsku, uwielbiam ją) Nie jedziesz po schemacie I to jest fajne. Lubię orginalne opka
Od tak dawna nie dodawałam komentarzy, że już chyba zapomniałam jak się to robi Ale dzięki twojemu prologowi chyba wrócę na bloga i zacznę już od początku, bo w ostatnim czasie prawie w ogóle się nim nie przejmowałam.
Jestem pewna, że twoje opowiadanie będzie jednym z moich ulubionych. Życzę szczęścia w pisaniu kolejnej części.
Najbardziej mi się jednak podoba to, ze wreszcie ktoś wytężył główkę i napisał coś innego. Z pewnością będzie ciekawsze od innych
Wow. Masz świetny styl pisania, ciekawy pomysł i pierwszego opkożernego fana, czekającego na cd. 😉 Umiesz świetnie opowiadać i wyrażać uczucia bohaterów. Wiem to, choć przeczytałam dopiero pięć krótkich akapitów Twych dzieł. Mam nadzieję na szybką kontynuację. A teraz powiem po ludzku: Suuuuper!!!!!!! 😀
Bardzo ciekawe.
Z niecierpliwością czekam na ciag dalszy…
ujmę to tak: przeczytałam, to opo i powiedzmy sobie szczerze,że brakuje tu… mojego komentarza.
to jest genialne i w stylu TYCH opek, które czytasz, i samemu chcesz cii sie pisać, ale nie robisz tego, bow iesz, że nigdy, przenigdy nie dorośniesz autorowi, tego cudownego dzieła nawet do pięta, a to sprawia, że gapisz sie bezmyślnie w ekran, nie wiedząc co począć, bo palce bezczynnie wiszą nad klawiaturą, i mimo, że chcesz coś napisać, to coś wewnątrz ciebie krzyczy, że nie mozesz pisać, bo popsujesz ludziom dobry smak, po takich dziełach swoimi nędznymi wypocinami.
Świetny pomysł. Idealnie się czyta po napisaniu odmóżdżajacej pracy z polaka. Wspaniałe!!! 😀 (słowo „genialne” mam zarezerwowane dla Myksy i Arachne )
wow. nie spodziewałam się tak wielu komentarzy i takich…. teraz boję się, że nie sprostam Waszym oczekiwaniom … Trzymajcie kciuki 😀
Teraz ja.
Uważam, że jest to jedno z najlepszych opowiadań na blogu. Sama dużo piszę, nawet bardzo dużo, i wiem, że osiągnąć taki efekt nie jest łatwo. Jeśli dalsze części będą na takim poziomie, zrobisz karierę.
Powodzenia i życzę weny.
niezłe a mitra to artemida