Cześć nazywam się Piotr. Mam 13 lat, niebieskie oczy i czarne włosy. Jestem sierotą. Wychowuje mnie ciotka, która mnie nienawidzi. Chodzę do szkoły z internatem. Nie mam przyjaciół, nie licząc Filipa, mojego jedynego kolegi. Jest ostatni dzień szkoły, nauczyciel mówi żebyśmy dobrali się w pary i poszli na boisko.
-Piotrze, Ty zostaniesz tutaj, musimy porozmawiać-powiedział nauczyciel
-Okej, a o czym?
-Wkrótce się dowiesz.
Coś mi tu nie pasowało. O czym chciał ze mną gadać. Jeszcze ten jego uśmiech. Jakby myślał co ze mną zrobić. Gdy wszyscy wyszli nauczyciel zaczął chodzić w kółko.
-Długo przetrwałeś!- powiedział nauczyciel wyższym głosem- Ale niestety wyczułem cię.
Poczułem strach. Jak mógł mnie wyczuć. Przecież myję się codziennie. Ale to co zobaczyłem teraz przeraziło mnie bardziej. Nauczyciel urósł o jakieś 2 metry. Złapał mnie za szyję i przyłożył do ściany.
-Młody, zdrowy heros. Idealny na obiad!- powiedział ucieszonym tonem nauczyciel.
Otworzył buzię, przyłożył kły do mojej szyi. Buum! Drzwi otworzyły się hukiem. Do klasy wszedł Filip, w ręku trzymał łuk ze strzałą.
-Giń potworze
Filip wystrzelił strzałę, która trafiła prosto w czoło potwora.
-Muszę cię zabrać do obozu! -powiedział Filip tak bardziej do siebie niż do mnie
-Jakiego obozu?
-Herosów
I tak trafiłem do obozu herosów. Miejsca dla dzieci takich jak ja. Chejron (centaur czyli pół koń pół człowiek) opowiedział mi, że mój ociec albo matka jest jednym z bogów greckich. I że trzeba czekać aż mnie uzna. Super!
Bardzo ciekawe, tyle że:
– Akcja leci jak dla mnie zbyt szybko
– Przydałoby się trochę emosji w dialogach
– i jest zbyt krótkie
Tyle ode mnie
Super piszesz, ale zgadzam się przedmówczynią . 😉
w sumie to fajne, ale zgadzam się z poprzednikami 😉
Rozumiem, że skrócone (przeszłość, nie ma co się roztkliwiać), ale AŻ TAK? No i zupełnie nie pasuje mi brak reakcji na to, że jego kumpel ma łuk- powinien zacząć, no nie wiem, zastanawiać się
a)skąd ten łuk się wziął,
b)czy Filip umie strzelać- czy przypadkiem go nie trafi („możecie uważać mnie za tchórza, ale nie mam zamiaru zamienić się w jeża”)
c)o co chodzi z tym potworem? („no… pan X zawsze był niemiły i trochę straszny, ciągle się wydzierał… ale żeby zaraz potwór?”).
d)czy przypadkiem nie nawąchałem się kleju?
To jest takie… płaskie. Bez emocji. W momencie, gdy zmutowany belfer przyciska go do ściany, mógłby powiedzieć coś w stylu „to nie ja narysowałem tą karykaturę”, albo w jakikolwiek sposób dać nam (czytelnikom) do zrozumienia, jak bardzo się bał.
No i nieszczęsna „buzia”! Do cholery, szanujący się potwór ma „mordę”, „paszczę” albo „pysk”, ewentualnie „szczękę” lub „usta”, ale na pewno nie „buzię”!!!
Ale na plus muszę zapisać: rozwaliłeś mnie tym „przecież się myję” 😀
NIE OBRAŻAJ SIĘ, JA PO PROSTU CHCĘ POMÓC!!! JEŚLI NIE ŻYCZYSZ SOBIE, BYM KOMENTOWAŁA TWOJE OPOWIADANIA, TO NAPISZ- WIĘCEJ TEGO ROBIĆ NIE BĘDĘ.
Zgadzam się z poprzednikami.
no w sumie poprzednicy mają racje, za szybko, ale wiesz początki zawsze są trudne, raz wyjdzie ci lepiej raz gorzej dam ci radę słuchaj opinii innych i potem je wykorzystuj wcielaj do opowiadań bo one naprawdę dużo dają, przekonasz się
ja też dałam swoje opowiadanie i wcale nie jestem pewna czy będą od razu jakieś pochwały (zawsze trzeba być otwartym na krytykę)
żeby juz nie popełniać błędów trzeba je znaleźć i przeanalizować
jestem pewna ze twoje następne części i opowiadania będą już bez tych błędów
WIERZĘ W CIEBIE 😀 MASZ MOJE WSPARCIE JAKBY CO 😀
Mi się podoba A poza tym Arachne ma rację – „przecież myję się codziennie” jest rozwalające 😉 Czekam na następną część ;D
No cóż, jako doświadczona (chyba mogę tak osobie powiedzieć: 27 opek, 5 rysunków + prywatny blog) blogerka wiem że tzw. problem pędzącej fabuły jest trudny do rozwiązania. Sama czasem muszę się uciekać do skrótów w fabule, bo tak owych nie da się uniknąć. Ale żeby aż tak? Tekst suchy, pozbawiony emocji I do tego cholernie krótki. Tyle ode mnie. Czekam na poprawe
Oj zgadzam się z poprzednikami. Jeszcze jedna uwaga: to moje zdanie, ale ja wolę w opkach, takich z max 3 głównym bohaterami, kiedy nie ma na samm początku najważniejszych danych. Są po prostu ciekawsze. Ale w porównaniu z innymi wadami Twojego opka ta jest najmniejsza. Zresztą to nie ważna wada tylko coś, co sprawia, że opko jest mniej ciekawe.
Nie zniechęcaj sie i PISZ DALEJ!
Jeśli chodzi o mnie to powiem krótko …… sama nie wiem co powiedzieć , ale w 100 procentach zgadzam się z moimi przedmówczyniami i dodam jeszcze jedno mam na koncie 2 opka i … to pierwsze wcale blogowicze lepiej nie skomentowali To tak dla pociechy 😀 Pisz dalej i rozwijaj się !!! ( i to ma być niby krótki komentarz )
Super! Trochę przypomina historię Percego ale jest Oks jak na początek! 😉
no więc na początek zgadzam się z przedmówcami: za krótkie, suche, bez emocji XD
średnio podobało mi się, jak na początku powiedział do nauczyciela „okej”.. to takie bez szacunku trochę, moim zdaniem XD
bardzo też przypomina (przynajmniej mi) historię Percy’ego (chociaż moze nie powinnam się wypowiadać, bo moje opko jest tylko o Thali i nie ma tam nic nowego) xD
z plusów : „PRZECIEŻ JA SIĘ MYJĘ” XDD widać, że masz poczucie humoru, użyj go więcej w opku XD
pisz więcej akcji i dłuzeej bo takie to jest nudaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa ^^ ale fajna fabula