Annabeth:
Wreszcie nadszedł dzień balu olimpijskiego. Wszyscy byli bardzo nerwowi. W końcu to był bal olimpijski wraz z bogami. W ten wieczór herosi udają się na Olimp by móc razem z swoimi rodzicami świętować.
Oczywiście dla mnie ten dzień ma być czymś strasznym… nie wiem dokładnie co się stanie, ale wiem, że będzie to dla mnie bardzo niebezpieczne, a uratować może mnie tylko Percy. Dziwne, że tylko on…
Od tygodni jestem bardzo przerażona przepowiednią Tyrezjusza. Praktycznie nie śpię i nie jem. Czuję, że wydarzy się coś złego. Boję się…
W każdym razie był już wieczór. Godzina 19. Wszyscy chłopcy byli ubrani w smokingi, a dziewczyny w kolorowe długie suknie. Partnerki różniły się znacznie od swoich partnerów. Były kolorowe, eleganckie i jakby przedstawiały się za obojga partnerów.
Umówiłam się na bal z Nestorem. Chłopakiem od Apolla. Był on bardzo przystojny i budził podziw wśród dziewczyn. Nie muszę chyba wam mówić jak bardzo przypominał ojca…
Dlaczego nie poszłam z Percy’m? Proste, dlatego że niedługo mam wziąć ślub z nim. A więc to moje ostatnie tygodnie na poderwanie innego chłopaka. Co do ślubu… sami wiecie. Zostaliśmy do niego zmuszeni.
Wracając do balu. Miałam na sobie błękitną długą suknię, która wspaniałe reprezentowała się przy Nestorze.
Gdy tylko mnie zobaczył, na jego ustach pojawił się uśmiech. Chwycił moją dłoń i delikatnie ją pocałował
-No to chyba idziemy, madam.
Chwyciłam dłońmi jego ramię i razem szliśmy do Wielkiego Domu gdzie czekały już inne pary.
Widziałam wiele swoich przyjaciół… Silene, Beckendorfa, Malcolma (wrócił już z Hawai J) Connora i Travisa oraz wielu innych. Zauważyłam również Percy’ego odzianego w szykowny frak, który nerwowo patrzył za siebie.
Podeszłam do niego od tyłu. Gdy mnie zobaczył podskoczył w górę.
-Annabeth! Już myślałem, że to… Hej, ładnie wyglądasz! – mrugnął do mnie.
-Dzięki. Wyglądasz nieswojo.
-Wiesz… pamiętasz, że umówiłem się z Clarisse? – przypomniał.
-Pamiętam. Ciężko zapomnieć o kimś takim…
-W każdym razie… po tym wypadku z ptasią kupą, ona dostała jakby… szału większego niż zwykle.
-Co to znaczy? – zapytałam.
Odpowiedź jednak pojawiła się szybciej niż się mogłam spodziewać.
Usłyszałam jak coś ciężko dyszy za mną więc się obróciłam i spostrzegłam Clarisse.
Miała na sobie wściekle czerwoną sukienkę i torebkę w tym samym kolorze. Wyglądała inaczej… oprócz tego, że nie nosiła przy sobie włóczni i zbroi, miała na twarzy jakiś dziwny grymas, którego nie potrafiłam odczytać.
-Persiu!- zawyła.
Podbiegła do niego na obcasach i z całą siłą rąbnęła go torebką w głowę.
– TO ZA PTASIĄ KUPĘ!
Chłopak zakiwał się niebezpiecznie i prawie runął. Prawie, gdyż chwyciłam go w ostatnim momencie.
-Żyjesz?
Glonomóżdżek wydał z siebie coś w rodzaju gaworzenia.
– Co ty nosisz w tej torebce? – zapytał w końcu
Clarisse wystawiła mu język i odparła
-Te najpotrzebniejsze rzeczy jak na przykład zapałki, zapalniczka, kombinerki, rurka do napojów o średnicy 1cm, kij bejsbolowy, tik taki, kalendarz, Lalka voodoo …
-JESTEŚ LEPSZA NIŻ INSPEKTOR GADŻET! – wykrzyknął chłopak – Jak to się tam mieści? To niemożliwe!
– Ty chyba nie wiesz co noszą kobiety w torebkach…- odparłam znudzona
Glonomóżdżek przyjrzał się uważnie torebce Clarisse i rozmyślał na głos
-Zaraz… ta torebka jest zbyt mała by pomieścić kij bejsbolowy…
Chwyciłam go za ramię i odciągnęłam na bok tak aby Clarisse nie słyszała naszej rozmowy.
-Słuchaj… Kobieta zna tajne sztuczki, nie pytaj o więcej!- ostrzegałam go.
Miałam już go puścić gdy nagle poczułam jak łapie mnie za dłoń i przyciąga do siebie.
-Zaczekaj! Chciałbym ci coś dać…- wsunął rękę do kieszeni i wyjął z niej niewielkie pudełeczko, które tak doskonale znałam.
Pudełeczko to dostaliśmy od Ateny. Mojej mamy. Która dała nam je jako prezent przedślubny. Cóż… konkurowała z Posejdonem o to kto da lepszy prezent…. Posejdon dał nam pałac cesarski ukryty na dnie wód, a Atena dała nam… obrączki wykonane przez Hefajstosa.
I co w tym dziwnego? Moja mama dała nam po prostu obrączki… to nie był prezent godny Ateny (tak twierdził Percy). Ale wiedziałam, że mają one ukryte właściwości… jakiś haczyk czy coś. Potrafiły dosłownie wszystko… miały zegarek, GPS, służyły jako telefon itd. A najbardziej zaskakującą rzeczą było to, że wyglądały jak zwykłe złote obrączki.
-Och…
– No wiesz… skoro mamy być już razem do końca życia… to pomyślałem żeby na okres balu włożyć te obrączki… żeby wszyscy myśleli, że jesteśmy parą… tak na poważnie. No wiesz, ty masz obrączkę i spotykasz jakiegoś macho i on widzi ją i… nie chce cię podrywać.
Trochę skomplikowane. Ale da się go zrozumieć. Percy znowu jest zazdrosny o mnie…
– Wszyscy wiedzą, że jesteśmy razem – odparłam – A co do tych obrączek to… bardzo dziwny pomysł. Ale ponieważ jesteś moich narzeczonym, postaram się tego nie kwestionować.
Wzięłam mniejszą obrączkę i włożyłam ją na palec. Percy uczynił to samo ze swoją.
-No, i tyle? – zapytałam zdezorientowana.
Dziwny pomysł. Ubrać obrączkę tylko po to aby nikt mnie nie podrywał…
-Tyle – Twarz glonomóżdżka promieniowała uśmiechem.
Wydawał się być szczęśliwy… dziwne.
Nagle ktoś chwycił mnie za nadgarstek i mocno do siebie przycisnął. Wyczułam zapach drogich perfum i uniosłam głowę.
Ku swojemu zaskoczeniu ujrzałam Nestora- mojego partnera.
Spostrzegłam, że wszyscy stoją w parach przed nami. Jakby oczekiwali coś… następnie zobaczyłam pana D. na wielkim taborecie.
Pan D. wyglądał… dziwacznie. Miał na sobie ohydny niebieski garnitur bez krawata, który w ogóle nie pasował do postaci boga. Jednakże sam bóg nie wyglądał aby się przejmował. Chyba mu wisiało jak wygląda. Na jego twarzy malowało się znudzenie.
-Drodzy herosi – powiedział smętnie- Dzisiejszej nocy bawimy się na Olimpie. Zabawa się kończy o 2 w nocy. Obyście zachowywali się! – ostatnie zdanie prawię krzyknął.
Dionizos uniósł rękę, a z niej wyleciał dziwny złoty proszek, który zaczął oblewać nas wszystkich.
Wkrótce… obraz wielkiego domu zaczął zamazywać się. Wszystkie rzeczy wydawały się być rozmazane… poczułam jak tracę obraz i…
Budzę się. Czuję, że nadal jestem w ramionach Nestora.
Rozglądam się dokładnie i widzę wspaniałą lśniącą podłogę, drogocennie zdobione ściany, lampiony, żyrandol… ogromny zabłysk światła…
To miejsce lśniło swoim blaskiem. Czułam się zupełnie jakbym była w jakimś ogromnym pałacu. Pałac ten wydawał się być najcudowniejszą rzeczą na świecie. Wszędzie widniały różne posągi bogów od Zeusa aż po pomniejsze bóstwa. Wszędzie były stoły, krzesła, pełno pączu, ciast, różnych egzotycznych potraw…
Stoły były jakby odsunięte w kąt. Większość Sali była pusta. Zapewne przeznaczona do tańca. Na drugim jej końcu znajdował się biały stół z wieloma krzesłami. Każde z krzeseł było inne. Np. na jednym była sowa, na innym trójząb, na jeszcze innym piorun. Domyśliłam się, że zapewne był to stół bóstw.
Jeszcze gdzie indziej były drzwi prowadzące na balkon… i wiele wiele innych atrakcji.
Czułam jak kręci mi się w głowie. Wszystko to było tak cudowne, majestatyczne, że aż chciałam zemdleć.
Szczęście, że za mną stał Nestor i podtrzymywał mnie.
Widziałam jak herosi wydają z siebie ciche jęki ,,łaaał!”, ,,ooochh!”.
Nagle przed nami wyrośli sami bogowie.
Każdy z nich był wspaniale odziany… jego aura błyszczała niczym promienie słońca.
Widziałam kątem oka swoją mamę. Była odziana w długą jasną sukienkę. Włosy miała spięte w kok, w uszach miała kolczyki z sowami, a jej oczy… szare lśniące oczy patrzyły wprost na mnie.
Najwyższy z bogów Zeus wstał.
Miał na sobie granatowy garnitur w paski, żółtą koszulę i tego samego koloru krawat.
-Witamy naszych gości! – zagrzmiał – Bawcie się do woli! Dzisiejszą noc spędzimy razem! O północy będzie uroczysty pokaz sztucznych ogni! W między czasie będą dla nas grać sławni ludzie i zespoły!
Nagle jakby znikąd pojawił się John Williams z londyńską orchestrą symfoniczną. Stali oni na wielkiej niewidzialnej platformie tuż nad naszymi głowami i zaczęli grać pierwszy wolny utwór.
-Zaczynamy jak zawsze od walca angielskiego! – ogłosił Zeus
Następnie chwycił w objęcia Herę i zaczął ją prowadzić do tańca.
Wzruszyłam ramionami i w oka mgnieniu poczułam jak Nestor kładzie mi jedną rękę w talii, a drugą chwyta moją dłoń. Położyłam delikatnie dłoń na jego ramieniu, a drugą wcisnęłam w jego.
No dobra… nie tańczę najlepiej. Chodziłam na kurs tańca towarzyskiego, ale to nie to…
Zaczęliśmy się z Nestorem powolutku kręcić na parkiecie. Pozwoliłam mu się prowadzić gdyż wiedziałam co robić…
Udawało nam się jakoś poruszać wśród wielu innych par. Doskonale, że Nestor umiał tańczyć.
Próbowałam nie patrzeć na jego boską twarz, lecz coraz bardziej wkręcałam się w taniec. Co za tym szło, coraz bardziej zwracałam uwagę na swojego partnera.
Oprócz jego cudownego wyglądu, potrafił wspaniale tańczyć. Oczarowywał mnie swoim blaskiem.
Piosenka się zakończyła. John Williams i orkiestra zniknęli, a na jego miejscu pojawił się Shakira.
Wszyscy zaczęli wiwatować. Shakira pojawiła się na parkiecie i zaczęła śpiewać.
Uff… dzięki bogu, że to Shakira! Przynajmniej nie będzie już drętwego tańca.
Wszyscy poczęli tańczyć jak tylko potrafią. Poruszali się tak jak na szkolnych dyskotekach.
Gdzieniegdzie ktoś wydawał jęki. Niesamowite, że bogowie właśnie ją sprowadzili.
Naprawdę głupio czułam się tańcząc przy tak słynnej gwieździe. To, że byliśmy w jednej Sali sprawiało, że chciałam rzucić się na nią i … sama nie wiem co… po prostu chciałam być blisko z moją ulubioną piosenkarką.
Nagle poczułam jak czyjaś ręką mnie do siebie przyciąga.
Tak… to był glonomóżdżek. Jedną ręką wymachiwał w górę, a drugą mocno mnie do siebie przyciskał.
Jego bliskość sprawiała, że czułam się nieokrzesanie szczęśliwa. Jednak moje szczęście zostało przerwane gdyż ktoś mocno mnie chwycił za dłoń i parokrotnie obrócił w miejscu, a tak, że wylądowałam na piersi owej osoby.
Gdy tylko zobaczyłam rząd białych lśniących perełek wiedziałam, że to Nestor
-Odbijamy! – krzyknął do chłopaka.
Nagle w ramiona glonomóżdżka wpadła Clarisse, która mocno go do siebie przyciągnęła. Widziałam jak Percy desperacko próbuje wyrwać się z jej uścisku…
Zaśmiałam się pod nosem. Skoro chciał bym była zazdrosna to dostał co chciał!
Chłopak potężnie zawirował Clarisse tak, że wpadła w ręce Nestora, a ja w jego.
– Zamiana! – ryknął do syna Apolla
Chłopak miał bardzo ponurą minę gdy zobaczył z kim tańczy. Clarisse miała zamknięte oczy i mocno ściskała Nestora do swoich piersi.
-Och Percy! Ty tak wspaniale tańczysz!
Nestor wydał z siebie coś w rodzaju jęku i próbował wyswobodzić się z jej potężnego uścisku. Niestety na marne.
Percy pociągnął mnie w stronę stołów z jedzeniem.
– Odpocznijmy! – przekrzykiwał muzykę.
Skinęłam głową i nalałam nam po szklance pączu. Podałam chłopakowi, a sama zaczęłam pić swoją porcję.
Patrzyłam jak Zeus zostaję zbesztany przez swoją żonę, że przygląda się innej bogini. Posejdon i Atena się kłócą o coś znowu, Hades czyta przynudzony gazetę, a Dionizos pije dietetyczną coca-colę.
Wolałam się przysłuchać rozmowie Ateny i Posejdona.
-… jakbyś wiedziała, mój przezent jest lepszy od twojego – puszył się Posejdon.
-Oj Posejdonie, jeszcze zobaczysz jaki mój prezent jest dobry – powiedziała spokojnie Atena.
-Chyba śnisz! – zadrwił bóg.
-Jestem w końcu boginią mądrości! –oświadczyła dumnie Atena.
– Zeus dał ci tą posadę gdyż jesteś jego córeczką!
-Śmiesz obrażać Zeusa!
-Nie! Twierdze tylko, że nie nadajesz się na boginię mądrości!
Wolałam już dłużej nie słuchać ich kłótni.
Usłyszałam głośne wiwaty i zobaczyłam jak z pośród tłumu wyłania się John Elton śpiewając głośno i tańcząc do muzyki.
-Teraz coś wolniejszego! Specjalnie dla was! – krzyknął John Elton.
Zaczęła iść wolna melodia.
-Chodź! – pociągnęłam glonomóżdżka na parkiet.
Mocno wtuliłam się w jego pierś i położyłam ręce na jego ramionach. On dłońmi oplatał moją talię i zaczęliśmy się kołysać wolno.
Zrobiło to wiele innych herosów. Widziałam jak Silena i Beckendorf kleją się do siebie, Clarisse godzi się z Chrisem i oboje razem tańczą, Bracia Hood okręcają jakieś dziewczyny.
Widziałam nawet jak bogowie też tańczą. Wszyscy oprócz Ateny i Posejdona, którzy nadal się kłócili.
Zeus musiał złagodzić ich spór.
-Ateno! Posejdonie! Dołączcie do nas! – pomachał do nich.
-Nie mam ochoty na taniec! – oświadczył Posejdon.
– Ja też! – fuknęła Atena.
W oczach Zeusa pojawił się gniew.
-Chodźcie tutaj! I ZATAŃCZCIE Z NAMI! – tupnął nogą o ziemię tak mocno, że aż żyrandol zadygotał.
Widziałam jak Posejdon i Atena nie mają wyboru. Albo zatańczą albo Zeus spali ich w proch.
-Dobra! Ale ja prowadzę! – warknął Posejdon.
-Rób co chcesz! Ale tylko dotknij mnie tam gdzie nie trzeba a sama zrobię 3 wojnę światową!
Posejdon nic nie odpowiedział tylko objął ją delikatnie i zaczął powoli prowadzić.
– Pomyliłeś krok- upomniała go Atena.
-Dobrze go wykonałem!- zaprotestował – Nie czepiaj się mnie! Jesteś jak matka! Przestań!
– Ja tylko stwierdzam fakt, że się pomyliłeś!
Zaśmiałam się cicho, przysłuchując się ich kłótni. Byli jak małe dzieci.
Mocniej wtuliłam się w pierś chłopaka tak, że aż jęknął.
– Annabeth! Zaraz mnie udusisz!
Rozluźniłam swój uścisk. Spojrzałam w jego zielone oczy. Przypominały tak bardzo oczy jego ojca. Był bardzo przystojny i … ehm.. miał fajny tyłek J
-Tak się cieszę, że z tobą tańczę! – odparłam uradowana.
-Ja też…
Nagle Percy stanął. Napiął swoje mięśnie i skupił na czymś wzrok.
Odwróciłam się i spostrzegłam Nestora, który stał przed nami. Wyciągnął do mnie rękę i powiedział
– Może zatańczysz?
-Nie zatańczy! – warknął Percy
-Nie mów za nią! Dziewczyna ma własny głos.
Spojrzałam raz jeszcze na glonomóżdżka i pojęłam dłoń Nestora.
-Tylko jeden taniec! – powiedziałam cicho.
Percy zmierzył przeciwnika wzrokiem i chwycił chłopaka za kołnierz.
-MASZ JEJ PILNOWAĆ! JEŻELI SPADNIE JEJ CHOĆ JEDEN WŁOS! JEDEN! TO TAK DOSTANIESZ ODE MNIE, ŻE JUŻ NIGDY NIE POKAŻESZ SIĘ PUBLICZNIE!
Puścił go i łagodnie spojrzał na mnie.
– Uważaj- szepnął.
Razem z Nestorem poszliśmy na parkiet
****************************************
-Hej Annabeth! Chodź! – Nestor ciągnął mnie w stronę balkonu.
Wyszliśmy razem na niewielki balkon. Z niego był widok na całe miasto. Można było dostrzec budynki, samoloty oraz chmury.
-Ładnie tutaj – powiedziałam od niechcenia.
-Taa.. ładnie tutaj. Chciałbym z Tobą porozmawiać!
-Zgaduję, że o Percy’m.
-Nie inaczej. Właśnie o nim. Wiesz… Annabeth, on mnie nie lubi. Z resztą nie mam mu się co dziwić. W końcu to twój przyszły mąż – dotknął dłonią mojej obrączki
– Jest wspaniałym herosem – odparłam – Martwi się o swoich przyjaciół.
Nestor skinął głową.
-Kochasz go?
-Tak. Kocham go.
– Nie ma miejsca dla drugiego chłopaka? – zapytał posyłając mi uśmiech.
– Kocham go… i nikogo więcej – powiedziałam twardo.
Nestor zawahał się i położył swoją dłoń na mojej.
-Ale to małżeństwo z przymusu. Nie kochasz go. Kochasz kogoś innego.
Co za palant. Chce mnie przekonać, że czuję coś do niego? Nie tym razem…
Widziałam jak na jego twarzy rośnie dziwny uśmiech. A raczej przerażenie. Zaczął nerwowo się trząść .
-Annabeth! – powiedział zduszonym głosem
Poczułam jak jego dłoń staję się mokra. On sam wyglądał jakby miał za chwilę zemdleć.
-Co ci się dzieje?- zapytałam zmartwiona.
-Pppaająąk! –wydukał.
Obróciłam się , ale było już za późno.
Poczułam ogromny ból i ogarnęła mnie ciemność…
Percy:
Byłem zły na siebie, że pozwoliłem Nestorowi wziąć Annabeth. Dzisiaj grozi jej jakieś niebezpieczeństwo. A ten laluś nawet nie będzie w stanie jej obronić. Przecież on nawet walczyć nie umie! Taki facet to nie facet!
Zły chwyciłem szklankę pączu i powoli zacząłem go sączyć. Przypatrywałem się tańczącym… teraz wśród tłumu śpiewała Britney Spears.
-KOCHAM CIĘ BRITNEY! – rzucił się na nią Connor Hood.
Britney wrzasnęła jak opętana i rzuciła się do wyjścia.
Nagle drzwi na balkon otworzyły się i wypadł z nich zdyszany Nestor. Był cały poszarpany i zdyszany. Nie było przy nim Annabeth.
-CO SIĘ STAŁO?- zacisnąłem rękę na szklance z pączem.
-Annabeth… ona … została… porwana!
Poczułem jak nerwy mi puszczają. Wszyscy zamilkli. Nawet śpiewająca Britney Spears zamilkła przypatrując się Nestorowi.
Atena puściła Posejdona i spojrzała głęboko na chłopaka.
Doskoczyłem do niego i chwyciłem go za koszulę tak mocno, że wyrwałem mu parę guzików. Potrząsałem nim nerwowo.
-Kto ją porwał?! – powiedziałem przez zaciśnięte zęby.
-Arachne! –wysapał.
Poczułem w sobie nowy przypływ energii. Chwyciłem w dłonie chłopaka i rzuciłem nim w drzwi. Nestor z całą siłą rozbił drzwi i wylądował na balkonie.
Podbiegłem do niego i z całej siły dałem mu w nos pięścią. Usłyszałem ciche CHRUP!
Z nosa chłopaka ciekła krew. Sam nos był dziwnie wygięty.
-MIAŁEŚ JĄ PILNOWAĆ! – wrzasnąłem.
Syn Apolla jednak nic nie powiedział tylko jęknął cicho.
Obróciłem się i spostrzegłem jak mój ojciec celuje palcem w Atenę.
-To ty ściągnęłaś Arachne! To twoja wina, że zepsuła nam bal! – krzyknął na nią.
-Ona mi porwała córkę! Ty myślisz, że po co bym ją tutaj sprowadzała!?
Posejdon ryknął gniewnie na nią i w jego ręku pojawił się trójząb.
-TO TWOJA WINA!
Atena obróciła się do mnie i mogłem przysiąc, że puściła mi oczko. A następnie gniewnie rzuciła się na Posejdona. Zaczęła go okładać pięściami i wyrywać mu trójząb.
Posejdon szarpał się z nią i wykrzykiwał różne przekleństwa w jej imieniu. Poczęli się strasznie bić jak nigdy w życiu. Atena wyczarowała armię sów, a Posejdon rzucał na nią czary ze swojego trójzębu. Wszyscy przypatrywali się w osłupieniu ich walce.
Wiedziałem, że to moja chwila… jak mówi wróżba tylko ja mogę uratować Annabeth. Nie pomoże mi w tym ani Atena ani nikt… oprócz jednej osoby.
Chwyciłem zapatrzonego Malcolma za ramię i rzuciłem się do windy z nim.
-Tylko ty możesz mi pomóc. W pewnym sensie!
Malcolm spojrzał na mnie swoimi szarymi oczami i skinął głową.
-Pomogę ci uratować Annabeth – odparł hardo.
Oboje wskoczyliśmy do windy.
Już obmyśliłem w pewnym sensie ten plan. Dobrze, że dałem Annabeth ten pierścień. Teraz tylko pozostaje walka z Arachne….
CDN
PIERWSZA !
Super poprostu nie wiem jakiego słowa użyć 😀
Supermegahiperfajowe 😀
SUPER, pisz dalej!!!!!
Jezu
JESTES GENÍALNA!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Geniusz, geniusz, geniusz, geniusz
Fajne. Czekam na więcej.
Boskie, herosowe, świetne, super… 😀 .
z niecierpliwością czekam na CD 😉
Jak najszybciej CDN
Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa booooooooooooooooooooooooskie ja chce CD
błagam niech on bedzie jak najszybciej :D:D
Uwielbiam to czekam z niecierpliwością na cd
Suppppppeeeerrrr xD
Tylko jedna uwaga -> Elton John, nie John Elton :p
super 😀
OMG! To jest ekstra! Bosz, nie mogę się doczekać CD. Rick Riordan powinien napisać jeszcze jedną część Percy’ego Jackson’a i uwzględnić w niej to opowiadanie. Pisz jak najszybciej to CD! To jest po prostu odjazd! 😀
Agrh! Nie będe teraz oceniać, bo ktos mi zepsół humor (oczywiście nie Ty), a;e nawet teraz wydaje mi się to fajne. Ach! Mam ochotę się rzucic na kogos z pięściami.
super ! ;]
Genioo !!! xD
Pisz szybko CD !!! XDD
****************** i jeszcze raz ** ale sie spozniłem jestem chyba z 15;/
ale opwiadanie zaje
kiedy cd?
wysłana
Genialne >3
Zgadzam się z moimi przedmówcami!
Biedny Percy!
Biedna Annabeth!
Biedny Nestor!
Szczęśliwi czytelnicy!
Clasrisse, Atena i Posejdon wymiatają!
geniusz. tylko czemu kończysz w takim momencie???
Świetne! Zgadzam się z wszystkimi przedemną:)
Świetna część i nie mogę doczekać się następnej. Dziwi mnie tylko, że Nestor nie bronił Annabeth. Ale teraz Przynajmniej Percy m u dowalił.
Dosłownie niesamowita część, gdyby nie to, że kończysz w takim momencie.
TOPOPROSTUNIEDORZECZNEŻEBYKOŃCZYĆWTAKIMMIEJSCUZARAZWYEKSPLODUJENAMARSAANAJLEPIEJNAOLIMPIDOWIEMSIĘWSZYSTKIEGOJAKTOSIESKOŃCZYŁO…..uffff pozbyłam się gniewu.
Ale niech kolejna część będzie szybko i mam nadzieję, że to nie będzie koniec.
Ciekawe co będzie miała do powiedzenia na ten temat Arachne, jak się dowie, że porwała przyszłą żonę Percy’ego.Hihihihi
Nie no żart. Super opko. Chyba jeszcze nikt nie pisał o pająkach.
Superowe zresztą jak reszta twoich opowiadań. Z niecierpliwością czekam na więcej. Tylko pisz szybko, bo jestem okropnie ciekawa. Nie przeżyję bez twoich opowiadań 😀 Nie mogę się doczekać dalszej części. TY MASZ TALENT I TO WIELKI TALENT!!!!!!!!!!!!!!!
Super opo. Geniusz! Kocham to! Też lubię Shakire. To opowiadanie jest MEGASUPETULTRAZAJEGENIAWSPANIAFAJNE!!!!!!!!!
arwen_LivTyler: szczęśliwi czytelnicy to mój tekst xd
Bombowe!!! Kiedy cd???
Świetne!!! Szybko pisz CD!
Przepraszam, że dopiero dziś komentuje, ale wczoraj nie miałam czasu, żeby to przeczytać.
Opowiadanie jest nieziemskie! Nie wiem co jeszcze mam napisać, dlatego powiem, że zgadzam się z moimi poprzednikami.
Super! Super! Super! ;)))))))
Buuuuu… Ja chce ciąg dalszy i to szybko!
Zastanawiam sie czy ty nie chcesz pisac książek? Jak jakąs napiszesz obiecuje ze przeczytam ;}
Pisze książki 😀
Błagam o CD!!! Co 3 godz. sprawdzam czy jest CD!
Ło fak xD Dziewczyno! Ty masz wielki talent! Normalnie ło ja pierdziu! 😀 Szybko mi tu dawaj CD 😀
TYYYYYYYYYYYYY!!!
Jestem zła? Hmm… Nie wiedziałam o tym… 😀
A co do zawartości torebek- żebyś widziała moją 😀
Ja chce ciąg dalszy i to szybko!!! Dotarło?!
Opko super 😉
Serio piszesz książki? podaj jakiejs tytul chce poczytac
BŁAGAM O CIĄG DALSZY!!!
Kiedy będzie? 😉
Genialne opo. Na kolanach Cię błagam (czekaj… muszę klęknąć), NAPISZ CD JAK NAJSZYBCIEJ!!!!
kiedy cd? wyslany juz?
kiedy wysłałaś CD , to jest genialne jak poprzednie części nie moge sie doczekać xD
cd wysłany już bardzo dawno temu spodziewam się że za niedługo powinnien być
To wyślij jeszcze następną część i nie będziemy musieli czekać tak długo i wszyscy będą happy he he Ale serio to jest genialne i chyba zaraz będę co parę godzin sprawdzać czy Adminka nie wstawiła twojego opka xD
popieram izkag003 ! Wyślij jeszcze druga częsć
nie gadaj! ; oooo
piszesz książki?!
zamawiam pierwszy egzemplarz z autografem! 😀
i czekam, czekam, czeeeekam na cd 😉
Ja chce CIĄG DALSZY!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
hej wiesz ktore jest na liscie opko?
Ja chce CD!!! Wyślij go jeszcze raz bo może nie doszedł do adminki!!!
To jest świetne. Horrorystyczny romans. Coś dla użytkowników tej strony.