Posejdon:
Znajdowaliśmy się w sali tronowej. Gdzie mój brat Zeus siedział na swoim tronie i patrzył na mnie i Atenę wściekły.
Jego niebieskie oczy patrzyły na Atenę bardzo srogo. Prawdopodobnie dlatego, że była jego ,,ukochaną ” córeczką i właśnie zbroiła.
Ręką gładził swoją czarną brodę i utrzymywał nas w niepokoju.
Każda minuta wydawałaby się trwać znacznie dłużej niż 60 sekund.
Wreszcie mój brat przemówił
-Ateno, Posejdonie. Narobiliście ogromne straty w obozie herosów. Wasza kłótnia kosztowała wiele nerwów wasze dzieci. Rozumiem, że wasz konflikt trwa już setki lat, ale powinniście pogodzić się.
Na ostatnie słowa dał znaczny nacisk. Znam ja już dobrze mojego brata. To nie była sugestia, ale przymus.
-Oprócz tego- kontynuował- Muszę mieć pewność, że już więcej nie będziecie się kłócić.
Atena wydawała się już wiedzieć co ma na myśli. Jej oczy groźnie spojrzały na Zeusa.
-Nie masz zamiaru chyba Ojcze…
Gestem kazał jej zamilknąć.
-Przysięgnijmy na Styks, że nie będziemy się kłócić- zaproponowałem.
Zeus dalej gładził brodę w dalszym zamyśleniu.
-Nie- odparł po chwili- Ostatnio wielka trójka przysięgła na Styks, że nie będzie mieć dzieci. I co? Udało się?
Mocniej zacisnąłem rękę na Trójzębie.
-A więc jakie wyjście proponujesz?
Atena skarciła mnie spojrzeniem. Jakby chciała powiedzieć ,,Po co się pytałeś?”.
-Proponuje aby na znak pokoju… wasze dzieci… wzięły ślub.
Co?- pomyślałem- Biedny ten mój syn. Musi się związać z córką Ptasiego Móżdżka?- spojrzałem groźnie w stronę Ateny, która sama rzuciła mi ostre spojrzenie… Uwierzcie mi… spojrzenie Ateny jest bardzo straszne.. Te jej oczy.. Nawet sam Zeus nie umie tak groźnie spojrzeć niż ta gadzina.
Ale Percy? Mój ulubiony syn ma być stracony? Był przecież moją dumą. Nie raz wykazał się odwagą i sprytem po Ojcu.
Był małą kopią samego mnie (Oczywiście nie był tak przystojny jak ja :D).
Chciałem Trójzębem ukłuć Atenę w … miejsce gdzie światło nie dochodzi. Przecież zesłała na mnie hordę sów, które mnie… zbombardowały niespodzianką.
Głośno odchrząknąłem.
-Proponuję lepsze wyjście.
Atena skinęła głową. Po raz pierwszy zgodziła się ze mną.
-No więc?- Zeus ziewnął znudzony.
Dałem kłuścia w bok Sowiej głowie. Szepnąłem do niej
-Masz jakiś pomysł?
-Ehmm- zamyśliła się.
-Co Atena nie ma planu?- wyszczerzyłem zęby w szyderczym uśmiechu.
Twarz kobiety stała się czerwona, a w oczach zapłonął jej ogień zemsty. Gdyby nie Zeus to pewnie przerobiła by mnie na karmę dla tych swoich sówek.
-Nie widzę innego wyjścia. Ślub dwojga herosów ma się odbyć przed końcem wakacji. Zrozumiano?
Pokiwaliśmy głowami z Ateną niczym bylibyśmy marionetkami.
-W dodatku, młoda para stanie się bogami. Będą nieśmiertelni. To zaś ma was utrzymać w pokoju, ilekroć będziecie prosić się o wojnę to wasze dzieci będą niczym pakt.
Atena przerwała ojcu.
-Tato, małżeństwo nie będzie potrzebne obiecuję, że będę przestrzegać pokoju z Posejdonem.
W ręce Zeusa objawił się piorun. Zaczął go oglądać dookoła niczym nową zabawkę. Stukał nim o swoje kolana i zastanawiał się zapewne w kogo pierwszego miał rzucić.
-NIE- powiedział głośno gromowładny.
-ALE MÓJ SYN NIE ZWIĄŻE SIĘ Z…- krzyknąłem donośnie, a echo rozeszło się po sali.
-MOJA CÓRKA NIE WYJDZIE ZA SYNA TEGO GLONA!- Również krzyknęła Atena.
Przekrzykiwaliśmy się dopóki gromowładny nie wstał i sam przerwał nasze kłótnie
-CISZA! ZAPADŁA DECYZJA, A WIĘC NIE MA ODWOŁANIA! CÓRKO! BRACIE! DZIAŁACIE NA SIEBIE NIEKORZYSTNIE. ROZKAZUJĘ WAM ABYŚCIE OPUŚCILI SALĘ W TRYBIE NATYCHMIASTOWYM!
Zamilkliśmy i spięci wyszliśmy z sali.
Nie wyobrażam sobie aby mój syn musiał wziąć ślub z córką Ateny. Zeus musiał nas strasznie pokarać. Serce mi się rozdarło gdy usłyszałem, że ma być zniewolony jeszcze w tak młodym wieku. Dla mężczyzny utrata wolności to chyba najgorsza rzecz w życiu.
.
Atena:
Mogę mój stan wyrazić o tak :
@#$%^#$%^&*!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!@#$%^#$%^&*!!!!!!!!@#$%^#$%^&*!!!!!!!!!
Przeklęty Posejdon!
Biedne moje dziecko.
Zeus przegiął pałę.
Atena- koniec odbioru
.
Posejdon:
Nie wiedziałem jak to powiedzieć synowi. Wróciłem z powrotem do obozu herosów. Ukryłem się wśród drzew i począłem podglądać co robi mój syn.
Wszyscy jednak robili to samo. Sprzątali po mojej walce z Ateną. Percy był wśród sprzątających. Właśnie zbierał kawałki domku numer 5.
Chciałem go zawołać, ale głupio byłoby się tak pokazać znowu w obozie.
Musiałem przyciągnąć chłopaka do mnie.
Uniosłem w górę trójząb i bardzo pragnąłem aby syn do mnie przyszedł. Moja broń zaczęła błyszczeć na złoto. Moja magia więc działa.
Nie myliłem się.
Nie minęło pół minuty, a Percy zaczął niespokojnie się obracać, zerknął w stronę drzew po czym powoli zmierzał w moją stronę.
Nieufnie wszedł w moją pułapkę.
Gdy spostrzegł mnie otworzył usta ze zdziwienia.
-Tata? co ty tutaj robisz?
Odchrząknąłem znacząco.
-Przybywam z informacjami z Olimpu. A więc po naszej kłótni z Ateną, Zeus wymierzył nam karę- Tutaj starałem się nie patrzeć na syna.
Percy opuścił głowę i patrzył na czubki swoich butów.
-A więc.. Jaka to kara?- Zapytał
-Musisz wziąć ślub z dzieckiem Ateny.- powiedziałem starając się brzmieć poważnie.
-Co?- spojrzał na mnie zdziwiony. Jemu ten pomysł najwyraźniej się nie podobał.
-Ma się do odbyć do końca wakacji. A skoro jesteś jedynym moim dzieckiem to… sam wiesz. Jakaś dziewczyna musi ciebie poślubić.
-Czy to może być… Annabeth?
Annabeth…- próbowałem sobie przypomnieć- Ach tak ta blondi piękność.
Percy zarumienił się niezwyczajnie. Wydawał się być tym faktem strasznie podekscytowany.
-A więc chłopcze… strasznie mi przykro- zacząłem. Przecież to moja wina, musiałem to mu jakoś wynagrodzić- Urządzę ci najlepszy wieczór kawalerski! A co do twojej przyszłej żony to… znam parę sztuczek aby wyjść z domu niezauważalnie…W dodatku mam całkiem niezłe znajomości i znam taki klub nocny… tam w Atlantydzie… no wiesz.. Czy nazwa ,,Perełka” ci coś mówi?
Dzieciak pokiwał głową na ,,nie”.
-Ale tato… Jestem za młody na nocne kluby!
-Zobaczysz synek! Ja jestem żonaty z Amfitrytą (żona Posejdona, królowa morza) i jakoś udaje mi się wymknąć z Atlantydy.- podałem synowi wizytówkę klubu ,,Perełka”- A tak w ogóle… jakbyś miał okazję być już w tym klubie to pozdrów ode mnie Kilpo… moją dobrą znajomą.
-A tak z ciekawości… czy Amfitryta o niczym nie wie?
Poczułem jak dłonie mi się pocą. Chyba mój syn powinien wiedzieć coś nieco o kobietach od swojego ojczulka.
Nienawidziłem rozmów o pszczółkach i takich tam…
-No więc albo bierze coś mocniejszego pod koniec dnia albo załatwiam sprawę tym-wskazałem mu trójząb.
Chłopak uśmiechnął się pod nosem.
-A tak w dodatku to… macie zostać bogami z twoją żoną. Będziecie nam przypominać o naszej obietnicy.
Percy uniósł brwi. Już raz miał prawo zostać bogiem. A teraz nawinęła się kolejna szansa.
Poczułem jak coś drży mi w spodniach (bez skojarzeń). Sięgnąłem ręką do kieszeni i wyjąłem z niej muszlę, która służyła mi jako telefon komórkowy.
Otworzyłem muszlę i przyłożyłem ją do ucha.
-Halo?- zapytałem próbując przybrać mocny ton głosu.
-GDZIE JESTEŚ? MARTWIĘ SIĘ! WRACAJ NATYCHMIAST DO DOMU! MIAŁEŚ WYJŚĆ PO MLEKO I ZARAZ WRÓCIĆ!- krzyczał głos kobiety po drugiej stronie. To zapewne musiała być moja żonka.
-Muszę iść Percy! Ale jeszcze wrócę do ciebie!- pomachałem do niego i zacząłem niezadowolony mruczeć pod nosem- Przeklęta kobieta! Jakby nie wiedziała, że się załatwia tutaj ważne sprawy.
Uśmiechnąłem się jeszcze raz do swojej pociechy i uderzyłem trójzębem o podłoże. Następnie jedyne co widziałem to jak obraz obozu staje się coraz mniej ostry.
Atena raczej nie przeklina…
Kiedy Percy odzyska rozum?
PS. A nie… sorry! Nie ma co odzyskiwać 😉
@Voyt
Widzę że jesteś po stronie Ateny
Hi hi hi… Świetne. Posejdon wymiata! Chce więcej!
Noo… Posejdon jest THE BEST
Całe opowiadanie jest spoko; )
Ale spotkanie rodzinne!
(oczywiście nie był tak przystojny jak ja) – ta gadka Posejdona mnie rozwaliła.
Jak dla mnie Zeus jest nie fair przecież on poślubił Herę bo ją kochał i ona się zgodziła więc nie powinien zmuszać Percy’go do ślubu z Annabeth on się na to nie zgodził i (jak znam Annabeth ona też nie!
Pozdrawiam fanów
Percy’go
Masz super pomysły, chce cd
czekam na CD
Ja również czekam na CD 😀
Mela:
Posejdon mnie rozwalił XD
Ciekawe jak na to zareaguje Annabeth 😛
Niezłe. Czekam na ciąg dalszy.
Ejjj!!!Co to ma byc w najlepszym momecie~!!!!Ja chce ciag dalsz ale juz..!!
Pomysł fajny. 😀
PS A teraz uwaga, zamieniam się w Erynie…
…Ta-daa!!!!!!!!!! Jestem THALIA i Erynia. 2 w 1
@Erynia @Thalia
Mam Cię Jula, jesteś Erynią XD
Zła Kaśka, zła… Nie wolno tak ludzi nakrywać podczas przemiany… :p