U Hefajstosa
No i co teraz?- Powtórzyłam pytania. Wulkan Romano był wielki. Bardzo wielki. I aktywny. Widziałam w swoim życiu wiele katastrof i wybuch wulkanu nie należy do najmilszych. Pół godziny zajęło nam szukanie wejścia, gdy nagle przyjechała furgonetka. Wysiadł z niej nie kto inny tylko znany z kradzieży masła orzechowego potwór Bolek i jego przyjaciel fan kanapek z szynką. Za nimi wygramolił się jeszcze jakiś gruby wilkołak.
-Pamiętajcie o telewizorze! I szukajcie tych herosów.- Zawołał grubym głosem wilkołak.
-Przecież nie wiadomo czy oni tu są.- Zapiszczał fan kanapek z szynką. Z samochodu wysiadł jeszcze ktoś. Czarnowłosy chłopak ubrany w grubą kurtkę, mimo ciepłych temperatur panujących w tej części postapokaliptycznego świata. Miał surową, bezwzględną twarz, a okrucieństwo, które widniało w jego lodowo niebieskich oczach wyrażało, że nie jest człowiekiem. Wyglądał na około 19 lat.
-Głupki, do roboty idźcie do Hefajstosa po ten TV i zapomnijcie o tym, że z wami pojechałem.
-Ale…
-Teraz słuchacie mnie. Jeśli znajdziecie herosów to … nieważne sam ich poszukam. Rozumiem sens słów tego babska od ludzi znacznie lepiej niż nasz kochany Syriusz.
-Ale ja nie rozumiem.- Odparł Bolek wcinający masło orzechowe ze słoika.
-Nie musisz twój mały móżdżek i tak by tego nie pojął.
-Aha.
-Idźcie już. Ja ich poszukam.
-Ok.- Bolek nacisnął jakiś ukryty przycisk. Otworzyły się sprytnie ukryte drzwi. Kryjąc się wbiegliśmy za potworami. Czułam, że ten podejrzany kolo coś knuje. Wnętrze wulkanu było jedną wielką kuźnią/laboratorium/fabryką. Jak zwał tak zwał. W jednym kącie małe roboty wykuwały miecze, a w drugim ciemnoskóry koleś montował komputer.
-Ej, masz może plazmy na składzie?- Wrzasnął fan szynki.
-Tak. A co Syriusz znowu zepsuł?
-Tak.
-Jaki chcecie 70, czym 80 calowy?
-80. Syriusz lubi duże ekrany.- Hefajstos poszedł na zaplecze i przyniósł wielki TV. Potwory go wzięły i wyszły. Miałam wrażenie że ktoś mnie obserwuje. Obejrzałam się i zobaczyłam tego kolesia z czarnymi włosami. Wciąż był w kurtce mimo że pociłam się w lekkim podkoszulku. W wulkanie było naprawdę gorąco. Koleś mrugnął do mnie i zniknął. Przetarłam oczy. I zobaczyłam co robią moi koledzy. David nie panując nad sobą wyszedł na środek kuźni i z otwartą gębą podziwiał. Ron oczywiście się o coś oparł i teraz wszystko się waliło. Ben naciskał jakieś guziki na panelu sterującym nie wiadomo czym. Wiktor tępo wpatrywał się w miejsce w którym przed chwilą stał dziwny koleś. Kathldzieja przyglądała się wielkiemu robotami szepcząc coś pod nosem. Lisa z rozmarzoną miną podziwiała super buty do biegania.
-Herosi! Czego chcecie? Bo chyba nie Syriusz was przysłał.
-Nie panie. Przyszliśmy błagać o pomoc w zniszczeniu Syriusza.
-Chmmm… Wiecie, że to nie możliwe, ale pomogę wam tyle na ile mogę.
-Czyli nie wspierasz Syriusza?
-Nie, mam z nim tylko układ.
-Ok. Czy mógłbyś zbudować nam łódź podwodną, którą da się przetransportować do podziemia?
-Chcecie się dostać do wód podziemnych?! Po co?
-Po jaja ofiotaura.
-No dobrze. Zbuduje wam tę łódź ze względu na mojego syna. A i uznaje cie David. Jesteś godny być moim synem. Możecie przenocować w wulkanie.
-Dziękujemy.
-Dzięki, a tato mogę obejrzeć zaplecze?
-Jasne, a wy?
-Padam z nóg.
-Ja też.
-Chętnie obejrzę.
-Ja pójdę kimać
-Tak, tak, tak! Chcę!
-Nie Ron jeszcze zepsujesz.- Zawołał Ben i po chwili osunął się na ziemię chrapiąc jak świnia. Spojrzałam krzywo na Rona. Ron, Lisa i David poszli oglądać, a ja i reszta przetransportowaliśmy Bena do sypialni. Były tu 7 skromnych łóżek. Osunęłam się na jedno z nich i zamknęłam oczy.
-Tak zrobią to za mnie. Głupki z nich.- Zobaczyłam podejrzanego kolesia o czarnych włosach. Tego z furgonetki.
-A Kronos?- Spytała siedząca obok niego kobieta.
-On nie jest zagrożeniem. Dostał już co chciał.
-Aha. Czyli już nie długo…
-Tak. To będzie banalne.
-Dokładnie Ryuk.- Szepnęła kobieta. Ryuk zdjął kurtkę. Miał pod nią czarne skrzydła. Wyglądały przerażająco. Nie wiem co może być aż tak strasznego w czarnych skrzydłach, ale te były przerażające. Kojarzyły mi się z najgorszym. Kobieta też się skrzywiła. Po chwili widziałam już tylko te skrzydła i słyszałam potworny chichot. Nie! Zabierzcie je! Widziałam w nich straszne rzeczy. I nagle łąka piękna i spokojna. Nad nią wisiała uśmiechnięta twarz Rona.
-Dzięki.
-Spoko. Miałaś jakiś straszny koszmar bo okropnie wrzeszczałaś i mamrotałaś jakieś ,,Ryk nie”.- Byłam wdzięczna Ronowi. Rozumiałam już czemu Ryuk nosi kurtkę. Miałam wrażenie że on jest bardzo zły. Gorszy nawet od Syriusza.
CDN
.
Od autora: Tą część dedykuje arwen_LivTyler, tej która zawsze ma dla mnie miłe słowa i piszę długie komentarze, które tak podnoszą na duchu waszą Mykse. Napisz nam kiedyś coś arwen! Mam nadzieję że wam się podoba.
Niestety w opowiadaniu doszukałem się błędu, a mianowicie „Chmmm”.
Poza tym podoba mi się wplecenie w fabułę boga śmierci z Death Note’a. Chyba że chodziło tobie o innego Ryuka 😉
Na razie nie co mam powiedzieć. Jeżeli występują shinigami to masz mały problem bo to koliduje z mitologią grecką. Shingami o coś typu japońskie odpowiedniki Tanatosa. Do kraju wiśni przywędrowało to określenie z Europy. Niestety nic więcej nie wiem. Opowiadanie coraz bardziej się rozkręca. Zapomniałam dopisać jednej rzeczy poprzedni. Kronos powinien w trochę inny spoób mówić. Poszukaj kilku archaizmów, to doda sprawi, iz dialog będzie ciekawszy. Wyczekóję następnego rozdziału.
Bardzo mi się podoba. Na widok błędu: „Chmmm…” po prostu oszalałam. Ale to był chyba tylko jeden błąd, który zauważyłam. Akcja się rozkręca. Trochę jednak jak czytam dialogi to nie czuje tych emocji. I akcja się za szybko dzieje. Np. Tamci wzieli TV, oni weszli do środka, a ten już im proponuje nocleg. 😀 Ale pomysł jest super i to z tym snem mi się strasznie podobało.
Ale ja się już nie rozpisuje.. 😛
Fajne. Oprócz tego, że jest troche błędów i nie ma za dużo uczuć. Można to zmienić, prawda? ;p
Denerwuje mnie to, że opowiadanie jest tak masakrycznie krótkie, wykryłam też powtórzenie („Bolek nacisnął jakiś ukryty przycisk. Otworzyły się sprytnie ukryte drzwi. Kryjąc się wbiegliśmy za potworami.”- wszystko jest albo ukryte, albo się kryje- a takie słowa jak „tajemny” czy „sekretny” są przecież po to, by ich używać…), ale poza tym chyba nic… CHCĘ DALEJ! JAK NIE BĘDZIE CD, TO SPRAWIĘ, ŻE JB ZACZNIE NAWIEDZAĆ CIĘ W SNACH!!!
Owiec: uwielbiam Deathnote, więc zapożyczyłam imię, ale to nie Ryuk z deathnote’a. Nie ma w tym opowiadaniu japońskich bogów śmierci. Ale jeśli lubisz deathnote spodoba Ci się moje nowe, konkursowe opko 😉
Dzięki za miłe słowa. Niestety na 3 część troszkę poczekacie. Nie miałam ostatnio czasu na pisanie.
Całe szczęście, bo jak pisałą Sog mogłyby wystąpić problemy z bogami śmierci
Teraz będę się zastanawiał kto to ten Ryuk. Może brat Zniszczenia 😉
Fajnie by było patrzeć, jak rodzeństwo kłóci się o zabawkę 😀
Dzięki za dedykowanie mi tej części. Wyjątkowo tajemnicza i plusem jest nowa postać: Ryuk. W ogóle cieszę się, że ktoś tu kojarzy Deathnote.
Nie można zapomnieć o „Chmmm…” ale największym błędem jest to, że: TO O WIEELE ZA KRÓTKIE !!!
Choć co prawda ja pisałabym o wiele wolniej niż Myksa.
Ja oglądałam Death Note i znam go prawie na pamięć. Moją ulubioną postcią jest L jak będe miała TBO to będzie na moim avatarku.
Cóż mogę powiedzieć… Tak jak innych, mnie też zamurowało na widok „Chmmm…”, tak jak innym, mnie też szkoda, że tak mało napisałaś, ale w jednym będę oryginalna – określę to opo jako supermegaextracool. 😀 Pisz dalej, jak najszybciej, proooszę. 😀
Super, akcja się rozkręca. Mam jedną uwagę a właściwie dwie. Po pierwsze to „Chmmm” ,a po drugie JEST ZA KRÓTKIE. Domagam się więcej.
@Sog
Życzę szybkiego i zasłuzonego TBO.
Szkoda ż jedna literka wywołała taką lawinę komentarzy.
PS. Myslałem że Death Note jest mniej znany, ale ostatnio leciał na ZigZapie.
To jest film? Ja to mangę czytałam.
Jest film i anime.
Owiec a jakbym już miała TBO.
Genielne! Ciekawe kim jest ta kobieta i Ryuk. Mykso, piszesz super! I love your stories!
Aaaa! SOGA! JAK MOGŁAŚ NAPISAĆ WYCZEKUJĘ PRZEZ „Ó”!!!!!!! A co do tego „Chmmm…” to… inni już to skomentowali 😀 CZEKAM NA CD!!!!!!!!!!!!!!!1
@Sog, avatar nie zależy od TBO, musisz wejść na stronkę gravatar.com i tam sobie przypisać obrazek do maila.
w normalnym percym, też był bóg z innej mitologii – Janus