Drodzy Herosi,
Rozpoczął się sezon wakacyjny. Jak będziecie spędzać te letnie dni?
Zapraszam do dyskusji Mile widziana również wymiana zdań na temat książki Archiwum Herosów, która już od 15 czerwca jest w księgarniach. Jak wam się podoba?
Drodzy Herosi,
Rozpoczął się sezon wakacyjny. Jak będziecie spędzać te letnie dni?
Zapraszam do dyskusji Mile widziana również wymiana zdań na temat książki Archiwum Herosów, która już od 15 czerwca jest w księgarniach. Jak wam się podoba?
Ja to ja i nic tego nie zmieni
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Kinga lubicie? Bo ja większości jego tekstów nie trawię (wyjątek: „Komórka”). Przez „Lśnienie w ogóle nie jestem w stanie się przebić, bo (jak dla mnie) jest maksymalnie nudne- przez 90% książki nic się nie dzieje…
Na NK fan(k)i JB zawsze spamują na śledziu.
„DżAStiNn IeSt SfItaśŚNy” [wymioty]
Lubię Kinga, ale tylko niektóre powieści, bo, szczerze powiedziawszy, wiele z nich jest nudna. Opowiadania za to są genialne.
Kinga nie czytałam. Rozumiem, że raczej nie polecasz?
Każdy ma inny gust. Może dla nich jest cudowny. Jedna z moich ulubionych piosenek to Baby, to dziwnie się na mnie patrzą. Nawet nie czekają na autora którym nie jest Bibe. Jest to Sejra Tanakian wokalista systemu. Którego jestem wielką fanką.
Ja też nie przebrnęłam przez LŚNIENIE.
Sog – SŁUCHASZ TANKIENA? Ja też. Uwielbiam jego piosenki. Baby jest fajne, ale ja wolę inne.
Wawdar – jeśli jesteś fanem fantasy, to raczej nie. Jeśli już, to zaczynaj od: „Szkieletowa załoga” i „Marzenia i koszmary”.
Gadam o tym ciągle. Miałam wywód o systemie na zielonej. Nie pamiętasz.
Nie, u mnie są linki z jakichś stron i dopiski „kliknij i zagłosuj, dokopmy anty-fanom Biebera!” Albo wręcz przeciwnie, „dokopmy fanom”. Różnie. Ale jak kiedyś przeczytałam kawałek opowiadania jednej fanki i tam było, ze ona się z nim całuje… Myślałam, że zwymiotuję. I byłam tego bliska…
Właśnie słucham jego piosnki Lie Lie Lie. A potem MCR.
Sog – no pamiętam, ale o systemie, a nie o wokaliście.
Wawder ja też bym nie wytrzymała. Jest jakaś granica.
Zapiszę sobie. 😀 W końcu wszystkiego trzeba spróbować. Najgorsza jest moja zasada, że książki nie wolno zostawiać w połowie. Ale popytam jeszcze znajomych o recenzje. 😀
Wawdar- jeju, Ty nie czytałaś opowiadania prawdziwej fanki…… TO była klęska.
Wiesz każdy ma inny gust. Moja koleżanka czytała CZARNE KAMIENIE i jej się strasznie podobały. Ja wymiękłam na 110 stronie.
A nie zachwycałam się nad jego głosem Filio. Jak fajnie śpiewa Attack.
Przy mnie cienka. Weź taki przykład – stroma góra, pot poraz pierwszy leje się ze mnie dosłownie strumieniami, co chwila wylewam sobie na głowę wodę, a wtedy ludzie puszczają Biebera i jeszcze do niego śpiewają, kiedy ja już niemal umieram. Gdybym miała choć gram siły i nie widziała potrójnie, podeszłabym i ich zlała, tylko tak porządnie.
Filio – Już się boję. Serio. Fani tego B*** potrafią być niebezpieczni w dużym stężeniu, choć już jeden potrafi wykończyć człowieka.
Ja nie mam tak Wawdar. Słucham Eski Rock i czasami naprawdę mam dość ale czasami puszczają genialne kawałki.
Noo… Ja nie byłam w stanie przebrnąć przez „Zmierzch” (po 50 stronach byłam bliska popełnienia samobójstwa), ale „Iliadę” i „Odyseję przeczytałam w ciągu jednego dnia…
Sog – nie przypominam sobie. attack tak średnio mi się podoba
A co myślicie o fankach Zmierzchu. Ja przeczytałam bo moja matka kupiła całą serie.
Najlepszy kawałek na świecie: „Antiba” HEYa. Od kilku lat jest moim hymnem.
Filio mi się strasznie podoba.
Wawder znowu się denerwuje. To jakaś klątwa.
Ja czytałam „Zmierzch” z ciekawości, bo w mojej klasie mieli na jego punkcie obsesję.
Hmmm… Arachne, ,,Zmierzch” to u mnie delikatna sprawa… 😀
Za to na „Iliadę” w roku szkolnym nie miałam czasu, więc mam zamiar łyknąć ją w najbliższym czasie. I jeszcze postaram się namówić mamę na „Odyseję”, bo niestety nie mam. Oprócz tego wpadła mi w oko jedna książka o mitologii, ale nie wiem jak z tym będzie, bo jestem spłukana, a mama skarży się na to, że moja młodsza siostra mówi ostatnio na słońce „Apollo”. 😀 A co ja, winna? Ona powtarza w własnej woli, ja jej przecież nie zmuszam… 😀
A ja przeczytałam, bo nie miałam żadnej ciekawej lektury przy sobie. Kupiłam – i mi się spodobało. Film obrzydził mi powieść, ale i tak przeczytałam całą sagę.
(Tak, tak, włączam się do rozmowy… Dopiero teraz, bo nie było mnie w domu cały weekend 😉 )
Wiecie Apollo był całkowicie ściągnięty przez rzymian. W mitologi greckiej i rzymskiej jako jedyny tak samo się nazywa.
Fanki Zmierzchu podziwiam, że są w stanie się przez to przekopać…
Za godzinę wyniki.
Sog – Spokojnie, żadnych klątw, wszystko się rozstrzygnie niedługo. Po prostu spróbuj skupić się na czym innym. 😀
Z niewiadomych powodów tez się denerwuję. Czyżby ktoś miał zamiar mnie niedługo odwiedzić?
Weee! Za godzinę wyniki!!!
Zmierzch wcale nie jest taki zły.
A czytaliście „Przeminęło z wiatrem”?
Ja mam zamiar. Moja mama ma ją w swoim wielkim zbiorze. Wczoraj przeczytałam PIASTÓWNY I ŻONY PIASTÓW.
Cześć wszystkim!
Pojawiam się na niedługo, bo za chwilę wychodzę do sklepu o.O
Jutro wyjeżdżam na obóz 😀
Dobra Arachne, nie wypowiadam się na temat Zmierzchu, skoro nie lubisz. Ale według mnie tylko przy filmie chce się wymiotować. A książka… 😀 No cóż, to inna historia.
Sog – Byłam zaskoczona, kiedy czytałam rzymskie nazwy bóstw. Akurat Apollo został. 😀 I bardzo dobrze. 😀
Jej Maggie. Co tam u ciebie?
Miałam dziś dziwny sen: weszłam na bloga, a tu wyniki konkursu. I na samej górze, wielkimi, czerwonymi literami „NAJGORSZA WYSŁANA PRACA AUTORSTWA ARACHNE”. Weszłam tam i… okazała się, że to nie mój tekst- był o pierdołach i aż roiło się w nim od błędów pokroju „jórz”. Na dole widniał napis „KARA ZA PROFANACJĘ BLOGA- BAN!”
Tak się zdenerwowałam, że się obudziłam…
„Przeminęło z wiatrem” nie czytałam. Ale mam taki zamiar kiedy tylko skończę to, co mam w planach na następne parę lat. 😀 😀 Tak, tak, dużo tego…
Oooo! Hej Maggie 😀
Mi też się śniły jakieś koszmary. Jak się obudziłam to ich nie pamiętała ale miałam straszne przeczucia.
Hej 😀
Arachne – wow, ty to masz sny o.O
Mi się śniło, że jestem w szkole -.-
„Przeminęło z wiatrem” nie czytałam raczej nie gustuję w romansach.
Arachne, to nie był sen, tylko koszmar. Objaw stresu…
Ja kiedy nie mogę się doczekać opowiadania Voyta, bo dawno go nie było, lub kiedy wieczorem nie zdążyłam przeczytać, śni mi się najzwyczajniej, że otworzyłam i czytam. A czepiam się tego snu, chociaż im bardziej się budzę, tym bardziej nie mogę niczego doczytać i muszę pomagać własnymi pomysłami. 😀
Ja kocham wprost książkę DZIWNE LOSY JANE EYRE.
Jeden z moich „zajebist***” snów będzie w kolejnej części opka 😀
Bójcie się! Buchachachachachachachachacha!
Arachne – niezły sen. Ja w nocy spać nie mogłam Nie wiem, czemu.
Też nie czytałam „Przeminęło z wiatrem”. Trzymam się od romansów jak dlatego tylko umiem.
Tak to jest ze snami…
PS: Hej Maggie! 😀
A ja dzisiaj wypożyczę z biblioteki „Przeminęło…”, bo moja mama mówi, że to dobra książka. Przyrzekłam sobie, że w te wakacje przeczytam jak najwięcej książek.
A właśnie – jakieś plany na wakacje macie?