– To ja, Annabeth. Nie pamiętasz?
Przysiadłam na brzegu jego łóżka.
– ścięłaś włosy?! – zapytał,a ja poczułam ogromną ulgę.
– Tak, Percy, ścięłam włosy – powiedziałam zachrypniętym głosem. – Powiedz mi, co pamiętasz.
Zamyślił się i skrzywił.
– Pamiętam walkę z Kronosem. Wygraliśmy, a ty podbiegłaś do mnie. Wtedy ktoś dźgnął mnie mieczem. Chciałem ci coś powiedzieć, ale… nie mogłem. Potem widziałem cię od czasu do czasu, ale niewyraźnie. Cały czas mnie bolało. I… powiedz mi co się działo.
Opowiedziałam mu wszystko. Przełykałam łzy, starając się niczego nie pominąć. Kiedy skończyłam Percy uśmiechnął się do mnie.
– Dlaczego nie uwierzyłaś, że nie zyję?
– Ty hipokryto. I kto to mówi?
Zaśmiał się i zakaszlał.
– Powinieneś się przespać – powiedziałam przykrywając go szczelniej kołdrą.
– Miałem trzy lata na spanie.
Umilkliśmy nie wiedząc, co powiedzieć. Pomyślałam o tym, że on jest tak blisko i zaczęłam płakać. Nie mogłam się powstrzymać, całe napięcie ze mnie uchodziło. Percy usiadł niezdarnie na łóżku i objął mnie.
– Cii – wyszeptał w moje włosy. – Wszystko będzie dobrze. Zobaczysz.
– Tęskniłam.
– Wiem – pocałował mnie w czoło. Położyłam się koło niego i usnęłam. Po raz pierwszy od dawna spałam spokojnym snem.
***
– Jak ni słodko wyglądają…
– Ale mogliby się już obudzić. Chciałbym porozmawiać z Percy’ m.
– Zobacz, jak wtulił się w jej włosy…
– Sally, to chyba normalne. Nie widzieli się trzy lata.
– Ale to takie słodkie…
– Powtarzasz się tak od parunastu minut.
– To nie moja wina. O patrz, budzi się…
Taka oto rozmowa przywitała mnie rano. Otworzyłam oczy i podniosłam się. Percy mruknął coś przez sen.
– Dzień dobry – powiedziałam.
– Annabeth i jak? Rozmawiałaś z nim?
– Tak… wszystko pamięta, czuje się dobrze. Jest tylko osłabiony. Idziecie na śniadanie?
– Nie, zostaniemy tu i poczekamy aż się obudzi.
Zostawiłam całą szóstkę przy łóżku Percy’ ego i ruszyłam w stronę jadalni. Powitał mnie gwar rozmów. Nagle ucichł, a ja zasnęłam w drzwiach. Dionizos wstał od stołu i zastukał w puchar.
– Spokój! – wrzasnął. – Percy Jackson żyje. Świętujcie!
Okrzyki szczęścia, zdumienia i szok na twarzach. Widziałam to wszystko i po raz pierwszy dotarła do mnie nie codzienność sytuacji. Wskrzesiłam z zmarłych najlepszego przyjaciela.
– Żyje dzięki Annabeth Chase – dodał Pan D. Zdziwiłam się tym, ze zapamiętał nasze imiona. – Ona go obudziła, czy coś.
Wszystkie oczy zwróciły się na mnie, a ja zrezygnowałam ze śniadania. Skierowałam się za to w stronę pomostu. Usiadłam na nim i rozmyślałam o tym, co mnie czeka. Wrócę na uczelnię, do normalnego życia. Razem z Percy’ m.
– Mogę się przysiąść? – usłyszałam głos za plecami.
***
Obróciłam się i stanęłam (czy może raczej usiadłam) oko w oko z Posejdonem. Zatkało mnie, a on, widząc moją minę uśmiechnął się z rozbawieniem. Na mojej twarzy też pojawił się blady uśmiech. Mam nadzieję, że mniej więcej tak to wyglądało.
– Rozumiem, ze chyba mogę – westchnął. – Dziękuję ci, że nie zwątpiłaś w Percy’ ego. Gdyby nie ty… ja bym nie uwierzył.
– On zawsze miał więcej szczęścia niż rozumu – powiedziałam wpatrując się w gładką taflę jeziora. – Dlatego w niego wierzyłam. Bo kto inny, jak nie Perseusz Jackson miał przeżyć śmierć?
Posejdon zaśmiał się i popatrzał na mnie.
– Rozmawiałem z twoją matką.
Po raz kolejny odebrało mi głos. Po co? Dlaczego? Jak? Gdzie?
– Widzisz… ona jest przeciwna. Znaczy, nie pogodzi się z tym… wiesz o czym mówię.
– Wiem – wyszeptałam.
– Chcę żebyście wiedzieli, że ja… ze mnie to nie przeszkadza. Jesteś całkiem inna, niż Atena. Słuchasz rozumu, jak ona, ale wierzysz bardziej w serce… dlatego sądzę, że jesteś inna. Bo jeśli rozum podpowie twojej matce, że coś jest niewłaściwe… to serce nic tu nie zdziała. Ty znalazłaś złoty środek. To ważne dla Percy’ ego, żeby miał kogoś, kto nim pokieruje. On może wiele… ale zawsze przeszkadza mu w tym to, co czuje.
– Tak – powiedziałam. – Nigdy nie zrobił czegoś, co byłoby przeciw niemu, nawet, jeśli wydawałoby się to najwłaściwsze.
– No właśnie – odrzekł Posejdon wstając. – Muszę odejść. Morze nie lubi więzów, ale nawet ja mam obowiązki. Pilnuj go, wiesz, o czym mówię.
– Wiem – krzyknęłam za nim, kiedy znikał w morskiej pianie. – Mam nadzieję, że pana nie zawiodę!
***
Teraz mogę z czystym sumieniem spojrzeć w oczy samej sobie i powiedzieć: ,,Jestem cholernie szczęśliwa”. Dlaczego? Bo właśnie wróciłam do domu. Z Percy’ m. Bo mogłam obserwować, jak cieszył się, kiedy poznał swoje rodzeństwo. Bo widziałam radość w jego oczach kiedy na nowo poznawał życie. Życie po trzech latach nie-życia. Znowu mieszkamy niedaleko siebie, z tym, że tym razem częściej się widujemy. Percy studiuje biologię morska, ja architekturę. Jesteśmy szczęśliwi. Cholernie szczęśliwi.
Opowiadanie super. Mam nadzieję, że napiszesz coś nowego.
jakie piękne!!!!!!!!
Śliczne! Takie słodkie I przyjemne. Potrafisz przenieś czytelnika w świat opowiadania I sprawić by czuł to co bohaterowie. To wielki talent. Dlaczego to już koniec? Chce jeszcze! Jak nie tego, to czegoś nowego. I niech będzie dramatyczne. Tylko szybko. Te emocje… Mam nadzieję że wiesz o czym mówię.
Cudowne, boskie, wspaniale masz niesamowitą lekkość pisania przez co twoje opowiadanka dobrze się czyta . To wielki dar , pisz dalej ,zakończenie przecudowne , brak mi slów 😉
Trzy słowa:
O
JA
***!!!
nie mam słów
Dobra. To zakończenie najfajniejsze jakie czytałam. KOCHAM CAŁE TO OPOWIADANIE ♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥
♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥
♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥
♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥
♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥
♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥
♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥
♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥
♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥
♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥
♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥
♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥
♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥
♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥
♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥
♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥
♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥
♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥
♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥
♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥
♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥
♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥
♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥
♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥
♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥
♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥
♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥
♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥
♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥
♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥
♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥
♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥
♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥
♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥
♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥
Trochę się zagalopowałam. Po prostu gratulacje za powalające opowiadanie
FANTASTYCZNE OPOWIADANIE !!!! SZACUNEK I GRATULACJE
Ups, coś mnie dławi w gardle… Muszę polecić to pewnej koleżance… 😉 Niesamowite. i już. Bo przecież więceej słów uznania dla tego BOSKIEGO opowiadanka nie trzeba? 😀
Opowiadanie dość ciekawe i jako jedne z niewielu zakończone.
niby tylko 5 opowiadań a tak zajebiste … szacunek ci się bardzo należy. Trzeba mieć talent aby tak świetnie opisywać uczucia. W tym akurat nie jestem dobra 😀
ohhhh,cudowne!
mam nadzieje ze szypko cos napiszesz:)
cudo!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Herosowe, boskie, piękne i…. no słow mi brak
Cudowne..!!!
SZACUNEK SIE NALEZY..!!!
JA PŁACZĘ….
A ja nigyd ie płaczę
Czytałam to dzisiaj po raz piąty, i po raz piąty się rozryczałam ze wzruszenia. Po prostu Cud Świata 2011.
Jestem cholernie zadowolona z tego boskiego opowiadania :D!!!! Prosze napisz jeszcze :<