Przez przypadek skazałem niektórych na śmierć w męczarniach

Czyli jak stworzono zabójcze skorpiony

Skorpion, o którym będzie mowa, niejednokrotnie spotykał się z Percym z niechybnym zamiarem przesłania go do Hadesu.

Krótko i zwięźle, jak według mnie powstały ów skorpiony.

Wszystko zaczęło się w kuźni u Hefajstosa pod Etną. Kto mu się dziwi, że oszalał? Siedzi tam sam, jeden i nikt go nie odwiedza. Pewnego dnia wpadł na pomysł, aby stworzyć sobie zwierzątko. Siedząc przy blaszanym stole rozmyślał długo, rozważając wszelkie za i przeciw. W pewnym momencie olśniło Boga Ognia. Wstał, założył maskę spawalniczą na twarz i długo konstruował pewne stworzonko. Po trzech dniach – długo, owszem, aczkolwiek chciał, aby istota spod jego ręki była idealna – skończył dzieło. Po jego ramieniu pierwsze kroki zrobił niewielki skorpion z kolcem jadowym, który aż ociekał morderczą trucizną i mógł przybierać rozmiary jakie mu tylko odpowiadały.

Skonstruowany był tak, aby nie zbliżał się do Bogów, jednak Hefajstos nie pomyślał o ludziach. Nie myślał nawet, że skorpion opuści jego kuźnię.

Zbudował mu wspaniałe terrarium, z grzałkami, mechanicznymi szczurami i innymi wygodami.

Pewnego dnia stało się coś nieoczekiwanego. Poproszono Go z Olimpu o stworzenie kilku maszyn w bardzo krótkim czasie. (szczegółów nie znam) Bóg był tak zapracowany, że przez kilka dni nie interesował się swoim podopiecznym. Stworzonko, głodne i osamotnione, uciekło z terrarium i udało się do świata ludzi. Przybrało rozmiary godne mordercy, jakim się stał, i udał się na polowanie.

Do dziś można spotkać rozwścieczone i stęsknione zwierzę na pustkowiu, które biorąc Cię za wroga po prostu bez namysłu Cię zabije. Więc uważaj. One są wśród nas.