– Znamy się? – zapytałam.
Kobieta miała urodę prawdziwej bogini, a jednak widziałam w niej człowieka. Miałam ochotę podejść do niej, ale coś mnie powstrzymywało. Dlaczego nazwała mnie córeczką ? Przez chwilę przeszło mi przez myśl, że może to być Ariadna – żona Dionizosa, ale stwierdziłam, że jej reakcja na mój widok nie byłaby tak entuzjastyczna.
– Dziecko! – odpowiedziała nieznajoma – Jak ty urosłaś!
– Czy my się znamy? – zaniepokojona znów spytałam.
Jej wyraz twarzy stał się bardziej poważny. Wpatrywałam się w nią długą chwilę i wtedy uświadomiłam sobie, że nie jest to obca osoba.
– Ty naprawdę nie wiesz kim ja jestem? – zapytała z niedowierzaniem kobieta.
– Nie. – odparłam krótko.
-Jestem twoją matką, Annabelle.
Zamarłam. Nie mogłam wydusić z siebie ani słowa. To uczucie minęło. Teraz byłam i zła, i zrozpaczona. Nie wiedziałam czy mam jej uwierzyć. A może to kolejny podstęp Hadesa lub innego boga, który nie cierpi mojego ojca.
– Słucham?! I ja mam w to uwierzyć ? Moja mama nie żyje, zginęła w wypadku samochodowym. Po prawie ośmiu latach jakaś nieznana mi kobieta mówi mi, że jest nią. I mówi mi to na Olimpie, w winnicy mojego ojca Dionizosa, który jest bogiem. Co ja mam właściwie myśleć? Czy ja w ogóle jeszcze żyję? Nawet tego nie jestem pewna.
– Rozumiem twoje oburzenie, słonko. Dwadzieścia lat temu wraz z Brendą wybrałyśmy się do Francji i zamieszkałyśmy tam. Przez ten czas pracowałam w największej w kraju sieci winiarni „Dionysus”. Tam właśnie poznałam Kevina Loonera. Byliśmy w sobie szaleńczo zakochani i przez ponad trzy lata byliśmy parą. Czar prysnął, gdy zaszłam w ciąże, a Kevin uciekł i nigdy więcej go nie widziałam. Po narodzinach Emmy nadal pracowałam w winiarni. Wtedy poznałam Twojego ojca. Był on dyrektorem całej firmy i zakochaliśmy się w sobie od pierwszego wejrzenia. Pół roku później zaręczyliśmy się i wróciliśmy do Nowego Jorku. Wiedziałam, że jest on tym jedynym, i że będzie dobrym ojcem, ponieważ wspaniale opiekowała się Em. Wtedy pojawiłaś się ty. Byliśmy szczęśliwą rodziną, jednak to nie odpowiadało Zeusowi. Zakazał on Dionizosowi widywać się z nami i sprowadził go z powrotem na Olimp. Ostatni raz widziałam go gdy miałaś pięć lat. Wtedy właśnie nas opuścił. Przed dwa następne lata byłam kelnerką w pobliskim barze. Jednego dnia musiałam wziąć nadgodziny, więc kazałam Brendzie zabrać ciebie i Emmę do muzeum. Wracałam do domu około trzeciej nad ranem. Byłam bardzo zmęczona i ledwo co trzymałam się na nogach. Padał deszcz i mżyło dość gęsto. Nie zauważyłam nadjeżdżającej ciężarówki. Zginęłam.
Zapadła cisza. Ani ja, ani mama nie odezwałyśmy się ani jednym słowem. W oku zakręciła mi się łza. Widziałam, że chce kontynuować swoją opowieść, ale już nie mogłam tego słuchać.
– Skończ! Dobra?! – wrzasnęłam – Osiem lat, rozumiesz?! Osiem tych cholernych lat wychowywałam się w małej kawalerce ze starszą siostrą i ciotką, która ciągle mi o tobie przypominała. I teraz, gdy już całkiem dobrze układa mi się życie, ty wracasz?! Po co? – brak odpowiedzi – Tyle czasu się nie odzywałaś, nie dawałaś znaków „życia”, a teraz oczekujesz ode mnie uwielbienia i miłości?! Nie licz na to!
– Annabelle, ale ja ….
– Nie przerywaj mi! – krzyknęłam – jak dla mnie – umarłaś!
Wybiegłam z komnaty. Nie miałam pojęcia dokąd pójść, więc biegłam prosto przed siebie. Nie miałam ochoty by żyć, właściwie to nadal nie wiedziałam, czy jeszcze żyję, ale coraz bardziej przekonywałam się do faktu, że wciąż żyję – i to było najgorsze. W pewnym momencie po prostu się zatrzymałam. Łzy ciekły mi po policzkach. Nie wiedziałam co mam czuć. Nagle zaczęło mnie razić ostre światło, tak jak przed upadkiem. Podniosłam głowę wysoko.
– To niemożliwe …
Przed moim obliczem ukazał się sam, we własnej osobie, Kronos.
Długo się czekało ale warto było . Zakończenie mnie zaskoczyło z tym Kronosem . Opowiadanie jest bardzo fajne .
Wspaniałe. Świetne. Cudowne. Łał. O mały włos, a bym się popłakała. Opowiadasz wspaniale i bardzo ciekawie. Tylko dlaczego to się zawsze musi kończyć w takich momentach?
Już się nie mogę doczekać kolejnej części! 😀 Pisz jak najszybciej!
Reakcja Annabelle bardzo wiarygodna, fajnie napisane… Warto było poczekać! 😀
Naprawdę fajne opowiadanie. Bardzo wciągające i świetnie opisujesz uczucia. Szybko napisz kolejną część
Bardzo fajne!
Długo czekaliśmy na to, ale było warto, opko jest świetne, chociaż trochę za krótkie
Sorry, że tak pod twoim opowiadaniem, które jest ŚWIETNE, chcę zaproponować wszystkim herosom, którzy mają fotkę by dowiedzieli się czyimi dziećmi są! Link: http://www.fotka.pl/testy/1302625448/Czyjego_bogaboginie_dzieckiem_jestes
Fajne, dobrze napisane, w odpowiednim miejscu zakończone… Ale czy ja coś przegapiłam i Kronos może pojawić się na Olimpie? Bo ja mam wrażenie, że nie…
ale własnie dlatego w moim opowiadaniu się pojawił, tutaj niemożliwe staje się możliwe ;d i dziękuję, ale przez przeprowadzkę nie miałam czasu na uzupełnianie braków w naszym blogu. teraz, gdy wróciłam widzę, że dołączyło do nas wiele nowych osób. to fajnie, im nas więcej tym lepiej ;P
Fajne
Wspaniałe opowiadanie brawo ! 😀
ciekawe