Hefajstos-Ares-Afrodyta

2corka  nadesłała nam wiersz.

Miłej lektury.

Hefajstos- Ares – Afrodyta

Choćby nie wie jak się starał

i jaką robotą się parał

Afrodyta i tak wybierze Aresa

Co ma muskuły jak u Herkulesa

lecz mózg w łupinie od żołędzia

bez wielkiego orędzia

się mieści,

Bo Afrodyta ma za nic

pracę,wysiłkiem się brzydzi

i tylko łachmydzi

nie brzydcy ( według niej – rzecz jasna)

mogą się jej wstęgą miłości obwinąć do ciasna, bo

piękna pani zrobi wszystko dla romantycznej miłości

nawet jeśli doprowadza męża do  zazdrości

a swą rodzinkę do mdłości i bólu głowy

bo nawet ktoś z głową przybędzie,

ktoś zupełnie nowy

taki co jeszcze żadnej intrygi od Afrodyty nie słyszał

będzie raczej  dyszał

od natłoku konkluzji i opcji wynikających z głowy

bogini od miłości

co tak się na męża złości,

bo choć to nie on został zdradzony,

to on jest winny , to on plecie androny,

i z mężem się kłóci

że za mało nuci,

że za brudny,

że nudny…

i prędzej to ona go zabije

lub  truciznę wypije

niż przykładną  żoną się stanie

i przerwie swoje gadanie

tak więc biedny Hefajstosa los

uczcijmy minutą ciszy i

niech nie wyrwie się wam żaden głos …

.

Przepraszam za tak nieporadny wiersz ale to moje pierwsze  koty za płoty

Błagam o łaskawość!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!