Niecierpliwie wyczekiwałem zakończenie roku szkolnego… I się doczekałem! Nie było specjalnie większych afer, co trochę mnie niepokoiło. Na szczęście inna sprawa zajęła pierwsze
miejsce w mojej głowie, mianowicie pakowanie się na wyjazd do Obozu Herosów. Jak zwykle szybko mi to poszło i już po chwili ściskałem mamę na do widzenia…
W obozie, jak w obozie. Po walce z Kronosem wielu nowych herosów witało do obozu. Nowe domki szybko zapełniały się młodymi herosami, a domek Hermesa mógł pozwolić sobie na rozluźnienie.
Wszedłem do swojego domku, był pusty i zakurzony. Mieszkałem sam, gdyż Tyson popłynął do taty, Posejdona. Szybko rozpakowałem najpotrzebniejsze rzeczy i rzuciłem torbę w kąt. Z Orkanem w
kieszeni i ,,zegarkową tarczą,, od Tysona na nadgarstku wyszedłem z domku kierując się na pole treningowe.
Spotkała mnie tam miła niespodzianka. Był tam Grover, Chejron, jakiś nowy i… Annabeth. Jej jasne włosy falowały na wietrze… Dobra, wróć. Jak zwykle falowały, i ślicznie falowały w gwoli ścisłości.
W końcu podszedłem i już zbierałem odwagę, by ją jakoś ciepło powitać, kiedy przede mną wyrósł Grover.
-Ej, ej! Romeo, zwolnij trochę!
-Co…?[._.] Yyyy.. ale o co Ci chodzi?! [O_o”]
-Nic, nic. Fajnie Cię widzieć.
-Witaj, Percy!- przywitał mnie Chejron, który wraz z nowym i Annabeth podeszli do nas.
-To jest Julius, przybył do nas z Francji, jest synem Apollina.
-Dokładniej z Paryża.-powiedział Julius-Hej, Percy.
-Hej…-odpowiedziałem.
-No, dzieciaki, skoro już tu jesteście wszyscy idźcie poćwiczyć.. Najlepiej nauczcie się na wzajem tego, co najlepiej umiecie, bo czeka was misja…
-Jaka?!- powiedzieliśmy chórem
-Dowiedzie się potem.. Ale to jest tajne, zrozumiano?
-Jasne Chejronie…-odpowiedzieli już mniej entuzjastycznie równocześnie Julius i Annabeth co Ann trochę spłoszyło.
Gdy dotarliśmy Julius zaczął opowiadać nam o przygodach, jakie miał we Francji. Co gorsza Annabeth słuchała jak w transie zachwycona tymi wypukanymi opowiastkami. Miałem niemiłe przeczucie,
że to, że Julius jest z Paryża, miasta miłości czy coś tam, będzie odgrywało tu większą rolę niż tylko ,,nazwa” miasta…
Najpierw Annabeth uczyła nas posługiwania się sztyletem. Kilkakrotnie ,,przypadkowo” mnie zraniła, niby dla żartu. Juliusowi poświęciła więcej uwagi tłumacząc, że to dlatego, że jest nowy. Potem ja uczyłem ich posługiwania się mieczem. Annabeth, tak mi się przynajmniej wydawało, starała się mnie ignorować i zapewne nieświadomie, psuła wszystkie moje drobne plany dotyczące… no… dotyczące… no dajmy, że Annabeth MOŻE, od dawna mi się MOŻE TROCHĘ.. podoba..? Ale to raczej przyjaźń, no nie?!
Juliusowi za to próbowałem ,,niechcący” dokopać, co Annabeth ciągle zauważała i mnie karciła..
Na koniec Julius uczył nas strzelania z łuku. Mnie pokazał tylko podstawy, a Annabeth uczył z niepokojąco bliska… Bardzo niepokojąco bliska…
***
Po treningu Julius i Annabeth rozmawiali długo na polu treningowym.. Co chwila któreś z nich się śmiało, a ja z coraz większym niesmakiem się temu przyglądałem. Czułem… urazę? Nie, to
złe słowo.. Czułem zazdrość.. o Annabeth. Zawsze była ładna, teraz robiła się piękna, a ja bałem się jej o tym powiedzieć… A chyba Julius zamierza to zrobić pierwszy.
***
Dzień powoli dobiegał końca, nadchodziła kolacja. Herosi ruszyli do stołówki i pałaszowali wszystko, co tylko im się nawinęło. Ja nie miałem apetytu. Jadłem powoli. I jeszcze rozmowa z Chejronem…
No co można by o tym powiedzieć… Fajne, choć mam wrażenie, że „Zazdrosny Percy” jest już ciut nazbyt oklepany… Ale to tylko moje skromne zdanie 😉 pisz dalej. Zobaczymy jak Ci pójdzie.
Super,tylko trochę za krótkie,ale czekam na ciąg dalszy.
Ciekawie się zapowiada, czkolwiek na początku jest kilka powtórzeń.
*aczkolwiek
Świetne! Tylko czemu takie krótkie? Chce dłuższe!!!
Tak średnio mi to do Percy’ego pasuje, ale i tak uśmiałam się z jego myśli. Herosowe!
Niezbyt mi to pasuje do Percy’ego… A w dodatku Percy i Annabeth byli już razem pod koniec 5 części… Chyba, że zerwali…. Ale wtedy by się omijali. Ale fajne.
Uh… Chyba nie wszystko dopisałam. To tak:
Wszystko jest jak w książce oprócz:
-tego, że wykąpał się w Styksie
-jest z Annabeth
Ciekawwe cobęzei da;ej!!!1!!
O kurcze! Sorry! Miałam napisać: Ciekawe co będzie dalej?
fajne :0