„Witamy w obozie”
Jak już mówiłam, po przebudzeniu znalazłam się w zupełnie innym miejscu.
Leżałam w pokoju na jednym z wielu znajdujących się tam łóżek.
Czułam, że głowę mam obwiązaną bandażem.
To pewnie przez tego potwora…
A właśnie…..co to w ogóle było?
No i co ja tu robię?
To jakiś szpital czy co?
-Jak się czujesz, moja droga?- zobaczyłam jakiegoś faceta na wózku, który przyjacielsko się do mnie uśmiechał.
-Gdzie..gdzie ja jestem- zapytałam słabym głosem
-Jesteś na obozie herosów…
-Co? Herosów? To ci z miologii? Niech pan nie żartuje przecież oni nie istnieją…
-Owszem istnieją…tak jak i inne mityczne stworzenia…A i proszę, nie nazywaj mnie panem…..jestem Chejron.
-Ale to przecież niemożliwe! Przecież takie rzeczy są tylko w książkach..
-A jednak są prawdziwe. Wiesz, że ty też jesteś herosem…..
-Ja?! Nie no teraz widzę że pan zwariował.
-Nie nie zwariowałem- mówił to tak spokojnie, że nie potrafiłam mu nie wierzyć- Czy zdaje ci się może że masz dysleksję czy ADHD?
-No tak……ale co to ma do rzeczy?
-Bardzo dużo……ponieważ nie masz ani jednego ani drugiego. Dysleksją nazywasz jedynie to, że twój mózg jest przełączony na grekę, a nie na angielski.
-Naprawdę? No a co z ADHD?
-To tylko instynkt bitewny.
-Bitewny? Przecież ja nie umiem walczyć!
-Nie martw się….tutaj się wszystkiego nauczysz.
-Ok to zbyt przerażające…….owszem wiem wszystko o mitologi ale nie przypuszczałam , że to wszystko o czym czytałam od urodzenia, jest prawdą.
-To prawda…a skoro jesteś herosem to musisz mieć też swojego boskiego rodzica…
-No cóż……chyba tak….
-Minie trochę czasu zanim twój drugi rodzic cię uzna i będziesz mogła się przenieść do domku, który go reprezentuje. A na razie zamieszkasz w domku Hermesa.
-To tutaj każdy bóg ma swój domek?
-Tak, a raczej jego dzieci. Muszę ci powiedzieć, że rok temu było tu tylko 12 domków, reprezentujących jedynie tych najważniejszych bogów, ale po wygranej bitwie z Kronosem, pewien heros poprosił Zeusa o to żeby każdy bóg, nawet ten najmniejszy miał swój domek, więc musisz jedynie poczekać. O wybacz zapomniałem cię zapytać o imię…
-Jestem Aragea i mam 13 lat
-Świetnie. Możesz mi teraz powiedzieć Arageo co się wydarzyło zanim tutaj trafiłaś?
-Potwory zbyt często mnie ścigały, więc żeby nie narażać mojego taty, postanowiłam oddalić się od mojego domu. I wtedy zaczęła mnie ścigać ta bestia. Miała głowę lwa, ciało kozy i ogon węża. Czy to normalne?
-Wygląda na to, że zaatakowała cię Chimera.
-No tak! T obyła Chimera. Nie wiem czemu jej nie rozpoznałam. Przecież w tamtym roku przeczytałam cztery tomy na temat potworów mitologicznych.
-Może dlatego, że byłaś zbyt przerażona..
-Może…..
Wtedy do pokoju wszedł jakiś chłopak.
-Wzywałeś mnie Chejronie?
-A tak. Arageo, to jest Daniel. Daniel oprowadzi cie po obozie i zaprowadzi do domku Hermesa, ale najpierw trzeba sprawdzić czy możesz już wstać.
Spróbowałam się podnieść….z trudem się udało.
-Choć Arageo. Spodoba ci się tu.
Ruszyłam za Danielem lekko się kołysząc.
-Do widzenia Chejronie.
Hmmm… Fajne, tylko… A, nieważne 😀
Może być aczkolwiek poprzednie podobało mi się bardziej, tutaj jak dla mnie akcja dzieje się o wiele za szybko.
Przezajefajniste, tylko za krótkie!
Za krótkie ❗
Ehh. nie wiem dlaczego, ale mi nie podchodzi….
Może nastepne części będzie mi się lepiej czytało…
Sory, no ale nie wiem co się dzieje
Poprostu nie trawie tego…
Przepraszam
No ale oczywście pisz dalej
Fajne. No trochę za krótkie, ale mam nadzieję, że następne bedzie dłuższe. Pisz dalej, bo się wciągnęłam 😛 Super
bardzo fajne!!!!
bardzo fajne