Cześć. Jestem Mia. Nie mam nazwiska, bo nie jestem herosem, ani człowiekiem. Nazywam siebie pomyłką bogów, bo nie powinno mnie być na tym świecie. Jestem boginią. Bardzo fajną: kłamstwa, uporu, a nawet pewności siebie oraz osiągania wyznaczonych celów. Jeśli ciekawi was mój wygląd to: mam zielone morskie oczy i ciemne, można śmiało powiedzieć, że czarne włosy. O wzroście nie będę nawet wspominać, bo chyba się domyślacie, że wychodzi on poza normę. Moim zdaniem jestem piękna, jak na boga przystało J . A teraz przygotujcie się na wstrząsającą informację:
Moją matką jest Hera, ale ojcem wcale nie jest Zeus. Jest nim POSEJDON!!! Można spokojnie powiedzieć, że to największy wróg pana niebios! I z resztą dobrze wiecie, że Hera nie może mieć dzieci poza tymi ze swoim małżonkiem. Dlatego nazywam siebie pomyłką bogów.
Ale przejdźmy do rzeczy. Ja osobiście wolę mojego tatę od Zeusa. On jest dla mnie zarozumiałym sztywniakiem i nędzną kupą nietoperzego łajna. Dlatego chcę by mój tata był z Herą. Śmiem twierdzić, że jest to możliwe. Wystarczy trochę nakłamać, być upartym, pewnym siebie i osiągnę cel. Wszystkie te sprawy to moja specjalność J
Obecnie moja matka usiłuje udobruchać rozwścieczoną jołę pierdołę (Zeusa, jeśli się nie domyślacie, nie boję się go obrażać). A ja chcę ją do tego zniechęcić i na dokładkę jeszcze bardziej rozwścieczyć pasożyta. Zaczęłam od drobnego kłamstewka na początek: powiedziałam Afrodycie, że Zeus miał ostatnio mały romansik z Nemezis. Bogini miłości chciała utworzyć nową telenowelę i dzięki temu byłam pewna, że opowie o tym Herze, która miała ostatnio małą sprzeczke z boginą zemsty i wiedziałam, że ta nie zaprzeczy tym słowom, chociażby po to by ją rozwścieczyć.
Jestem mistrzynią kłamstw, więc wszystko poszło zgodnie po mojej myśli. Hera przestała przepraszać tą dupę wołową, a ten nie znał powodu obrażenia swojej żony. Więc już żadne z nich nie miało powodów do rozmowy (i przepraszania siebie).
Wtedy postanowiłam troszkę bardziej poplotkować. Tym razem musiałam oszukać w jakiś sposób swojego tatę. Napisałam anonimowy list:
Drogi Posejdonie Wstrząsający Ziemią, Władco Burz I Sztormów, Ojcu Koni, Panie Mórz Oceanów I Wody! Przez niezrównoważenie i zaniedbanie obowiązków władcy burz, Zeusa, potrzebna mi pomoc w rządach. Proszę cię o ratunek, gdyż tylko ty potrafisz zapanować nad moim zdradzieckim mężem.
Hera
P.S. Nie żałuję tamtej nocy. Mam dość Zeusa. Nie mów nikomu na Olimpie i na ziemi o tym liście, cały czas mogą nas podsłuchiwać po tamtym incydencie. Spal go i nawet przy mnie udawaj, że nigdy tego nie czytałeś.
I tak zakończyłam owy list. Poprosiłam, aby Hermes jak najszybciej oddał go mojemu tacie i poleciłam, żeby nie czytał jego treści. Byłam pewna, że spełni moją prośbę, bo się lubiliśmy i mieliśmy podobne zainteresowania. To też, jakby nie było, mój brat cioteczny.
Choć byłam wspaniała w kłamaniu, to jednak kiedy tata przybył na Olimp sprawy się ciut pokomplikowały. W końcu byłam tylko pomniejszym bóstwem i nie mogło wszystko mi iść AŻ tak łatwo i szybko.
Kiedy tata przybył na Olimp, rozwścieczył barana, jak się zapewne domyślacie. Chciałam, żeby tak się stało i wiedziałam, że tak będzie. Ale chyba trochę nie doceniłam tego, jak bardzo mogą być wściekli bogowie. Przybycie ojca na Olimp trochę za bardzo podgrzało atmosferę. A przynajmniej bardziej, niż tego chciałam. Otóż rozzłoszczona ciapa zareagowała nie po mojej myśli. WIECIE CO ZROBIŁA?! Otóż….
CDN
Błagam nie kończ w takich momentach. To jest takie Boskie 😀 :-);-)
EXTRA!!!! I nie kończ w takich momentach! :p
Jeśli będziesz kończyć w takich momentach to przestanę to czytać! Choć to będzie trudne bo to jest BOSKIE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! 😀
Bardzo dobre.
BOSKIE!!! BOSKIE!!! BOSKIE!!! Wspaniałe!!! 😀
Opisy Zeusa były najlepsze!!!! Hahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahah!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Opowiadanko jest SUPEROWE!!!!!!!!!!!!!
No nie… Zeus się wkurzył o małą, biedną, słodką Mię?? A przecież sam ciągle romansuj… Prawie cały Olimp jest zapełniony JEGO dziećmi!! Jego żona też ma prawo do zdrady, ale nie jednej, tylko do tylu ile Zeus miał romansów!! Trzeba by było wyprodukować jakąś petycję do niego 😉
BOSKIE!!!
Wowowowowowowowow…. aż brak słów ;]
Zgadzam się z Nemo 😛
Z takie kończenie rozdziału, Zeus powiniem strzelać w ciebie piorunami! I…. i…. BARDZO FAJNE OPOWIADANIE.
jak będziesz kończyć w takich momentach to nie wiem co zrobię ;D To jest BOSKIE! teksty o Zeusie są piękne, prawie popłakałam się ze śmiechu 😉
Adminko, przepraszam, ale chyba zaszła pomyłka…. ja to opowiadanie napusałam razem z Thalią.., myślałam, że tak napisałam,(że jest 2 autorów) a jeśli nie, to mogłabyś to poprawić??
już dorzucam drugą autorkę
Świetne!
Poprostu genialne.
Padam na kolana…. ze śmiechu i przed waszym talentem
świetny pomysł na opowiadanie.
Tylko nie kończcie w takich mometach bo to jest naprawdę,
naprawdę straszna męczarnia dla nas.
Pozdrawiam :*
dziękuję Adminko.
dziękujemy za komentarze wszystkim (chyba moge w tej kwestii mówić też w imieniu Thalii..)
oj możesz C.
Gratulacje! Właśnie powiększyłaś mój (i tak już imponujący) zasób inwektyw.
Opowiadanie jest (dosłownie) boskie, mam jednak kilka zastrzeżeń:
-list nie był anonimowy- przecież się podpisała „Hera”
-„wszystko poszło zgodnie po mojej myśli”- albo „zgodnie z planem”, albo „po mojej myśli”
właśnie po wysłamniu zorientowałyśmy się o tym błędzie przepraszamy z góry za usterki-poprawimy się. jest też taki błąd, że napisałyśmy, że i Posejdon i Zeus to władcy burz, ale co tam, wybaczcie nam
To jest ……..( brakło mi epitetów, ERROR, ERROR) bosko, to za malo, to ERROR, chyba wymysle nowe slowo:
herosowoboskosupextrowofajowomegabombowo, ale to chyba tez nie odzwierciedla tego opwiadania!
Zatkało mnie … Ale fajna ta Mia. Ja też nie lubię Zeuska. Strasznie mnie wkurza.
Ale i tak „Inna heroska” fajniejsza.
suuuuuper