-Co ty tu robisz?-zapytał zielonooki nie chowając broni.
-Mogłabym się zapytać ciebie o to samo-powiedziałam patrząc na niego z ukosa. Nareszcie mogłam przyjrzeć mu się bliżej i przyznam, że był ładny. Miał niestety jedno siwe pasmo. Zastanawiałam się skąd je ma. Po czym powiedziałam:
-Umiem śpiewać.
-No i?
-Potrzebujecie muzyki, a ja umiem śpiewać.
-Och…I co ty na to Nico?-zapytał zielonooki, patrząc na drugiego chłopaka.
Nico patrzył na nas chwilę nieobecnym wzrokiem, po czym powiedział:
-Myślę, że to dobry pomysł, ale najpierw się nam przedstaw-powiedział patrząc na mnie sceptycznie. Co ja mu takiego zrobiłam?
-Ok. Tylko wy mi też. Nazywam się Kasandra Miśkiewicz-powiedziałam [wszelkie podobieństwa nazwiska, lub postaci są niezamierzone], po czym dodałam- Jestem z Polski. Mój ojciec przeprowadził się tu niedawno, oczywiście razem ze mną. Matki nie mam, zginęła, kiedy byłam mała. Nawet tego nie pamiętam. I tyle- po powiedzeniu, że nie mam matki zaczęli się na mnie dziwnie gapić-A wy?
-Jestem Percy Jackson. Mieszkam tu od urodzenia, mieszkam z mamą. Tato…mieszka gdzie indziej. To jest Nico di Angelo…sorry, ale gdzie ty wcześniej mieszkałeś?
-Tego też zamierzam się dowiedzieć
Nie wiem dlaczego, ale przy nich czułam się bezpiecznie, nawet lepiej szedł mi angielski.
-Właściwie to, po co chcecie to otworzyć?
-I tak byś nie uwierzyła.
-Uwierzyłabym!
Chłopak uśmiechnął się i nareszcie schował miecz, ale nie zrobił tego w zwyczajny sposób. Nacisnął coś na rękojeści i miecz zamienił się w długopis. Chłopak schował go do kieszeni, a ja patrzyłam na niego ze zdumieniem.
-Może wstaniesz?- zaproponował i wyciągną rękę, żeby mi pomóc… Ale nagle wydarzyło się coś dziwnego. Po dotknięciu Percy’ego przed oczami ukazały mi się wizję z dotychczasowego życia chłopaka. Jedna przedstawiała jego może w wieku dwunastu lat, gdy grał w remika z dwoma facetami i chłopcem, który miał nogi jak kozioł, następna Percy’ego walczącego z cyklopem na jakiejś wyspie, kolejna Percy’ego podtrzymującego nieboskłon i jeszcze jedna przedstawiająca Percy’ego w wielkiej Sali, naprawdę ogromnej i czekającego na coś. W Sali było 12 tronów i wszystkie były pozajmowane przez ogromnych ludzi. Przed nim stała blondynka (chodzi o wygląd, nie zachowanie) z kręconymi włosami i szarymi oczami. Wizja się zmieniła, teraz Percy [moja pani od polskiego płacze] stoi nad wielkim sarkofagiem i patrzy z przestrachem jak wychodzi z niego chłopak, niewiele od niego starszy ze zUotymi [nie mogłam się powstrzymać, chodzi o złote] oczyma. Wizja się urwała, a ja z powrotem upadłam na podłogę. Spojrzałam na prawdziwego już Percy’ego z przestrachem. Co on zrobił? Kim jest?
-C…co ty zrobiłeś?-odsunęłam się od niego
-Co ja zrobiłem?-zapytał, ale wiedziałam, że on wiedział, że ja wiem, że on wie, że coś zrobił.
-Ja…ty…te wizje!
-Dobra, spokojnie-wyglądało na to, że próbuje nadać swojemu głosowi władczy ton-Opowiedz wszystko od początku.
Już się trochę uspokoiłam. Opowiedziałam mu swoje wizje. Potem zapytałam: kim oni są, co tu robią i po co tu są? Ale niestety chyba domyślałam się już odpowiedzi.
-Aaaa…-powiedział Percy i spojrzał pytająco na Nico’a, a ten skinął głową.
-Jesteśmy herosami, jesteśmy to po to, żeby dostać się do Hadesu i to jest też odpowiedź na twoje drugie pytanie
-Cooo? Jesteście rąbnięci!-nie takiego obrotu sytuacji się spodziewałam.
Percy zastanowił się chwilę, po czym powiedział:
-To też, ale najpierw chcemy…chcę cię poddać pewnemu testowi…możesz odmówić, bo to jest dosyć niebezpieczne…
-Jaki test?-zapytałam nieufnie. Z testami miałam złe doświadczenia, zwłaszcza z chemicznymi. Przez jeden nawet wyleciałam ze szkoły, ale to już później. Nico też wyglądał na zdziwionego.
-Najpierw muszę ci zadać kilka pytań-powiedział Percy tonem diagnosty [House MD rządzi!]-Masz dysleksję?
-Tak-powiedziałam lekko zawstydzona
-ADHD?
-Tak
-Często zmieniasz szkoły?
Nie odpowiedziałam. Skąd on to wiedział? Właściwie to mój ojciec przeniósł się do stanów też dlatego, bo nie mogliśmy już znaleźć dla mnie szkoły w Łodzi.
-Tak-powiedziałam w końcu. Teraz byłam już czerwona jak piwonia. Chłopak przez dłuższą chwilę przyglądał mi się uważnie. Zawsze moje oczy przyciągały wzrok, były szare jak chmury burzowe. Przez nie ludzie się mnie trochę bali. Potem przeszedł do moich włosów. Mam czarne włosy, jak…sami se znajdźcie porównanie. O! Były kruczoczarne. Teraz Percy popatrzył na moje ubranie. Nie powiem, ubierałam się trochę dziwacznie. Nosiłam jasną liliową tunikę, czarne rurki i…trapery. Wiem, że może to wyglądać dziwnie, ale ja lubię tak chodzić. Te buty są wygodne i właściwie na każdą pogodę.[w sumie ja sama się tak ubieram]
-No dobra-Percy wyciągnął z plecaka termos (o co chodzi?)-Napij się, ale tylko trochę. To bardzo niebezpieczne.
-A co? Dajesz mi arszenik? (chyba nie muszę wam tłumaczyć co to, nie?)
Podał mi termos, a ja otworzyłam go i powoli upiłam łyk. Smakował jak herbata, niesłodzona. A ja kocham niesłodzoną herbatę. Nie była to taka zwykła herbata, była najwspanialsza na świecie. Poczułam ciepło rozchodzące się po moim ciele. Chciałam więcej, ale Percy wyrwał mi termos.
-Wiesz, nigdy nie widziałem samozapłonu, ale wygląda na to, że nic ci nie jest, co oznacza…
-Że jestem herosem- dokończyłam. Nie wiem skąd to wiedziałam, ale po prostu wiedziałam. Tak samo jak wiedziałam, że napój, który wcześniej wypiłam to nektar. Nagle Percy i Nico spojrzeli na coś nad moją głową. Też spojrzałam w tamtym kierunku i zobaczyłam nad sobą gasnący hologram sowy.
-Atena. Jestem córką Ateny.
odopisek autora: Ja zawsze piszę dopisek autora. Ale teraz nie wiem co napisać. Hmm…Mam nadzieję, że wam sie spodoba 😀
Pierwsza!!! Nie wiem, co powiedzieć! To opowiadanko jest zarąbiste!!! Pisz dalej, jest super!
Ciekawe, co Annabeth powie na nową siostrzyczkę…..
Fajne, ale Atena i jej dzieci miały blond włosy, a nie czarne…
Ale to tak na marginesie:)
Ogólnie strasznie fajne!
Może włosy ma po tacie, a poza tym Atena jest boginią i może zmieniać postać, więc także kolor włosów. Opowiadanko super! Pisz dalej! 😀
Bardzo fajne! Uważam, że ta część jest lepsza, niż część pierwsza. Jakoś bardziej mnie wciągneła Życzę powodzenia w dalszym pisaniu
Bardzo fajne!!! Mi się podobają obydwie części! I wgl. to jest super!!! 😛 😀
Nie uczę polskiego, ale też płaczę nad powtórzeniami.
PS: Fajny masz styl 😀
Fajne
A tak nawiasem – to mieszkasz w Łodzi skoro o nim piszesz?
bo ja tak 😛
PS. Zgadzam się z resztą ;]
Właściwie to już nie mieszkam w Łodzi, ale niedzleki i chodzę do szkoły w Łodzi. Dzięki za komentarze!
No ciekawe opowiadanie.
Sory, ale nie przypominam sobie żeby dzieci Ateny miały jakie kolwiek wizje, no ale może postanowiłaś je dodać. Okey.
Po drugie troszkę niepokoi mnie budowa znań .
Wg mnie zamiasz zdania : Mieszkam tu od urodzenia, mieszkam z mamą
lepiej pasowało by : Mieszkam tu od urodzenia z mamą, albo razem z mama mnieszkam tu od urodzenia.
Troszkę mnie denerwują te wypowiedzi w klamrach. Opowiadanie fajnie się czyta, już cie wciąga a tu nagle bach! Znanie w prostokątnym nawiasie. Masakra.
Ten akapit opisujący jej (niewyjaśnione) wizję. Prawie w każdej linijce występuje słowo Percy, Percy’ego itp.
Przydały by się jakies synonimy.
Wgl sory za to, że się tak czepiam.
Poprostu chcę żebyś pisała lepiej .
Nie robie tego złośliwie .
Dobra dość krytyki.
Nie licząc tego powyżej to podoba mi się fabuła tego opowiadania.
Akcja toczy się w przyzwoitym tempie co jest bardzo fajne.
Pomysł na opowiadanie jest bardzo ciekawy .
Pisz dalej!
O kurka. To chyba mój najdłuższy komentarz !!
Ekstra,ale nie pasuje mi to,że ona ma słabe stopnie.
Ps Czekam na więcej.
Do Atalanta
:O to fajnie Bo ja też niby nie mieszkam w Łodzi, ale to jest tak blisko niej, że zawsze mówię, że w Łodzi ^^
Justyno, gratuluję! Wreszcie ktoś (nie będący Bylonem, Percem, Patrykiem ani mną) coś porządnie skomentował!
Mi kwadratowe nawiasy nie przeszkadzają, uważam, że te teksty są całkiem fajne, ale powtórzenia- MASAKRA! [jak już pisałam- pomimo tego, że nie jestem panią od polskiego, płaczę]
Tych wizji się nie czepiaj- nie są „zarezerwowane” tylko dla dzieci Apolla, inni herosi też je mają.
Te wizję to było takie BUM! bo nie chciało mi się pisać całego tego wyjaśnienia Percy’ego. Żeby bohaterka się troche orientowała tym wszystkim. A te dopiski w nawiasie kwadratowym to sa moje własne dopiski, więc możecie ich nie czytać. A przy wizjach są powrórzenia, bo nie wiedzialam co napisać. Bo nie będe na przemian pisać zielonooki i Percy, a wtedy Kasandra nie wiedziała, że on jest synem Posejdona. Wizję prawdopodobnie nigdy się nie wyjaśnią, no chyba, że wpadnę na jakiś pomysł.
Cudowne, ale najlepszy dopisek autora!!
Niestety na nastepna czesc bedziecie sobie musieli poczekac, bo (smutna prawda) dostalam szlaban (pewnie domyslacie sie za co ). Do marca. Pisze teraz z komorki, ktora nie ma polskich znakow, wiec przepraszam za pisownie
genialne