Ciągle siedzieliśmy przy stole. Chejron z Artemidą ciągle się o coś sprzeczali po starogrecku i nie kazali mi i Annabeth odchodzić od stołu. I nagle sobie przypomniałem o słoiku z cyklopim pyłem, i gdy centaur przestał kłócić się z boginią zapytałem.
-A co się stało ze słoikiem? –Zapytał jak pięcioletnie dziecko
– Włożył do plecaka, który później wziął .- odpowiedział drwiąco i natychmiast znów zaczęła się kłócić
Wykorzystaliśmy moment nieuwagi i wymknęliśmy się z werandy. Biegłem za Ann jakieś 10m zanim się zatrzymała. Kiedy już stałem w miejscu spytała mnie o chłopca.
-Co o tym wszystkim myślisz?- Powiedziała z zamyśleniem
-Nie wiem. – Odparłem
-To nie jest normalne Percy żeby heros, a tym bardziej śmiertelnik polował na potwory –powiedziała wyraźnie zaniepokojona.
Nawet nie zauważyłem jak mój nauczyciel stał na nade mną tym razem bez bogini.
-Annabeth – powiedział jak to ma w zwyczaju bardzo uprzejmie
-Tak – odpowiedziała nadal zdenerwowana sytuacją
-Musimy porozmawiać, Percy idź do swojego pokoju.- Powiedział trochę z naciskiem
Trochę się wkurzył, że mnie odsunął na bok, ale jest dobrze bo już jutro w nocy idę na misję! Resztę dnia spędziłem na plaży lub na treningu. Gdy już spałem nachodziły mnie różne obrazy – sen nie był żadnym koszmarem tylko można było dostać gęsią skórkę – ciągle widziałem twarz tego chłopaka. Miał trochę zapuszczone ciemnobrązowe włosy i tak samo ciemnozielone oczy. Nie miał żadnych cech szczególnych dla herosa ani dla boga. Z wyglądu przypominał trochę dziecko Aresa. Ale gdy przyjrzeć się bliżej w oczach był spryt Hermesa. Resztę nocy spędziłem słodko śpiąc –co się rzadko zdarza- Obudziłem się rano bo ktoś akurat musiał się dobijać do drzwi domku. Z początku nie zwracałem Na to uwagi lecz ktoś tak namolnie pukał do drzwi więc w końcu wstałem i otworzyłem. Był to nie kto inny jak Travis Hood przewodniczący domku Hermesa. Zaczął coś mówić o zebrani i żebym się szybko ubierał bo już się zaczęło. Dotarło to do mnie po jakiś pięciu sekundach. Od razu się ożywiłem, szybko ubrałem buty, bieliznę, szorty i obozową pomarańczową koszulkę. Gdy już byłem na zebraniu Chejron jak zwykle powitał nas wszystkich itp. Poinformował wszystkich o wczorajszej przepowiedni i że z Artemidą podjął decyzję kto pójdzie na misję.
-Wczoraj wraz z Artemidą podjęliśmy decyzję, że na misję pójdą… Percy Jackson, Annabeth Chase, Clarisse LaRue – kilku chłopaków od Hermesa zaczęło się podśmiechiwać, a ona rzuciła im nienawistne spojrzenie- oraz Chris Roudrigez. Wyruszycie dziś w o 12 w nocy.- Ogłosił dość uroczyście
Trochę mnie zaskoczył ten wybór lecz moje pretensje nic by nie dały . Następne 2 godziny spędziłem nad szukaniem Grovera po obozie aż nie trafiłem na Kalinę, która krzątała się po polanie. Powiedziała mi, że Grover został wysłany na tajną wyprawę.
-Szkoda, nawet się nie pożegnał- odpowiedziałem
-Ja też się z nim nie widziałam, ale to musiało być coś naprawdę ważnego skoro się nie pożegnał-powiedziała bez żalu do niego
Ten dzień spędziłem tak jak ostatni tylko już prawie bez snu. Z niecierpliwością czekałem na północ, lecz padłem przy 22 godzinie. Obudziło mnie –znów- walenie w drzwi domku, ale tym razem był to jeden wielki huk. Od razu domyśliłem się, że to Clarissa. Otworzyłem drzwi i wparowała do domku z Chrisem.
-Idziemy leszczu! – Poinformowała mnie dość głośno i z lekkim uśmieszkiem na ustach
-Dobra, dobra, już idę- odparłem spode zaspanego łba
Jak można było się spodziewać argus stał swoim autem na wzgórzu. Wsiadłem do samochodu wraz z resztą herosów i całą drogę spędziliśmy w całkowitej ciszy, tylko czasem słyszało się odgłosy leśnych zwierząt. Jechaliśmy jak w przepowiedni cały czas na północ aż Argus zatrzymał się przy jakiejś małej stacji kolejowej i wręczył nam bilety do pociągu.
CDN
supeer !!!
Herosowe!!! Pisz dalej i rysuj dalej;P
Opowiadanko – mimo błędów – fajne a rysunki…. jak to ktoś kiedyś powiedział – zajemroczne 😀
Parę popierdółkowatych błędów, ale na prawdę mnie ciągnęło.
Nemo- to ja wymyśliłam „zajemroczne”. Dlaczego wszyscy, do jasnej ciasnej, muszą kraść moje powiedzonka?! Spox, nie obrażam się, bo „zajemroczne” jak najbardziej pasuje.
Ten ostatni chyba kojarzę z jakiejś gazety, tyle że w kolorze.
Na początku tam jest trochę pogmatwane, bo najpierw jest napisane w trzeciej os. a potem w pierwszej os. ale tak pozatym to SUPER!!!
Ciekawe! Podoba mi się!
Arachne, ten chłopak na rysunkach jest prawie identyczny z bohaterem 2 części Assassin’s Creed, Eziem. ( Wiem to bo czasem gapie się jak mój brat gra na kompie. )
Opowiadanie zajefajne!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Sory, Ezjem.
Ciekawe, jak poprzednio, ale wyłapałam kilka literówek.
jeśli w tym opowiadaniu jest mowa o Cllariss z domku Aresa, to ona ma na nazwisko birmingham czy cos takiego a nie larue. a jesli chodzi o inna to przepraszam za pomylke fjne opowiadanie
super