Cześć jestem Rose. Mam 15 lat. Jestem heroską, w obozie jestem od 3 lat. Moją matką jest bogini Hekate. Mam blond włosy, zawsze w warkoczu, ciemne oczy i duży nos.
Kiedy przechodziłam obok wielkiego domu zza okna usłyszałam głos Pana D.
-…Zdziwisz się? Mnie to wcale nie interesuje, ci twoi blablabla mogą już sobie jechać. To ty jesteś tu mózgiem, ja tylko dyrektorem, dobranoc!
Cały pan D, zawsze tak bardzo nas kochał … Pobiegłam do mojego rodzeństwa powiedzieć, że coś ciekawego się szykuje. Ściślej mówiąc powiedziałam to wszystkim kogo spotkałam. Wpadłam do mojego domku gdzie siedziały moje 4 siostry i 3 braci. Jak zawsze grali w karty. O ludzie ominęła mnie kolejka! Do rzeczy, opowiedziałam im o tym co podsłuchałam. Moja siostra Luisa wyparowała .
-Rosie założę się o milion drachm, że ty pojedziesz na misję!! Jesteś najlepsza z nas jeśli chodzi o czary.
Cholerka, Luisa chyba czyta mi w myślach. Zawsze chciałam udać się na misję.
Rano na śniadaniu Chejron krzyknął:
-Herosi! Odbędzie się misja! będą brały w niej udział cztery osoby: Carla Klein, John Burney, Mike Pierce i Rose Musser. Po śniadaniu zapraszam do mnie.
Zatkało mnie. Córka Posejdona, syn Hadesa, syn Zeusa i ja? To jakaś fatamorgana i bogowie wiedzą co jeszcze. Mój brat Kevin patrzył na mnie z dziwnym wzrokiem Kryło się w nim: oburzenie, odraza, ale najgłębiej kryła się zazdrość. Z zamyślenia wyrwała mnie Luisa
-Hej! Słyszałaś to co ja?
-Tak, jadę na misję, nie mogę w to uwierzyć!
-Nie o to chodzi Rose! Na misję nie jedziesz chyba sama? Mike syn Zeusa, mówi ci to coś?
Mówi! Bogowie na misji będzie moja miłość: ma 16 lat jest zabawny, buntowniczy potężny (chodzi o to, że jest synem Zeusa, a nie, że jest gruby) ma ciemne włosy i piękne Zeusowe oczy. Po jedzeniu biegłam do Chejrona, ale przewróciłam się o płotek oddzielający ogródek córek Demeter, a ścieżkę. Jej potomstwo wypadło z domku, a Lidia powiedziała:
-Rose gdybyś nie nazywała się tak jak się nazywasz to, by było z tobą nienajlepiej – i roześmiała się serdecznie, ja natomiast poszłam dalej w wolniejszym tempie. Kiedy weszłam do wielkiego domu wszyscy czekali tylko na mnie, a ja zrobiłam się czerwona.
-Panienka raczyła nas zaszczycić swoją obecnością mh-hm. -Skomentował Pan D.
-Panie D? Możemy zacząć?- upomniał go Chejron i nie czekając na odpowiedź zaczął- Na misję wybierzecie się za dwa dni. Będzie polegała na tym, że musicie znaleźć wejście do Hadesu i wydostać z tartaru pewną osobę, Semele. To matka Pana D. Jest potrzebna. Macie 10 dni, żeby to zrobić inaczej świat legnie w gruzach. Carla przepowiednia powiedziała, że to misja córki Posejdona, która wychowała się bez rodziny. Teraz biegnijcie do lasu ćwiczyć.
Wszyscy wstali i poszli. W połowie drogi Mike podszedł do mnie i powiedział
– Rose poćwiczymy razem? Chodzi o to, że Carla i John się pokłócili i zanim zacznie się misja muszą się pogodzić.
Chyba śnię… To nierealne. On… on podchodzi i prosi żebym z nim ćwiczyła. Kiedy doszliśmy do lasu Carla poszła do rzeki (to jej pomaga w walce) i zostaliśmy we troje. Zaproponowałam, że pójdziemy po łuki, zbroję itd. Kiedy wróciliśmy dziewczyna na nas czekała.
-Zaczynamy? Możesz używać tych swoich sztuczek- uśmiechnęłam się szeroko do Mike’a
– I nawzajem. Najpierw miecze- Odparł chłopak i odrzucił grzywkę. Szybko zaatakował mnie mieczem , ale ja też nie byłam gorsza. Mam taką ciekawą zdolność, że mogę stać się niewidzialna kiedy tylko zechcę. Więc przezroczysta zaatakowałam go od tyłu, ale ten przewidział to i odgrodził się piorunem. Po kilkudziesięciu minutach oboje padnięci wróciliśmy do domków. I tak samo minął następny dzień również z Mikem. W noc dzielącą mnie od misji masakrycznie chciało mi się spać i zaraz usnęłam, ale przed tym otoczyłam się gęstą mgłą, żeby nikt mnie nie znalazł i nie obudził. A jednak- Carla polała mnie wodą i musiałam wyjść z łóżka. Była tam ona i Mike .
-Nie za wcześnie? Jest dopiero po trzeciej. Więc co chcecie?
-Idziemy na plażę. Muszę wam coś powiedzieć.- odpowiedziała dziewczyna
-No dobra tylko założę buty- nie przebierałam się, bo każdy był w tym stanie co ja. Po chwili siedzieliśmy na plaży.
Carla oznajmiła głębokim tonem:
-Chodzi o przepowiednię. Nie mogę całej zdradzić, ale fragment jest niezbędny, a więc:
Śmierci syn was nie oszczędzi
Od was zwycięstwo przepędzi
Posłuchajcie rady Hekate
A otrzymacie za trudy zapłatę
CDN
Świetne, nie mam się do czego przyczepić( tak bardzo lubię się czepiać) Chciaż ten początek mógł by być trochę dłurzsz. Bo to jest tak jakbyś się gdzieś śpieszyła…
Herosowe! Bardzo mi się podoba! Trzyma w napięciu… Mam nadzieję, że druga część będzie dłuższa:)
to jest Ś-W-I-E-T-N-E!!!!!!!!! i co, Eweluta, łyso ci? mówiłam, że każdemu się spodoba 😉
bardzo fajne
delfia to dlatego że to było moje pierwsze opowiadanie i nie miałam swojego stylu pisania.
ps. dziękuje wszystkim
to jest Ś-W-I-E-T-N-E !!! i co, Eweluta, łyso ci? mówiłam, że wszystkim się spodoba!!!
to jest Ś-W-I-E-T-N-E!!! i co,Eweluta. łyso ci? mówiłam, że wszystkim sie spodoba!!!
to jest Ś-W-I-E-T-N-E!!! i co Eweluta łyso ci? mówiłam, że wszystkim się spodoba!!!
Mi się na 100 procent podoba!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Super, mój krytycyzm się chyba teraz nie udzieli aż nadto, ale Delfia ma trochę racji.
Bardzo fajne!
Ładnie 😉
Pisz ciąg dalszy
Genialne! to chyba zrozumiałe że sie spieszyła? ja też bym się spieszyła jakbym była wybrana na misję…
Och,och to jest po prostu boskie kiedy będzie ciąg dalszy, pisz szybko nie mogę się doczeka
2 część powinna niedługo wyjść bo wysłałam ją 2 dni po wysłaniu 1.
MAM POWAŻNY PROBLEM! CHCE WYSŁAĆ OPOWIADANIE I NIE WIEM JAK??!! TREŚĆ OPOWIADANIA MAM SKOPIOWAĆ I WKLEIĆ W TREŚĆ E-MEILA, CZY DODAĆ JAKO ZAŁĄCZNIK? PROSZĘ O POMOC !!!
ja kopiowałam i jako treść
Czepiam się tylko jednego: mianowicie tego „streszczenia” na początku. Dalej jest po prostu świetnie, koncertowo, jedwabiście, herosowo, bosko blablabla jak to mówi Pan D. „Cały pan D, zawsze tak bardzo nas kochał …”- jak to czytałam, to normalnie z krzesła spadłam. 😀
super