Wydarzenia z tego opowiadania miały miejsce pomiędzy Złodziejem Pioruna, a Morzem Potworów.
Głupie poczucie humoru
W nocy przyśnił mi się koszmarny sen. Jednak nie był od lepszy od wczorajszego….
Na szczęście powoli zapominałem o tych przerażających scenach kiedy pożera mnie Cerber. Mój domek wypełniał (jak zawsze) zapach morskiej soli i ryb, ale niespecjalnie mi to przeszkadzało. Pokochałem Obóż Herosów i mój osamotniony domek. Pośpiesznie wstałem, bo wiedziałem, że mam dziś sporo treningu do nadrobienia. Gdy wyszedłem, wszystkie dzieciaki z domku Aresa i Hermesa nabijali się ze mnie. Obejrzałem się. Miałem na sobie spodnie i pomarańczową bluzkę z napisem Obóz Herosów, trampki i skarpetki ale z jakiegoś powodu oni się ze mnie śmiali… Zauważyłem, że Annabeth też wychodzi ze swojego domku. Z niej także zaczęli się nabijać.
Zdziwiona zaczęła iść w moim kierunku. Gdy podeszła bliżej spytała:
-O co im chodzi?
-Nie wiem, ze mnie też się śmieją.
Zamyśliła się.
-Olejmy to… – powiedziała zrezygnowanym głosem.
Usłyszeliśmy dźwięk, który rozpoczynał posiłek przez treningiem.
-Chodźmy.
Gdy weszliśmy do pawilonu jadalnego nadal się z nas śmiali. Miałem to gdzieś jak poradziła Annabeth i usiadłem do mojego pustego stolika. Moja przyjaciółka podeszła do swojego stolika i usiadła wśród innych z identycznymi szarymi oczami. Nimfa przyniosła mi jajka z bekonem i wodę. Dionizos popijał dietetyczną colę, a Chejron podjadał płatki z mlekiem. Aż się uszy trzęsą! Zjadłem wszystko i poczekałem na ogłoszenia.
-A więc… – rozpoczął Chejron.
-…We wczorajszej walce o sztandar wygrał domek Ha… Pana Podziemi…
W domku Hadesa nikt nie mieszkał więc jakim cudem ten domek wygrał?
Widocznie Annabeth pomyślała to samo bo spojrzała się za mnie porozumiewawczo i pytającym wzrokiem : Jak?
-…A co do domku pana podziemi. Mamy nową heroskę w obozie.
Dopiero teraz zauważyłem pusty stolik Hadesa. No nie całkiem pusty bo siedziała tam dziewczyna o czerwonych oczach i czarnych włosach z grzywką na jedno oko.Dzieciaki przy sąsiednich stolikach odsuwali się jak najbardziej się dało byle tylko nie być blisko niej. Córka Hadesa zjadła już wszystko i tak jak ja, czekała aż Chejron powie, że możemy iść.
-Nazywa się ona Hera Hale ale… z pewnych powodów woli Hea.
Chejron poprosił ją aby wstała, gdy to zrobiła powiedziała:
-Cześć.
I to chyba było wszystko… Potem ćwiczyłem z jakimś facetem od domku Hermesa i o dziwo wygrałem. Po południu spotkałem Annabeth.
-Widziałeś tę nową?
-Trudno nie zauważyć… Wygląda jak emo….
-Dziwisz się? Jest córką Ha… Pana Podziemi.
-A co do rannego humoru obozowiczów to wiem o co chodzi.
Ożywiłem się nieco.
-I?
-No więc… – rozejrzała się jakby bała się, że ktoś podsłucha.
-Rano, jeszcze zanim wstaliśmy, nimfy znalazły dwóch obozowiczów, ale nieprzytomnych… i okazało się, że to Hermes powiedział tym dwóm chłopakom, że Afrodyta na nich tam czeka…
Po niebie przetoczył się grzmot mimo niebieskiego nieba. Nie rozumiałem o co jej chodzi… Bóg nakłonił dwóch idiotów do pójścia do lasu a oni myśleli, że tam jest Afrodyta. I co?
-To nie wszystko… Byli przebrani za kurczaki… Bo bóg nr.1 powiedział, że ona lubi kurczaki….
To było za głupie jak na Annabeth. Nagle rozjaśniło się jej w głowie i jej twarz z czerwonej zmieniła swój koloryt na normalny.
-Przepraszam… Ale rano chyba coś mi podrzucili do mleka…
-Nie przepadasz za boginią piękności? Co?
-Tak…
Postanowiłem zmienić temat.
-A ta Hea to ona może jest miła?
-Po czym to wnioskujesz?
-Po tym, że ja i ty powinniśmy się nienawidzić, ale przyjaźnimy się czyli nie idziemy w ślady rodziców to może ona jest miła?
-A widziałem jak ona wygląda?
-Nie oceniaj książki po okładce…
Podszedłem do domku Hadesa. Zapukałem do drzwi. Otworzyła je Hea i zaraz zauważyłem, że jej oczy przed paroma sekundami były zielone… Ale to bardzo prawdopodobne, że to wymysł mojej wyobraźni.
-Cześć! – powiedziała radośnie.
Dałem kuskańca Annabeth. Który miał mówić : I co?
-Hej. – powiedziała moja przyjaciółka.
Fajne, ciekawe co będzie dalej(???)
Dużo rozmyślań, nowa bohaterka( jak dotąd Hery w obozie nie było xdd) 😀
Fajne, tylko jest jeden haczyk: przed Ostatnim Olimpijczykiem chyba nie było domku Hadesa? Może się mylę, ale to jest podejrzane:) Opowiadanko świetne. Pisz dalej!!!
Zgadzam się z Korsyką.Domek Hadesa powstał dopiero po piątym tomie.Ale opowiadanie fajne:)
super ale krótkie
A tak pozatym co wcześniej napisałam to zgadzam się z Korsyką, domek Hadesa rzeczywiście powstał po ” Ostatnim Olimpijczyku”.
fajne pisz dalej
Fajne, ale zgadzam się – nie było domku Hadesa
Mam dziwne wraże nie ( przez te zielone oczy i ty tytuł ), że ta dziewczyna jest córką Posejdona, a nie Hadesa, ale to tylko i wyłącznie moje domysły i gdybania.
Bardzo fajne!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Opowiadanie ciekawe aczkolwiek zauważyłam kilka błędów np. według mnie w zdaniu: W nocy przyśnił mi się koszmarny sen. Jednak nie był od lepszy od wczorajszego…. jest kilka literówek to rozumiem i według mnie zamiast kropki powinien być przecinek.
A i domku Hadesa tez nie było, ale rozumiem ze to było zamierzone.
Opowiadanko fajne.
i trochę zagmatwany jest dialog miedzy Percym i annabeth, kiedy ona tłumaczy mu powody śmiechu z nich.
Trochę mi wyszło nie po polsku.
przepraszam, ale ostatnio jestem strasznie krytyczna.
Szczerze to ja nie kapłam powogu z którego się z nich śmali 😉 .
Acd tego domku Hadesa to ludzie wyżej mają racje .
I albo mi się znadje albo wychodzi na to, że jeżeli opowiadanie jest pomiędzy Złodziejem Pioruna a Morzem Potworów to Percy pojechał na obóz w trakcie roku szkolnego. A to sie nie zgadza z książką bo ona tam na wakcje tylko jeździ.
Gdyby tam był śmieg to może w ferrie to by się mogło dziać, ale nic takiego nie wyczytałam.
Wiem, wiem czepiam się .
Ale poowiadanie fajnie się czyta.
Pisz dalej .; )
Ciekawe, pisz dalej!
Super! Pomiędzy ZP i MP a zawieszone w czasie i zmodyfikowane!! Ale extra! Nie pomyślałam że ktoś może zrobić inną nić czasu, ale przecież teoretycznie to to jest możliwe… Nie zrozumiałam dlaczego się z nich śmiali, ale i tak mi się bardzo podobało 😉
PISZ DALEJ!!!
Jeny! Miło coś takiego słyszeć. To z tym domkiem Hadesa było rzeczywiście zamierzone (sorry, że nie ostrzegłam). Ja chyba też nie do końca wiem po co się śmiali, ale jak pisałam to poczułam, że tak musi być – Apollo mnie natchnął ;-). Ktoś tam pisał, że to trochę dziwne, bo wyszło, że Percy musiał jechać na obóz w ciągu roku szkolnego itp. – W następnych rozdziałach będzie wyjaśnione.
PS: Sorry, że zapomniałam napisać na końcu „CDN”.
Aha. No chyba że tak 😉
Komentuję już po wyjaśnieniach, więc nie czepiam się niczego oprócz koszmaru. Ale poza tym SUPER.
O i do Delfia – To z Herą – tu chodzi o to, że to nie ta bogini – żona Zeusa tylko to imię mi pasowało.
Same dialogi, niby fajna nowa bohaterka, ale wydaje mi się arogancka. Za ten poranny humorek: może być.
Dobra przyznaje się: nie kapuje tego porannego humorku.
ciekawe