Larissa – JEJ Córka (1)

Do czytelnika: jeżeli masz pod ręką kogoś kto mógłby Ci przeczytać opis miejsca wydarzeń gdy ty zamkniesz oczy i będziesz sobie wyobrażał to, to dobrze. Jak nie to postaraj się z otwartymi !!!!
.

Wyobraź sobie, że jesteś uważnym obserwatorem. Widzisz polanę z dość obszerną jaskinią. Nic nadzwyczajnego. Ale jeżeli jesteś jeszcze bardziej uważnym obserwatorem, widzącym przez Mgłę, zobaczysz jaskinię i stojącą przed nią kobietę. Widzisz, że kobieta ta jest trochę zdenerwowana i zachowuje się dziwnie. W pewnym momencie zaczyna chodzić dookoła polany, uważnie przyglądając się otaczającej ją przyrodzie. Zdenerwowana zaczyna wołać:
– Lari! Lari gdzie jesteś? – woła, krzyczy, lecz nic się nie dzieje.
– Lari! W tej chwili chodź tu! – znów krzyczy, i znów nic się nie dzieje.
– Larisso! Wiem, że tu jesteś! Natychmiast się pokaż! – tym razem słychać śmiech.
– Lari, proszę. Wyjdź. Przerwa się skończyła. – mówi zmęczonym głosem kobieta.
– Jak będziemy dziś przywoływać moc, to wyjdę. – nagle odzywa się radosny, dziewczęcy głos.
– Lari, nie możesz mieć przyzywania mocy codziennie! – próbuje kobieta. Nic się nie dzieje. Zrezygnowana siada na trawie obok niedużego kamienia.
– No dobrze. Ale tylko pół godziny! A teraz wyjdź!
– Obiecujesz?
– Obiecuję.
– Na Styks?
– A po kiego licha mam obiecywać na Styks!
– Jak nie to nie.
– A może być na Zeusa?
– Tak.
– Uroczyście obiecuję, na Zeusa, że Larissa będzie dziś mieć pół godzinną lekcję przyzywania mocy! – gdzieś w oddali trzasną piorun, gdyż Gromowładny wiedział, że ktoś na niego przysięga, ale nie wiedział kto. Z kamienia leżącego obok kobiety wyskoczyła mała może 7- letnia, dziewczynka.
– Ha ha ha ha!!! – śmiała się – Tym razem to ja Cię przechytrzyłam Dyrope! – śmiejąc się zaczęła tańczyć wokół kobiety.
– No dobra, a teraz Greka! – zawołała Dyrope.
– Co?! Obiecałaś przyzywanie mocy!! Obiecałaś na Zeusa! – krzyknęła Lari, której zrzedła mina…
– Tak, ale powiedziałam, że dziś, a nie, że zaraz – Dyrope zaczęła się śmiać. Po chwili zastanowienia Lari też zaczęła się śmiać…