„Mascara spada mi z nieba”
.
//Do czytelników: Póki co, mam nawał pracy, ale następna część będzie porządniej napisana i dłuuuuuuuga :)//
.
Obudziło mnie pukanie. Przekręciłam się na drugi bok i mruknęłam „Zaraz, babciu.” Jednak coś mnie tknęło. Najpierw otworzyłam jedno oko, potem drugie. Nie miałam białych ścian w pokoju. Pukanie powtórzyło się, a ja zwlokłam się z łóżka. Spałam w ubraniu, więc moja bluzka była mocno wygnieciona, a jasne włosy były w całkowitym nieładzie. Otworzyłam drzwi, kiedy Annabeth unosiła rękę, by ponownie zapukać.
-Za pół godziny będzie śniadanie, …więc lepiej się odśwież- to powiedziawszy kiwnęła mi głową, po czym ruszyła korytarzem do wyjścia. Zamknęłam drzwi i z prędkością dorównującą zombie ruszyłam do plecaka. Po omacku wyciągnęłam szczotkę i siłą zaczęłam rozczesywać włosy. Znalazłam szarą bluzkę, po czym nałożyłam ją i ruszyłam do łazienki. Przemyłam twarz zimną wodą i od razu poczułam się lepiej. Gdy rozległ się dziwny dźwięk, wybiegłam z Wielkiego Domu i skierowałam się za innymi obozowiczami. Gdy dotarłam do pawilonu jadalnego, omal nie padłam na zawał. Obok tłust…ekhem pulchnego faceta w koszuli z winoroślami stał…najprawdziwszy w świecie centaur. Chyba zauważył moją głupią minę, bo podszedł do mnie z uśmiechem.
-Nie jesteś pierwszą, którą szokuje moja prawdziwa postać. Jednak czy ja wyglądam aż tak źle?- spytał mnie.
Miałam szczerą ochotę powiedzieć „TAK!”, jednak tylko pokręciłam przecząco głową. No wiecie, czy ja wyglądam jakbym codziennie spotykała mitologiczne stwory? Chociaż muszę przyznać, że ostatnio zaczęłam to nadrabiać. Usiadłam na wskazanym mi miejscu tak, że prawie spadałam z ławy. Obok mnie siedział jakiś blondyn i ten facet, co udawał, że się cieszy. No, Pan D. Zaczął się posiłek i już chciałam zjeść śniadanie, gdy wszyscy ruszyli do wielkiego trójnogu. Postanowiłam, że lepiej ruszyć za nimi. Wszyscy zaczęli wrzucać kawałki swojego jedzenia do ognia, a Annabeth pochyliła się ku mnie i wyszeptała „Ofiara dla bogów”. Cóż, w mitologii było, że oni żywili się nektarem i ambrozją. To po co im moje jajko na twardo? Jednak gdy przyszła moja kolej, popatrzyłam w ogień i wrzuciłam tam część swojego śniadania. Miałam tylko nadzieję, że moja matka, kimkolwiek jest, teraz na mnie patrzy. Wróciłam do stolika. Zaobserwowałam, jak inni napełniają sobie szklanki, po czym szepnęłam do mojej „Czerwona herbata bez cukru”, po czym upiłam łyk. Gorąca. Nagle usłyszałam stukot końskiego kopyta o ziemię i w jadalni zapadła cisza. Wszyscy zerknęli w stronę Chejrona, który najwyraźniej zamierzał coś powiedzieć.
-Drodzy herosi. Mam dwa ważne ogłoszenia. Pierwsze jest takie, iż wczoraj do obozu przybyła nowa uczestniczka, Meirice Inverio.- tu rozległy się oklaski, zwłaszcza z liczebniejszych domków, jak Atena, czy Hermes-A druga wiadomość to taka, że jutro odbędzie się wyścig rydwanów.
Tego hałasu nie dało porównać się z niczym innym. Wszyscy, uważając śniadanie za skończone, rzucili się biegiem do swoich domków, zapewne po to, by się przygotować. Całe szczęście, że jednak nie zostałam zupełnie zapomniana. Widać domek Ateny lubił pomagać nowym. Zadaniem na dziś było znalezienie pasującej na mnie zbroi, a także nauczenia mnie kilku podstawowych pchnięć. Dopiero zaczynałam, ale i tak miałam niezły ubaw, gdy wszyscy dookoła mnie odskakiwali, jakbym zaraz miała się na nich rzucić. W końcu jakaś córka Hermesa postanowiła pokazać mi kilka pchnięć i zasłon. Następnie ubrałam „żelastwo”, jedynie na mnie pasujące, chodź trochę zbyt ciasne w klatce. Nawet nie zauważyłam, kiedy zapadł wieczór. Wracałam do Wielkiego Domu z nadzieją, że to wszystko jakoś się ułoży, gdy nagle coś stuknęło o moją głowę. Spojrzałam w dój i ujrzałam srebrną mascarę, z małą karteczką. Na tej karteczce wypisane było moje imię. Ktoś chyba uwielbia robić kawały. Jednak, gdy tylko dotknęłam przedmiotu, poczułam ogromny, bijący od niego chłód. Nie wiedząc czemu, postanowiłam ją zachować. Jutro miał być wielki dzień.
Rzeczywiście trochę krótkie, ale fajne
Krótkie, ale fajne. Nie liczy się przecież ilość, a jakość. Pisz dalej!!!
afrodytka
Fajne. zgadzam się z innymi komentarzami!!
Witam wszystkich na tej stronie!
Bardzo miło was poznać!
Postaram się udzielać
Do zobaczenia!
—
akcesoria do pedicure akcesoria do pedicure akcesoria do pedicure akcesoria do pedicure akcesoria do pedicure akcesoria do pedicure akcesoria do pedicure
Witam wszystkich z tej strony!
Bardzo miło was spotkać!
Postaram się udzielać
Cześć!
—
akcesoria do pedicure
super