Rozdział 1
Kolejny dzień szkoły… koszmar! Czy nauczyciele nie wiedzą jak trudno wstać po imprezie ?! Ciekawe czy mama się zgodzi napisać mi usprawiedliwienia ? Pewnie nie … znowu (-.-)
-Azyl!!! Przestań ! Dobra wstaje …
Mój owczarek niemiecki jak zawsze idealnie zastępuje budzik. To już chyba rok minął odkąd znalazłam go włóczącego się po Miami z raną na brzuchu.Razem z mamą go przygarnęłyśmy i wyleczyłyśmy, a teraz lata tam i z powrotem po naszym małym domku jednorodzinnym jak dziecko z ADHD.
Moja mama to Kristen Cray. Pracuje w serwisie samochodowym za biurkiem. Coraz częściej mam z nią jakieś spięcia. To, że treningi siatkówki zabierają mi czas na naukę, a to że 2 dostałam ze sprawdzianu z historii (ale o tym
że ze starożytnej Grecji miałam 5 to już nie wspomni !). Ale i tak jest cudowna i ma do mnie wiele cierpliwości. I tak uważam, że mam lepszą sytuację niż moja najlepsza przyjaciółka Tess. Jej ojciec się
czepia wszystkiego. Nawet nie pozwala jej spotykać się z koleżankami w soboty. Tess jest bardzo piękna i gdyby nie jej ojciec i nieśmiałość to by miała kilku chłopaków naraz, a kim by nawet
konkurencja nie przeszkadzała!Pewnie się zastanawiacie czemu nic nie pisze o tacie ? Zginął gdy miałam 7 lat. Nawet nie wiem jak się nazywał, bo mama zawsze urywa o nim rozmowy.
A ja jestem Alice. Jestem rozgadana, szalona i kłótliwa. Mam długie, brązowe włosy, miodowe oczy (każdy myśli, że mam szkła kontaktowe, a ja po prostu mam tak w naturze xd)i 172 cm wzrostu. Chodzę do High School
Lorey. Innym słowem szkoła dla najlepszych. W XXII wieku Oxford itp. to przeszłość. Każdy najlepszy uczeń w Miami trafia do Lorey.
-Alice wstałaś?!! – zawołała na mnie mama z parteru.
-Tak ! Azyl mnie obudził- i popatrzyłam ze śpiącym spojrzeniem na mojego ukochanego psa … – Mam dziwne wrażenie Azyl, że dziś się coś wielkiego wydarzy, co wywróci moje życie do góry nogami…- a Azyl popatrzył
na mnie tak jakby wszystko rozumiał i sądził tak samo…
CDN
Ciekawie się zaczyna…
super ale czemu takie krótkie ❓
Wampirek, ty nie piszesz? To nie jest takie proste. Ja, jak mam natchnienie, to jedno opowiadanie piszę kilka godzin. A krótkie opowiadania budują napięcie i sprawiają, że z niecierpliwością czekasz na następne…
Racja.
Popieram. świetne!!
ekstra
świetne!! nie wiem co dodać do wcześniejszych komentarzy. pewnie i tak nie muszę nic pisać, bo wiesz, jakie wspaniałe opowaiadanie napisałaś…