Dwa dni przed ślubem .
Siedziałam na wielkim obitym skórą fotelu w salonie mody ślubnej .
Dziś byłam wykończona. Te wszystkie ostatnie przymiarki i sprawdzanie listy gości to koszmar. Jeszcze dziś tylko do salonu piękności i znów zobaczyć mojego przyszłego męża. Percy mówił prawdę gdy byliśmy na misji. To, że będzie mnie kochał do końca życia. I mi się oświadczył! Mieliśmy małe trudności z rodzicami. Tyle, że z Bogami bo Sally i mój tata z macochą byli zachwyceni. Atena z Posejdonem nadal się nienawidzą. Atena pokazała jak wygląda jej gniew gdy się dowiedziała o ślubie. Posejdon jednak przyjął to bardzo spokojnie. Pogratulował nam i życzył szczęścia. Z zamyśleń wyrwał mnie pełen radości głos mamy Percego.
– Annabeth wiem, że się denerwujesz, ale może przymierzysz suknię ? – Moja sukienka była jak każda jednak była bardzo stara bo Atena chciała bym wystąpiła w sukni wprost ze starożytnej Grecji. Była pięknie zdobiona szlachetnymi kamieniami i miała dużo koronek z jedwabiu. Wszyscy twierdzili, że wyglądam cudownie. Wszyscy, którzy mogli wejść na przymiarki. Ta grupa była dość mała bo rodzice chcieli tradycyjny ślub więc pan młody nie mógł mnie zobaczyć w kiecce .
– Oczywiście Sally już idę. – wzięłam wiszącą na wieszaku piękność i poszłam do przymierzalni.
– Tylko się pośpiesz bo nie zdążymy do kosmetyczki! – usłyszałam głos mojej macochy. Od tych 10 lat wiele się zmieniło. Mam dobre kontakty z żoną taty. Nawet bardzo dobre.
– Tak , tak – odkrzyknęłam. Przymierzalnia robiła jeszcze większe wrażenie niż pomieszczenie z sukniami i barem . Górowały tu dwa kolory. Czerwień i złoto. Były tu wielkie okna z pięknie haftowanymi złotymi wzorami, miękki czerwony dywan, piękny marmurowy balkon i wielkie lustra. Przejrzałam się w jednym. Nie zmieniłam się za bardzo. No może trochę wydoroślałam i jak twierdzi Percy „wypiękniałam„ jeszcze bardziej. Zostały długie blond włosy, rysy Ateny, oczy w pięknym szarym kolorze i moje ciało nabrało kształtów. Według Percyego jestem najśliczniejszą heroiką jaką w życiu widział. Percy też się zmienił. Bardzo przypominał Posejdona. A jego tatuś nadal nie chciał mieć dzieci i Percy jest jedynakiem. Przynajmniej od strony ojca. Bo jego mama najwyraźniej myślała, że uszczęśliwi go bliźniakami. Kiedy myślę o dzieciach, cały czas boję się, że wyda się to, że jestem w 7 tygodniu ciąży. Wie o tym tylko Percy .
Nikt więcej. Gdyby się o tym dowiedziała mama to byłby koniec. Albo Posejdon. Więc wolę zostawić to na razie w tajemnicy. Na pewno nie na długo. Bogowie się niedługo dowiedzą. Apollo na sto procent wie. No może powiedział Artemidzie ? Oby nie. Thalia wciąż się nie zakochała i cały czas trwa u boku bogini łowów. Jest tam szczęśliwa. Ostatnio widzieliśmy ją dwa lata temu na Olimpie. Patrzyła na nas z radością, ale też z delikatnym zdziwieniem. Może dlatego, że szliśmy trzymając się za ręce? A może myślała, że już z nami koniec?
– I jak? Pokaż się – usłyszałam głos mojej przyszłej teściowej .
– Tak samo jak poprzednio – powiedziałam. Chociaż miałam małego stracha z tym, że przez rosnący brzuch czasem się nie zmieszczę. Ale jednak przez dwa dni nie przytyję tak mocno, co ?
– Wyglądasz ślicznie kochanie – stwierdziła moja macocha.
– Dziękuję – w tej samej chwili zadzwonił mój telefon . Spojrzałam na wyświetlacz – Percy – Jak najszybciej odebrałam.
– Cześć kochanie – usłyszałam jego radosny głos.
– Cześć misiu! I jak idą przygotowania? – Grover wziął go na przymiarkę smokingu.
– Dobrze, dobrze. A co u mojej księżniczki? – to ja byłam, jak twierdził, jego księżniczką .
– Okey. Trzymam się jakoś, a ty?
– Jest dobrze. Mama cię torturuję ?
– Obydwie. – powiedziałam z uśmiechem.
– Pozdrów je ode mnie. – słyszałam w jego głosie nutkę miłości.
– No jasne że pozdrowię!
– Kocham Cię!
– Ja ciebie też.
– Pa
– Pa
Szybko się rozłączyłam bo moglibyśmy ciągnąć tą rozmowę w nieskończoność. Wzięłam głęboki wdech i przygotowałam się psychicznie na spędzenie 5 godzin u kosmetyczki.
Pierwsza :d
To chyba najlepsze opowiadanie na tej stronie :d
świetne takie no świetne
chcę następne
niecierpliwie czekam na następne
Super
Jak dla mnie zbyt dużo gadki miłosnych typu ,,kocham cię” itp. Ale tak to spoko :D:D:D …
fajowe
Świetne Moje ulubione opowiadanie Kiedy następna część ?
Fajnie, że nie skończyłaś pisać :):):):):):):):)
ekstra
super!!!! ale to nie koniec prawda??? w koncu jeszcze musi byc spelnienie przepowiedni…. i ktos musi stac sie niesmiertelny…
Świetne
oj ślub ale cudnie