Rozdział czwarty: Łowczynie
Stałem tak z kartką w ręce, gapiąc się ze zdziwieniem na hipokampa, który podał mi wiadomość. To dziwne żeby Posejdon prosił o pomoc, a jeszcze dziwniejsze żeby prosił o tę pomoc właśnie mnie.
– No i komu my mamy teraz pomagać co? – zapytała z rozpacza w głosie
Annabeth.
-Najpierw pomóżmy Posejdonowi, a potem poprośmy hipokampa, żeby odnalazł Chejrona. Co ty na to? – plan natychmiast utworzył się w mojej głowie.
– Całkiem niezły pomysł jak na Glonomóżczka, ale możemy również poprosić Artemidę i Łowczynie aby spróbowały odnaleźć Chejrona – słychać było, że próbuje zdobyć się na dobry nastrój, a jej mózg pracuje na przyspieszonych obrotach.
– No, to też jest dobry pomysł, tylko jak to zrobić? – nie miałem pojęcia jak ona chce tego dokonać.
– Hej, poradzimy sobie – dodałem widząc jej smutną minę.
– Wiem, wiem możemy wysłać wiadomość przez iryfon – odpowiedziała.
Pokiwałem głową.
– No? – zniecierpliwiła się Annabeth
– Co? – nie wiedziałem o co jej chodzi.
Wskazała głową na ocean i zrobiła ruch, który mam nadzieję miał przypominać
deszcz. I wtedy dopiero załapałem o co jej chodziło. Brawo Percy masz zawrotne tempo rozumowania – pomyślałem. Miałem za pomocą mojej władzy nad woda skierować ją tak, aby w kontakcie ze światłem wytworzyła się tęcza.
– Acha, no tak przepraszam- miałem głęboką nadzieję, że się nie zarumieniłem.
Zrobiłem to co mi kazała, a ona wrzuciła złotą drachmę w tęcze, która się nam ukazała.
-Bogini przyjmij moją ofiarę – obraz zamigotał – pokaż mi Łowczynie – zażądała Annabeth.
Obraz jeszcze raz zamigotał i pokazały nam się Łowczynie. Były właśnie na polowaniu, nie widziałem dokładnie na co takiego polują, ale miałem wrażenie, że na coś bardzo starego i groźnego. W pewnym momencie zauważyłem Thalię. Nie chcieliśmy im przeszkadzać, ale nie mieliśmy wyboru. Czas nasnaglił.
– Thalia!! – krzyknąłem, ale najwyraźniej mnie nie usłyszała.
– Thalia!!- tym razem Annabeth spróbowała i o dziwo dziewczyna usłyszała i odwróciła się w nasza strone.
– Annabeth nie teraz!! – odkrzyknęła.
– Ale to bardzo pilne!! – nie dała za wygraną Annabeth – Chejron zagina!!
– Co?? – tak się zdziwiła, ze przystanęła i spojrzała na nas z niepokojem.
– To prawda? – zapytała tym razem mnie.
– Niestety tak – odkrzyknąłem.
– Przerwijcie łowy – zawołała do pozostałych.
Podeszła do nas dziewczyna wyglądająca na mniej więcej dwanaście lat.
Była to Artemida. Widać było, że się wściekła.
– O co chodzi? – zapytała siląc się na obojętny ton.
Opowiedzieliśmy jej, a raczej im całą historie dwóch kartek i tak dalej.
– Prosimy was o pomoc w odnalezieniu Chejrona – zakończyła Annabeth.
Po namyśle Łowczynie zgodziły się nam pomóc i ruszyły w swoją stronę. My tym czasem zlikwidowaliśmy tęcze i wskoczyliśmy na hipokampy. Przez całą drogę nie odzywaliśmy się do siebie aż dotarliśmy do …
CDN
Cllaris po opublikowaniu 5 opowiadać i obrazka dołącza do The Best Of GRATULUJĘ! proszę o przesłanie na maila kilku słów o sobie i avatara
fajowe opowiadanko
Gratuluję The best 😀
gratuluje the best of i fajne opowiadanie ale znowu nie wiem dokad dotarli?! :/
Opowiadanie fajne (tylko za krótkie!). Zdecydowanie zasługuje na THE BESTa!
opowiadanie świetne
Fajne:) Kiedy kolejna część ?
P.S gratuluję THE BEST OF
Dzięki.
Za pomysł z łowczyniami dziękuje Atenie.
super
gratulacje
Gratulacię! Opowiadanko cudne
ciekawe