Rozdział I : Siostra
Najpierw się przedstawię, nazywam się Helen Waters ,mam 14 lat i 183 cm wzrostu , ADHD, dysleksję .Mieszkam z mamą w małym mieszkanku na przedmieściach Miami . Ojca nigdy nie znałam , a gdy pytałam się jaki był mama mówiła ,że był bardzo dobry, zawsze gdy o niego pytałam w jej oku mogłam zobaczyć łzę ( to był delikatny temat więc tylko kilka razy go poruszałam). Chodzę do Werner Academy , prywatna szkoła, moja ósma szkoła .Ciągle zdarzają mi się niezwykłe rzeczy i zwykle za to mnie wywalają. A teraz to na co wszyscy czekaliście , mój wygląd ! Mam czarne, krótko ścięte włosy i mocno turkusowe oczy, byłam zupełnie nie podobna do mamy. ONA BYŁA SZATYNKĄ I miała brązowe oczy. Choć trenuję pływanie wyczynowe , ( tu zaskoczenie ! ) nie lubię wuefu (i jeszcze większe zaskoczenie) uwielbiam matmę , a tu ciekawostka moim najgorszym wrogiem jest pani od anglika, Ms. Rodnet.
Takim też optymistycznym akcentem rozpoczynam swoją opowieść.
.
***
.
Dzisiejszego dnia ( a był dzisiaj ostatni dzień szkoły) obudziłam się o 5.15 ( jak zwykle, bo o 6.00 miałam trening a musiałam się jeszcze przespacerować na pływalnię ), czułam ,że dzisiejszy dzień będzie wyjątkowy , zdarzy się coś niezwykłego .
Skończyłam trening. Jak zwykle byłam sucha po wyjściu z wody (niezłe co?). Poszłam do szkoły , nadal miałam przeczucie, że dzisiaj zdarzy się coś niezwykłego. W dobrym humorze wparadowałam do szkoły ( a zapomniałam wam powiedzieć ,że byłam Mistrzynią Ameryki W Kraulu ) . Nie miałam tu przyjaciół, ale wielu znajomych, bo wszyscy ( ze względu na moje sukcesy ) chcieli mnie znać. Otworzyłam szafkę i wyjęłam potrzebne książki. Skończyłam lekcje i nadal nie opuściło mnie warzenie, że dzisiaj coś się stanie, co zmieni moje życie .Wreszcie szłam do domu.
.
***
.
– Hej, Grover czujesz ją? -zapytałem.
– Tak , czuję jest niedaleko.-odpowiedział mi satyr.
– No to jedziemy -powiedziała Annabeth i wcisnęła pedał gazu.
Byliśmy na poszukiwaniu potężnej heroski. Jak zwykle my odwalaliśmy najgorszą robotę.
Było napisane o niej w gazecie. Woda „pochłonęła” salę gimnastyczną z powodu rozerwania rury ,ale Chejron mówił, że to musiała być heros.
– Widzę ją – powiedział Grover i wskazał na wysoką dziewczynę z turkusowym plecakiem, z rysunkiem delfina na ramionach idącą po drugiej stronie jezdni.
– To wysiadamy – powiedziała Ann.
.
***
.
Byłam już w połowie drogi do domu, gdy poczułam, że ktoś mnie obserwuje . Niedaleko mnie skręcił i zaparkował czerwony cadillac, z którego wysiadła trójka nastolatków. Czułam, że mnie obserwują . Przyśpieszyłam kroku.
Zostało mi tylko 800 m do domu. Skręciłam w ulicę, na której stoi mój blok (mało ruchliwa uliczka -pod względem samochodów i przechodniów).Obejrzałam się za siebie. Oni nadal za mną szli. Obróciłam się i zatrzymałam.
– Hej odczepcie się świry ! – wykrzyknęłam. I tu zostałam zaskoczona tą trójką, był chłopak w rastafariańskiej czapce, dziewczyna z jasnymi kręconymi włosami o szarych oczach i chłopak podobny do mnie .On właśnie się odezwał jako pierwszy.
– Cześć jestem Percy ,to Annabeth – wskazał na szarooką – jesteśmy herosami pół-bogami pół-ludźmi , a to satyr Grover .
– Wiem , kto to heros . Po pierwsze skąd się urwaliście . Po drugie przecież bogowie greccy to mit , a po trzecie z tego co pamiętam to satyr ma kopyta i od pasa w dół ma ciało kozy.
– Większość satyrów wyniosła by cię stąd na rogach.- odrzekł Grover.
– Jesteśmy z obozu dla takich jak my , z Obozu Herosów. – powiedziała Annabeth.
„Co to za świry ?” pomyślałam i pobiegłam w stronę plaży , a ja biegam bardzo szybko.
Ruszyli za mną . Mam tylko 200m do plaży od domu więc to nie było daleko. Dobiegłam. Nie było nikogo na plaży. Niespodziewanie otoczyła mnie woda , zostałam zamknięta w wodnej bańce.
– Wypuście mnie – krzyknęłam w wodzie. Nie miałam problemu z oddychaniem .Niezłe co?
– Jak , będziesz grzeczna – powiedział Percy .Zaczęłam bić w ściany i nagle uświadomiłam sobie ,że kiedyś już coś takiego jak Percy robiłam ( chodzi o bańkę). Skupiłam się i rozerwałam ściany bańki.
– Ej , co ty robisz ? – Krzyknął Percy . Opadłam na piasek wyczerpana.
– To chyba twoja siostra Percy , bo córka jakiejś nimfy wodnej nie potrafiła ,zniszczyć twojej bańki- powiedziała Annabeth.
– Nie mam rodzeństwa -powiedziałam
– Chyba jednak masz – powiedział Grover wskazując na coś nad moją głową. Percy zrobił zdziwioną minę . Spojrzałam na punkt nad głową . Zobaczyłam dogasający hologram trójzębu. Percy podszedł do mnie i powiedział:
– Cześć siostrzyczko , a poza tym jak masz na imię ?
-Helen.- odparłam
Pomógł mi wstać. Byłam oszołomiona .
-Lepiej pójdź do mamy i powiedz jej ,że pojedziesz na Obóz Herosów, pójdziemy za tobą.- powiedziała Annabeth. Powoli skinęłam głową , zgodziłam się.
– Chodźcie – powiedziałam i ruszyłam w stronę domu.
Doszliśmy. Otworzyłam drzwi . Weszliśmy . Ruszyłam po schodach ( mieszkam na 1 piętrze) do mieszkania. Otworzyłam drzwi wejściowe i zawołałam :
– Mamo , chodź muszę ci coś powiedzieć !
Mama przyszła . Percy , Annabeth i Grover trzymali się z tyłu .
– Tak , o co chodzi ? – Zapytała mama
– Jadę na Obóz Herosów – powiedziałam . Mama zasmuciła się .
– Wiedziałam , że to kiedyś nastąpi . Jedź – powiedziała i przytuliła mnie .
– Zadzwonię , do zobaczenia – i odwróciłam się – Chodźmy – powiedziałam do herosów i satyra.
– Percy , jak tam dojedziemy i czy TY jesteś moim bratem a jeżeli tak, to kto jest naszym ojcem.-zapytałam
– Popłyniemy i tak , jestem twoim bratem, a naszym ojcem jest Posejdon.-odpowiedział .
Annabeth podeszła do niego i chwyciła go za dłoń . On wyrwał jej dłoń z uścisku i położył ramię na jej barkach.
– Percy ! – powiedziała z naciskiem
Doszliśmy do plaży.
– Gdy , wejdziemy do wody zrobię wokół nas bańki z powietrza . Popchnę nas prądami i za godzinę jesteśmy w Obozie- powiedział Percy , chyba do mnie , bo szarooka i satyr nie zdziwili się , jednak ja bardzo – lecz nie dałam po sobie tego poznać . Weszliśmy do wody i popłynęliśmy w bańkach stworzonych przez Percego.
CDN
suuuperowe czekam na następne
Nieco mało dyskretne było to tłumaczenie kim jest ;P
Fajne 😀
Fajne, żeczywiście mało dyskretne 😉
Trochę pogmatwane i mało dyskretne, ale spoko.
akcja dzieje się za szybko ale bardzo podoba mi się pomysł i wykonanie
fajne
fajne.
Percy w końcu ma siostrzyczkę
fajne
ciekawe opowiadanie
chmmmmmmm czekam na ciąg dalszy
fajne czekam na następne
Zgadzam się z wszystkimi tylko jeden szkopuł. Podobno Sally Jackson była ostatnią kochanką Posejdona ;)??
świetne! bardzo mi się podoba!
fajne jak dla mnie ona trochę za szybko w to uwierzyła i nie lubię zwrotu ,,niezłe co?” (ale to już mój problem ) poza tym swietneee!!
Niezłe co? Suuuuuuuper opowiadanko, czekam na następną część!!!!!!!!
niezłe