– Liss! Wstawaj! – Anna jak zwykle budzi mnie o 7.00. Anna to moja Eee… opiekunka. Moja mama Francesa L’amur jest znaną projektantką mody, więc ciągle jej nie ma w domu. Tato jest wojskowym w Iraku. Nie widziałam go od moich 6 urodzin (a mam 16).
– Już, o której przejedzie Edward? – Edward to mój szofer. Mama mówi, że jej córka nie będzie chodzić sama do szkoły. Może powiem Wam trochę o sobie. Nazywam się Alissa L’amur, ale wszyscy mi mówią Liss. Wszystkie zwierzęta jakoś dziwne mnie lubią – kiedyś szłam po parku a wiewiórki zaczęły za mną łazić. Chodzę do prywatnej szkoły z internatem w Waszyngtonie. W tygodniu jestem w szkole a w weekend w domu. Nie mieszkam w normalnym domu, no to jest wielka willa. Moja najlepsza przyjaciółka Nataly, jest ode mnie o rok starsza, ma blond włosy, szare oczy i ma dysleksje (choć ze wszystkich przedmiotów ma szóstki). Ona też chodzi do prywatnej szkoły. Jesteśmy trochę podobne, ja mam długie blond włosy, niebieskie oczy ale czasami są szare. Mam zawsze piękną karnację i jestem bardzo wysoka (jakieś 189 cm).
– Edwardzie, gdzie my jedziemy?
– Zobaczysz – odparł tajemniczo i w ciszy jechaliśmy dalej.
Po pięciu minutach skręciliśmy niedaleko portu w Long Island.
– Już jesteśmy, wysiadaj! – Edward mówił tonem jakim Edward nie mówi.
– Nie wysiądę, dopóki mi nie powiesz gdzie jesteśmy!
– Nie mam czasu na twoje fochy! – szarpiąc mnie wyciągnął z samochodu.
– Puść mnie! Zostaw! – waliłam go pięściami ale on nie rozluźnił uścisku.
– Jeśli nie przestaniesz wrzeszczeć to ja cię uciszę!
– Pomocy! – i wtedy zaczął się koszmar. Woda leciała do góry. Strzały latały w górze. Pioruny strzelały co chwila. Ziemia pękła na pół. Słońce raziło w oczy a zza wzgórza biegły dzieciaki z bronią.
– I po co się darłaś?
– A po co się mówi „Pomo..
– Nie kończ! – walnął mnie w brzuch i zaczął uciekać w stronę statku.
Czekam na ciąg dalszy.
świetniaste 😉
fajne
świetne :]]
fajne
Dzięki
fajne 😉
świetne 😀
Bardzo dobre
Wow… Super!
ciekawie