Tak przy okazji: może i Afrodyta jest egzaltowana i monotematyczna, ale dowiedziałem się ostatnio, że nie jest to tak do końca jej wina. Wszystko przez Mojry. Wyznaczyły jej tylko jeden boski obowiązek – miłość. I nawet była taka zabawna sytuacja, gdy Atena przyłapała Afrodytę na przędzeniu – swoją drogą oryginalne… gdybym ja miał łamać przykazania Mojr, to bym już wybrał ciekawsze zajęcie – w każdym bądź razie Atena się zezłościła, że ktoś wchodzi w jej kompetencje i złożyła oficjalną skargę. Ba! Wręcz zagroziła, że sama zrezygnuje z przędzenia, skoro Afrodyta chce się w to bawić. Ostatecznie bogini miłości grzecznie przeprosiła i nigdy więcej nie zabrała się za jakąkolwiek robotę…
W ogóle z Afrodytą to śmiesznie jest. Powstała z… no powiedzmy krwawej piany, która powstała po okaleczeniu Uranosa przez jego syna – Kronosa. Tego Kronosa. (Taki zwyczaj rodzinny – syn unieszkodliwia tatusia i zajmuje jego miejsce w hierarchii). Ciekawy sposób narodzin, prawda? Zeus został przybranym ojcem Afrodyty, pewnie po to, żeby nie było jej samej smutno. Żeby ją jeszcze bardziej rozweselić – wydano ją za mąż za brzydkiego, kulawego Hefajstosa, boga-kowala.
Oczywiście cały Olimp huczy od plotek o romansie Afrodyty z Aresem. Plotki podsyca niechcący Hefajstos, szaleńczo w żonie zakochany i jednocześnie piekielnie zazdrosny. Napisałem „niechcący”? No, to nie do końca jest tak, bo Hefajstos ma miły zwyczaj robienia żonie awantur o zasięgu olimpijskim. Żali się światu biedak. Ale jak mógł się z nią rozwieść, to oczywiście nie chciał… Z tym rozwodem to było tak: Helios nakrył Afrodytę i Aresa na schadzce i oczywiście opowiedział o tym Hefajstosowi. Hefajstos się wkurzył i postanowił zrobić żonie ponury dowcip – wykuł z brązu sieć, która była delikatna jak pajęczyna i praktycznie niewidoczna. Sieć przytwierdził do łoża żony, po czym wyjechał na wakacje na wyspę Lemnos. Z wakacji wrócił następnego dnia i co znalazł? Oczywiście Afrodytę i Aresa. W sieci.
Jak widzicie, akcja w „Wodnej Krainie” to już był tylko odgrzewany kotlet – ale niestety mąż Afrodyty znany jest z beznadziejnego poczucia humoru. Ile razy można powtarzać ten sam dowcip?!
No, za pierwszym razem udało mu się wywołać poważny skandal, tak poważny, że aż zebrali się wszyscy olimpijscy bogowie (boginie taktownie się nie pojawiły – nie chciały upokorzyć Afrodyty, chociaż wrodzona delikatność nie przeszkodziła im pewnie w wielowiekowym oplotkowywaniu całej sprawy). Zaczęła się dyskusja: Hefajstos chciał zwrotu darów ślubnych od przybranego ojca Afrodyty – Zeusa; Zeus twierdził, że sprawa jest niesmaczna i on nic nikomu oddawać nie będzie, bo nie jego sprawą są kłótnie małżeńskie przybranej córki. Swoje trzy grosze dorzucił Hermes, który publicznie orzekł, że chętnie zamieniłby się miejscami z Aresem. Z kolei Posejdon (na tatę zawsze można liczyć ;)) zaproponował, że dopilnuje, żeby Ares zapłacił odszkodowanie. Oświadczył też, że jeśli Ares nie zapłaci, to on, Posejdon, sam odda dług Hefajstosowi i poślubi Afrodytę. Amfitryta musiała się ucieszyć :/
Skończyło się na tym, że nikt Hefajstosowi nie zapłacił, a ten się nawet przestał domagać, bo wcale nie miał ochoty na rozwód z boginią miłości. I tyle tylko miał z całej afery, że śmiał się z niego cały Olimp.
Z Afrodytą była jeszcze jedna ciekawa historia, tym razem związana z Persefoną. Otóż obie panie pokłóciły się o niejakiego Adonisa („piękny jak Adonis”, znacie to skądś?). Zaczęło się od tego, że Afrodyta wsadziła Adonisa do skrzyni i dała Persefonie na przechowanie – niech wsadzi skrzynię do jakiegoś ciemnego kąta i nie otwiera. Persefona do skrzyni jednak zaglądnęła… Po jakimś czasie bogini miłości dowiedziała się, że żona Hadesa zrobiła z jej pupilka swojego pupilka, więc zażądała zwrotu Adonisa razem ze skrzynią (a może bez, kto wie). Persefona oddać młodzieńca nie chciała, argumentując, że gdyby nie zajrzała do skrzyni, to chłopak by się w niej dalej marnował, a to byłaby wielka strata i w ogóle.
Sprawa skończyła się w sądzie: muza Kaliope rozstrzygnęła, że trzeba podzielić rok na trzy części i każdą część przydzielić jednej ze stron. I tak jedną część dostała Persefona, jako ta, która wyciągnęła Adonisa ze skrzyni; drugą część dostała Afrodyta, bo dzięki niej chłopak w ogóle się urodził (a że go potem zamknęła w skrzyni i odesłała do Państwa Zmarłych… tym się Kaliope nie przejęła); trzecią część dostał Adonis dla siebie – w ramach urlopu.
I byłoby wszystko ok, gdyby nie Afrodyta. Przekonała Adonisa, żeby czas przeznaczony na urlop przeznaczył na dalszy pobyt z nią. Zresztą jakoś specjalnie przekonywać go nie musiała, w końcu po coś bogini miłości tę swoją przepaskę nosi… Z rozpędu Adonis nie tylko zrezygnował z urlopu, ale także z Persefony. Persefona się wściekła i naskarżyła Aresowi, że Afrodyta ma absztyfikanta i nie jest to bynajmniej żaden bóg wojny. Teraz z kolei wściekł się Ares…
Uczcijmy pamięć o Adonisie minutą ciszy.
Komentarze
Zostaw komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Już uczciłem 😀 . Jeszcze skojarzenie do tego:
„Zaczęło się od tego, że Afrodyta wsadziła Adonisa do skrzyni i dała Persefonie na przechowanie – niech wsadzi skrzynię do jakiegoś ciemnego kąta i nie otwiera. Persefona do skrzyni jednak zaglądnęła…”.
Wam też kojarzy się z Pandorą? Tu tez to wywołało zamieszanie. A tak na ogół – fajnie, zręcznie napisanie. Jak czekam na dalszą cześć plotek, tak też na ZUOM córkę Afrodyty
haha, biedna Afrodyta, miała jeszcze gorzej z narodzinami niż Atena (no bo, spójrzmy prawdzie w oczy – wolelibyście wyskoczyć z głowy Zeusa, czy z… em, narządu Kronosa? XD).
a ta sprawa z Adonisem ciekawa, o ile o Aresie było wiadomo, tak o nim w ogóle nie miałem pojęcia. 😀 możnaby jeszcze napomknąć o tym sporze o jabłko między nią, Ateną i bodajże Demeter, bo to, jakby nie patrzeć, też ciekawe było. : D
w ogóle mity greckie są ciekawe ^^
Ploteczki świetne ;D
Zgadzam się, mity są na prawdę ciekawsze niż nie jedna świetna książka (z wyjątkiem Percy’ego oczywiście;D).
Szkoda, że w naszych polskich szkołach nie ma przedmiotu, który w swoim programie nauczania miałby tylko starożytność 😉 I tu mój apel to ministra edukacji: Spróbujcie tego to może młodzież będzie chętnie (niektórzy w ogóle) chodzić do szkoły.
^^
Ja bardzo chętnie chodziłabym na zajęcia z mitów!!!!
Kocham mity, ostatnio nawet zaopatrzyłam się w trzy baardzo grube wydania mitów greckich i non stop czytam
Taa…jak się Aresik w kurzy to nie ma przebacz…biedny Adonis, aż mi się żal chłopaka zrobiło…no a z tej naszej kochanej Afrodyty to tez niezłe ziółko jest, nie ma co.
Poproszę następną porcje ploteczek ^^
A o kim mają być następne? Zamówienia zbieram 😉
O Apollu!!
o Artemidzie!!!!
Dużo o Aresie!!! I o twoim tatuśku coś by się jeszcze przydało ;).
O Artemidzie!! ;DD
O nie może bogu ale o potworze eMoO MartYnCe. A ne serio to może o Aresie
I jeszcze jedno. Zauważyłem stronkę, coś w stylu Wikipedii, tylko o mitach, chyba mitopedia, czy jakoś tak. Mam trochę, aczkolwiek zwariowany pomysł. Załóżmy naszą, polską Mitopedię! Znalazło by się jakiś wolny adres etc. i do roboty. Tylko nie znam adresu lub programu do robienia strony encyklopedycznej. Można by wstawić mity z bloga, z książek oraz przetłumaczyc artykuły z angielskie wersji. Co wy na to?
Tylko wiąże się z tym ryzyko – pomysł może nie wypalić
o Hadesie ;p
ze stronka nie głupi pomysł ale to na necie już jest więc się nie opłaca a tym bardziej taką stronkę trzeba utrzymać
a ja proponuje o Artemidzie, bo to taka nie za bardzo znana chyba postac mitologiczna, a z pewnoscia ciekawa – no i jedna z Olimpijczykow. 😀
No Corvusie widzę, że gramy w jednej drużynie XD
Yeah! Artemida wymiata ;D
Okej, wpierw będzie zatem o dzieciach Latony
Okey, dzieci Latony ^^
A z tą stronką to genialny pomysł jest!
Ja jestem jak najbardziej za!!!
W kwestii stronki wypowiem się, jak sobie toto oglądnę 😉 Ale możnaby spróbować.
A w kwestii zamówień – Apollo i Artemida już są (z Artemidą było trudno, niemedialna jest, czy coś ;)); następne plotki będą kolejno o Aresie i Hadesie
PS. Toudi, natchnąłeś mnie z tą eMoO MartYnKą, kimkolwiek ona nie jest 😉 dziękuję
eMoO MartYnKa wymiata xD Superaśne ploteczki. Nie wiedziałam,że faceci tak plotkują 😉
to jasne, że o mamusi!!!
LOL, a krzesła spadłam jak to czytałam, niesamowite….
Świetne
to jest super!
Wyloliste!!! XDD
corvus94 to był spór (praprzyczyna wojny trojańskiej) pomiędzy Afrodytą, Ateną i HERĄ!!! dlatego Zeus nie chciał go rozstrzygnąć
dla mnie opowiadanie jest spoko 😀
hehe. spoko HotPlota
Biedny Adonis *minuta ciszy*
Więcej ploteczek, taaaaak….!
Artemida brzmi ok