DWA TYGODNIE PÓŹNIEJ
Ożywieni herosi, którzy trzymali się rozkazów Luka, uważnie obserwowani przez greckich obozowiczów, nagle z dnia na dzień, rozpłynęli się w powietrzu, zostawiając za sobą stos uzbrojenia. Dzieci Hefajstosa następnego poranka, pozbierały wszystko i umieściły w zbrojowni. Silena Beauregard również znikła na oczach Piper, która wcześniej podziękowała jej za wszystko. Załamana, z trudem otwierała oczy każdego dnia, wiedząc, że świat stał się właśnie o wiele uboższy o dwie osoby. Jason trafił na nikły ślad Leona i podniecony myślą, że może go odnaleźć, wyruszył w podróż. Nico Di Angelo zniknął w równie tajemniczych okolicznościach, co wrodzy herosi, ale padały podejrzenia, że po prostu przebywa w Podziemiu, pomagając ojcu w przywróceniu porządku. Phonoi, Ponos i Aion wyruszyli na Olimp i obradowali od półtorej tygodnia razem z innymi Olimpijczykami. Czasami niebem wstrząsał potężny grzmot, ziemia trzęsła się, nadchodziły potężne sztormy, a przede wszystkim – posąg Ateny Partenos stracił swój blask. Wszyscy z szacunkiem chylili czoła przed poświęceniem, na które zdobyła się córka Ateny i nikt nie kwestionował tego, że okazała się najdzielniejszą z nich. Percy leżał w sztucznej śpiączce, u siebie w domku, śniąc o wszystkim i o niczym jednocześnie. Miał być to sen uświadamiający i odprężający. Codziennie doglądały go dzieci Apollina, które opiekowały się nim – karmiły, myły i goliły zarost, który zaczął pokrywać twarz Percy’ego. Jednocześnie wszyscy łamali sobie głowę, co się stało z dzieckiem. Rachel najwyraźniej i na to miała pomysł, ale nawet Piper nie chciała nic zdradzić.
– Wszystko w swoim czasie – oznajmiła córce Afrodyty, gdy ta męczyła ją już drugi dzień.
Obóz obiegła również wieść o nowym zagrożeniu z południowej Grecji. Chejron oficjalnie wypowiedział się na ten temat po pogrzebie córki Ateny.
– Podejrzewamy, że w Grecji istnieje inny grecki obóz ze starymi tradycjami – powiedział głośno, stojąc tuż przy brzegu. – Wiedzą już o nas i wrogo odnoszą się do naszych stosunków z Nowym Rzymem. Żądają zerwania jakichkolwiek więzi i wystąpienia przeciw Rzymianom – przetoczył uważnym spojrzeniem po zebranych. – Czego oczywiście nie zrobimy – dodał, widząc oburzenie na twarzach herosów.
Wszyscy woleli nie zadawać jeszcze pytania, co wiąże się z taką decyzją. Chcieli odpocząć po ostatnich wydarzeniach i nie przejmować się tym, co będzie jutro. Tartar był pokonany. Teraz tylko to się liczyło
Taak, to koniec i nie zasypujcie mnie potem pytaniami, dlaczego taki krótki – taki miał być. Długość leży w kwestii i zamyśle autora Tak więc, kończymy część I. Nie pytajcie też i nie mordujcie za zniknięcie Annabeth z opowiadania – taki zamysł też był od samego początku.
Tutaj nie miałam zbyt wielkich rozmyślań nad fabułą, ponieważ była od początku do końca, praktycznie ułożona. Od pierwszego rozdziału mniej więcej wiedziałam jaki będzie zarys. Aczkolwiek w drugiej części jest ich (przemyśleń) już sporo, sporo dróg, które można wybrać, więc emocje zapewne będą
Niestety, nie podam Wam nawet przybliżonej daty publikacji II części serii, bo to zależy od paru czynników. Z całą pewnością będzie ona dłuższa, bardziej rozbudowana i będzie w niej więcej wątków. Muszę więc mojemu dziecięciu poświęcić dużo więcej czasu, a nie chcę też robić tak długich przerw w publikacji jak w przypadku tej (gdzie, szczerze mówiąc, napadł mnie brak weny w pewnym momencie i nie mogłam ruszyć), ale teraz powinno być jak najbardziej w porządku, bo nie będę publikowała i pisała, ale przyjdę do Was z napisaną całością i będę tylko wrzucać
W następnym wpisie dodam zapowiedź by oddzielić koniec od nowej serii i nie wciskać tego w jednym wątku.
Dzięki wielkie za wszystkie wskazówki, jakże cenne i pozdrawiam Was!
Olusia12365
Zostaw komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.