Oto świąteczne opowiadanie, z dedykacją dla wszystkich blogowiczów oraz Adminki . Z życzeniem: WESOŁYCH ŚWIĄT, LUDKI Sel
Perłowe łzy (7)
Dla Piper Selene siedziała na podłodze po turecku. W dłoni trzymała srebrny nóż. Ze zranionej ręki dziewczyny sączyła się krew, której stróżka spływała po nadgarstku i skapywała na ziemię. A
Przekleństwo przyszłości (4)
Dla Myksy i Arachne Od autorki: Cała legenda o srebrnym jabłku zawarta w tym rozdziale, jest wytworem mojej wyobraźni na potrzebę tego opowiadania jak i „Perłowych Łez”. Sztylet czerni również.
Perłowe łzy (6)
Dla Paati Selene trzymając córkę Apolla przemieszczała się po podziemnym nieboskłonie niczym cień. Cień, którym była. Nic już nie mogło jej zatrzymać. Chciała uciec. Oddać Jessice bratu. Pozwolić mu ją
Perłowe łzy (5)
Dla Cassiel – Bianca?!- wyszeptał. Duch, który stał przed nim, uśmiechnął się niewyraźnie i dotknął zimną dłonią jego policzka. -Braciszku… – wyszeptała.
Przekleństwo przyszłości (3)
Przepraszam za ogólny chaos, w tym rozdziale, ale pisałam go będąc chora, i ciężej mi się myślało. Dla Cllaris Życie ponoć nie lubi rozpieszczać. Herosi są po to aby walczyć
Perłowe łzy (4)
Dla Zwiadowcy Gęste, kruczo czarne włosy opadały na twarz śpiącej dziewczyny. Zasłaniały ją w całości, nie pozwalając dojrzeć delikatnych, a jednocześnie ostrych rysów twarzy, czy niezwykłych srebrnych oczu młodej
Perłowe łzy (3)
Tak, mówiąc losy przypieczętuje. Życie duszy niewinnej daruję. Gdy czerń świat mrokiem swym spowije. Skrzydeł swych już nie ukryje. I choć od niej samej zależy czy zginie los swój wypełni.