Cześć mamo! Dawno nie pisałem, ale to już nie moja wina. Razem z Groverem i Annabeth postanowiliśmy wybrać się na wycieczkę. Chociaż ,,postanowiliśmy”, to raczej za mocne słowo. Wysłano nas
Heros potrafi!
Dzisiaj nauczę (w sensie lonely.smile – przypis adminki) was, jak piec ciasteczka ;D. Taka krótka porada dla zapracowanego herosa.
Herosowe urodziny by lonely.smile
– Nie wierzę! Odwróciłam się i zobaczyłam, jak Jay ucieka z moim notesem. Włączyłam myślenie, które pozostawiłam na pewien czas w stanie hibernacji (wszystko to w trosce o środowisko) i
Coś innego (Koniec)
– To ja, Annabeth. Nie pamiętasz? Przysiadłam na brzegu jego łóżka. – ścięłaś włosy?! – zapytał,a ja poczułam ogromną ulgę. – Tak, Percy, ścięłam włosy – powiedziałam zachrypniętym głosem. –
Coś innego (4)
Otrząsnęłam się i uśmiechnęłam się wymuszenie do przyjaciela. – Teraz już nic cię nie powstrzyma, prawda? – Nie – odpowiedziałam pewnym tonem. – Ruszamy.
Coś innego (3)
Dopiero teraz zauważyłam, gdzie się znajdujemy. Staliśmy w okrągłej sali. Na podłodze przy ogromnym blacie stołu siedziały trzy Mojry – Kloto, Lachezis i Atropos. Patrzały się na nas obojętnym wzrokiem,
Coś innego (2)
Spakowałam plecak i jeszcze raz spojrzałam na listę. Zabrać – czapkę – sztylet – mapę – wskazówki od Apolla – wskazówki od Hermesa
Coś innego
Dlaczego nie mógł żyć?! Pytanie kołatało mi się po głowie, drżące pustką i osamotnieniem. Przecież zrobił to, co powinien. Uratował tyle istnień, a nawet mu za to nie podziękowano. Nie