Wiem, że ostatnie moje opowiadania nie były najlepsze i to pewnie też nie będzie. Nie mam weny i czasu by pisać opowiadania (kurde, są wakacje. Trzeba korzystać póki można). Ale
Nowa Wielka Przepowiednia (5)
Czułam się jakbym znowu dostała jadem Kampe. Możliwe, że nawet gorzej. Zamknęłam raz powieki i już ich nie dałam rady otworzyć. Wyszeptałam do pochylonego nade mną Jasona:
Nowa Wielka Przepowiednia (4)
(Mam nadzieję, że domyśliliście się, że potwory, sposoby na zabicie Uranosa itp. wymyśliłam sama. Wszystko to jest wymyślone przeze mnie, nie ma tego w mitologii itp. I gdyby coś, to
Nowa Wielka Przepowiednia (3)
Chcę przeprosić za długa nieobecność i niewielką ,,jakość” moich ostatnich opowiadań. Nie mam weny, ale tak długo nie pisałam, że stwierdziłam, że to nie w porządku tak długo siedzieć cicho.
Nowa Wielka Przepowiednia (2)
Obudziłam się z koszmarnym bólem głowy. Automatycznie złapałam się za nią i jęknęłam. Usłyszałam kroki, więc otworzyłam oczy. Byłam w ,,tym czymś w rodzaju siedziby”, które zrobił Chris, kiedy byłam
Nowa Wielka Przepowiednia
Pewnie niektórzy widząc autora opowiadania domyślają się, o czym to będzie. W razie czego napiszę: ,,Nowa Wielka Przepowiednia” to kontynuacja ,,Innej heroski” pod innym tytułem i 4 i pół roku
Pomyłka bogów (2)
Otóż moje kochane osiątko (mały osiołek, nie wiem jak to się odmienia) pokrzyżował moje plany w następujący sposób: zawarł sojusz z Ateną (zawsze skora do popsucia humoru Posejdonowi, głupia gęś).
Inna heroska (12)
To opowiadanie dedykuję Ewelucie (Żabce, thalii..), Patykowi (Biedronce), Natce (Lidlowi) i Nitce (Tesco). Wszystko w nawiasie czy bez to pseudonimy jak się zapewne domyślacie. Nie miałam czasu (na szczęście) myśleć