Może nie jest to regułą, tym niemniej dotyczy (w różnym stopniu, ale jednak) przynajmniej pięćdziesięciu procent herosów: raczej źle znosimy kontakt fizyczny, zwłaszcza niespodziewany, a już szczególnie w przypadku, gdy
Arachne V (5)
Nareszcie bezpiecznie! Mogę chodzić po Obozie bez broni w ręce i nic mi głowy nie urwie. Mogę pobiec do lasu po źle odbitą piłkę od siaty bez obawy, że skutkować
Arachne V (4)
Dam radę. Jest dobrze. Wyrobię. Nie potrzebuję pomocy. NIE JESTEM CHOLERNĄ KALEKĄ!
Arachne V (3)
-Trzy słowa: ten koń jest hardcorem!- drę się Allanowi do ucha, przekrzykując wiatr spowodowany zawrotną prędkością.
Arachne V (2)
Zimno mi. Palce mam zgrabiałe i sztywne, a mięśnie brzucha raz po raz kurczą się i rozluźniają, choć nie wydaję im żadnych poleceń. Wokół talii (której nie mam) zaciska się
Arachne V (1)
Moja pierwsza myśl brzmi: GLANY ZAMOKNĄ! Druga: zamoknie wszystko, co mam w kieszeniach! Dopiero trzecia dotyczy bezpośrednio tego, że mogę zaraz utonąć.
Arachne IV (5)
Wish You were here
Szach i mat
Siedzę przy biurku i wspierając rozpalone czoło na dłoni bezmyślnie obserwuję podświetlone przez nieco staroświecką lampę drobinki kurzu, wirujące na tle ciemnego i martwego ekranu wyłączonego komputera niczym filigranowe baletnice