Co do tego, że Luke jest synem Hefajstosa. Tajemnicy z tego nie robiłam, ale normalnej relacji ojciec-syn to oni też nie mieli. Chciałam to pokazać w opowiadaniu, bo to nie
Prosto w ogień (10)
Czy ja wyglądam na autorkę, która lubi uśmiercać swoich bohaterów? Dobra nie było pytania… xd Luke nie umrze no chyba, że chcecie, a kim ja jestem by się sprzeciwiać woli
Prosto w ogień (9)
Komentarze pod ostatnim rozdziałem i nie tylko, można powiedzieć, że podsunęły mi pomysł napisania kilku słów o moim pisaniu. Z tych kilka słów zrobiło się 3,5 strony, ale jestem z
Prosto w ogień (8)
Potrzebuje waszej pomocy. A propo zakończenia. W tym rozdziale Luke wpada prosto w ogień i świat mitologii. Planuje – od początku opowiadania – szczęśliwe zakończenie dla Luke. Chciałabym też mu
Prosto w ogień (7)
Jestem pod wrażeniem, że nikt się jeszcze nie przyczepił do tego jak małe herosowego świata jest tutaj. Oprócz pożaru i świadomości Luke, że nie jest normalny, nie dzieje się tutaj
Prosto w ogień (6)
Nie mam pojęcia czemu ten rozdział pojawia się tak późno. Chyba musiałam przemyśleć kilka spraw jeśli chodzi o ciąg dalszy i w jakim kierunku idzie to opowiadanie. Piszę kolejne rozdziały
Prosto w ogień (5)
Trochę się namęczyłam pisząc to. Od razu uprzedzam, że wszystkie powtórzenia są celowo. Co do długości. Od początku wszystkie rozdziały mają jedną stronę długości. Nie chciałam tworzyć nie wiadomo jakiej
Prosto w ogień (4)
Tego nie powinno tutaj być, naprawdę. Przyjaciółka stwierdziła, że jest to po prostu kiepskie i powinnam napisać to w całkowicie innym stylu, ale ja nie potrafię. Ten rozdział jest słaby,